„Walka o wolność, gdy się raz zaczyna,
Z ojca krwią spada dziedzictwem na syna.“
Sztucznie wykreowana przez lewicę i łże-liberałów moda na „pedagogikę wstydu” przynosi tragiczne owoce. Kwestionowana jest prawie cała nasza przeszłość i złożone ofiary w walce o wolność i niepodległość. Te same środowiska nie pozwalają równocześnie na kwestionowanie „zasług” takich towarzyszy, jak: Jacek Kuroń (dwukrotny członek PZPR, który biegał po warszawskim Żoliborzu z pistoletem w ręku, szukając wrogów ludu), Leszek Kołakowski (członek PPR-PZPR, który jeździł w grupach operacyjnych MBP-KBW na „rozkułaczanie wsi”, brał udział w walkach), czy Zygmunt Morycowicz Bauman (członek PPR-PZPR, uczestnik walk „z bandami”, wyższy oficer ubeckiego „wojska”, czyli KBW).
Teraz, jak widać, przyszła kolejna moda – na deprecjonowanie Powstania Styczniowego. Czyli co, lepiej byłoby posłusznie służyć carowi? Historia nie jest doświadczeniem powtarzalnym. Możemy wielokrotnie rzucać monetą, osiągając różne wyniki. Ale historii nigdy tak nie potraktujemy, nie powtórzymy takiej, jaka już była. Można co najwyżej doszukiwać się jakichś analogii, ale z niebezpieczeństwem zejścia na manowce umysłowo-moralne. Deprecjonowanie wysiłków przeszłych pokoleń i ich zasług jest kruszeniem naszych fundamentów ideowo-moralnych.
Po upadku powstania styczniowego w społeczeństwie polskim nastał okres ciężkiej żałoby. Noszono czarne ubiory i krzyżyki, ograniczano życie towarzyskie i zabawy, unikano kontaktów z przedstawicielami władz carskich. Zmiany, jakie następowały pośpiesznie na skutek restrykcyjnych posunięć władz rosyjskich były widomym znakiem faktycznego kresu I Rzeczypospolitej. Epoka powstania zaowocowała licznymi błogosławionymi i świętymi Kościoła katolickiego wśród jego uczestników, co świadczy, że było to pokolenie niezwykle uduchowione. Dla następnego pokolenia wydarzenia lat 1863-1865 były inspiracją dla polskich pisarzy, poetów, malarzy, muzyków – których twórczość podsycała tradycje patriotyczne i wprowadzała do narodowego etosu bohaterów powstania i ich czyny. Na etosie powstania wykształciły się dwie różne tradycje. Jedna z nich, pozytywistyczna, zakładała długotrwałą pracę organiczną, która z czasem doprowadziła do powstania Ligi Polskiej i trójzaborowej Ligi Narodowej. Druga, romantyczno-socjalistyczna, nawiązywała wprost do działań insurekcyjnych i jedynie w nich widząca dalszą walkę o odzyskanie niepodległości.
Po 1918 r. nieliczni już weterani powstania styczniowego uzyskali status żołnierzy WP. Nosili specjalne fioletowe mundury i czapki rogatywki ze srebrnym orłem lub biało-czerwoną kokardą, która była ich znakiem rozpoznawczym podczas walk. Otrzymali niewielkie państwowe pensje, zostali odznaczeni orderami Virtuti Militari. Cieszyli się niezwykłym szacunkiem w społeczeństwie. W grudniu 1919 r. żyło ich jeszcze 3644. Warto pamiętać, że przynajmniej dwóch Powstańców Styczniowych walczyło z Ukraińcami w obronie polskiego Lwowa w l. 1918/1919. Mieli wówczas po 75 lat. W 1930 r. ustanowiono dla Weteranów 1863 r. Krzyż Niepodległości. Ostatni z nich dożył drugiej połowy lat 40-tych XX w. Był to Feliks Bartczuk – żołnierz AK ps. „Piast”, który zmarł w 1946 r. w wieku prawie stu lat. Można go uznać za Żołnierza Wyklętego, uczestnika ostatniego polskiego powstania narodowego – Powstania Antykomunistycznego.
Leszek Żebrowski
Źródło: facebook.com/LeszekZebrowskiNSZ
26 stycznia 2023 o 23:12
„Myśmy tak odbiegli od innych narodów, że święcimy klęski, gdy tamte święcą zwycięstwa.” Roman Dmowski
Dość już fetowania i celebrowania pseudo-patriotycznych zbrodniarzy którzy wysyłali polskie dzieci „uzbrojone” w kije lub kamienie na armaty, czołgi czy pułki strzelców wroga.
27 stycznia 2023 o 11:56
Podobny poziom do gloryfikacji syjonistycznych najemników walczących w krainie U.
27 stycznia 2023 o 11:49
Jedyne, co w tym zrywie okazało się pozytywnym skutkiem, to postacie kobiece. Henryka Pustowójtówna jako adiutantka gen. Langiewicza, wzór postawy i dyscypliny żołnierskiej. Całe zastępy żon, matek, córek, krewnych powstańców, które dały podwaliny prawdziwie patriotycznej edukacji. Jednym z ważnych filarów późniejszej pozytywistycznej pracy u podstaw były organizacje kobiece o profilu charytatywnym i patriotycznym. Trzeba być kretynem, by nie doceniać i nie upamiętniać tego dziedzictwa mentalnej emancypacji kobiet, które okazały się ważnymi podporami konspiracyjnej pracy mężczyzn.
27 stycznia 2023 o 11:57
(((emancypacji kobiet)))
27 stycznia 2023 o 22:58
Uwaga incele atakuja
28 stycznia 2023 o 15:41
komunistka Henryka Pustowójtówna z komuny paryskiej wzór cnót co uciekł do Francji i Szwajcarii:)
zniszczyła Polskę i uciekła
następny
langiewicz od masona garibaldiego wroga KK
30 stycznia 2023 o 12:00
@Lilly Marleen
Do kuchni.
30 stycznia 2023 o 12:04
Emancypacja i państwowe emerytury to białe ludobójstwo. Czas najwyższy na patriarchat systemiczny i abolicję zabezpieczeń socjalnych i emerytalnych.
29 stycznia 2023 o 14:23
Pustowójtówna „Podczas wrzenia rewolucyjnego – Komuny Paryskiej – wstawiła się u jednego z czołowych rewolucjonistów – Jarosława Dąbrowskiego – za uwięzionym arcybiskupem Georges’em Darboyem i dostała zgodę na ewakuację pewnej grupy zakonnic z Paryża do Wersalu. Jej wstawiennictwo nie uratowało jednak samego biskupa, który został przez komunardów zamordowany”. Tak że ten. Plus Komuna Paryska skupiała prócz marksistów także zwolenników Bakunina i Proudhona.
29 stycznia 2023 o 17:50
Niezbyt wielkie pocieszenie
29 stycznia 2023 o 23:04
Epoka powstania zaowocowała licznymi błogosławionymi i świętymi Kościoła katolickiego wśród jego uczestników, co świadczy, że było to pokolenie niezwykle uduchowione. Dla następnego pokolenia wydarzenia lat 1863-1865 były inspiracją dla polskich pisarzy, poetów, malarzy, muzyków – których twórczość podsycała tradycje patriotyczne i wprowadzała do narodowego etosu bohaterów powstania i ich czyny.
-
bluźnierca sugeruje że powstanie było katolickie bo święci itd
a ilu Polaków katolików zostało potępionych przez brak spowiedzi, kapłanów itd przez wywołanie antypolskiego Powstania Styczniowego?
niech nie-rząd wywoła samobójstwo narodowe będzie o czym patriotycznie śpiewać…
szuria