W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen.
Rasa ludzka została stworzona w konkretnym celu – aby oddawać chwałę Bogu przez poznanie, kochanie i służenie Mu na tej ziemi; wierność, za którą obiecano nam wieczne błogosławieństwo nieba. Urodziliśmy się dla nieba i dlatego mamy obowiązek go szukać, pragnąć go szczerze i nie szczędzić wysiłków, aby je zdobyć. Jak mówi nasz Pan: Cóż bowiem pomoże człowiekowi, choćby cały świat pozyskał, a na duszy swojej szkodę poniósł?
Bóg tak bardzo pragnie, abyśmy weszli do królestwa niebieskiego, że kiedy bramy niebios były zamknięte dla rodzaju ludzkiego z powodu grzechu, nasz błogosławiony Pan stał się człowiekiem, cierpiał okrutną Swą mękę i ostatecznie umarł na krzyżu by nas odkupić. Duch Święty został zesłany na Kościół przez Chrystusa, aby dokonać uświęcenia dusz odkupionych Jego drogocenną krwią. Jednak pomimo tych cudownych przejawów Bożej miłości do nas, jest wielu, którzy szukają wszystkiego i czegokolwiek poza królestwem Bożym.
Dzieci tego świata nienasycenie pragną bogactwa i innych dóbr doczesnych – radości, przyjemności i zaszczytów, które oferuje ten świat. Są całkowicie pochłonięte pogonią za tymi rzeczami. Aby je zdobyć, ponoszą największe ofiary; a robiąc to, zawstydzają nas. Dobrze znamy pustkę rzeczy tego świata. Kiedy umrzemy, musimy zostawić je wszystkie za sobą; a wtedy zostaniemy osądzeni przez Boga nie na podstawie tego, ile zdobyliśmy bogactwa lub jak wysoko cenili nas nasi bliźni. Zostaniemy osądzeni na podstawie tego, czy przestrzegaliśmy przykazań Bożych, czy też nie.
Wiemy o tym i wiemy równie dobrze, co nas czeka, jeśli przez nasze grzechy nie będziemy godni błogosławieństwa nieba. Ale jakże mało się staramy, aby osiągnąć tak cenny cel. Oto, co mówi nasz błogosławiony Pan, kiedy oświadcza: synowie tego świata roztropniejsi są w rodzaju swoim niż synowie światłości. Albowiem dzieci świata, które zdecydowały, że ich szczęście zależy od jakiejś szczególnej rzeczy, pracują niestrudzenie, aż ją osiągną. Gdybyśmy sami mieli choć ułamek tej gorliwości w dążeniu do naszego uświęcenia, musielibyśmy stać się wielkimi świętymi.
Aby wejść do królestwa Bożego, musimy spełnić warunki Jego sprawiedliwości. Aby stać się sprawiedliwym, musimy najpierw mieć Wiarę. Zgodnie ze słowami Chrystusa: Kto uwierzy i ochrzci się, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony. Jednak nie każda wiara się nada. Musimy wyznawać tę Wiarę, której uczy nas jeden, święty, katolicki i apostolski Kościół. Ten z własnej winy, kto nie ma tej Wiary, ma daremną nadzieję na niebo. Ale sama Wiara nie wystarczy, gdyż nasz Zbawiciel ponownie ogłasza: Jeśli zaś chcesz wejść do życia, chowaj przykazania.
Po trzecie, aby stać się sprawiedliwymi, musimy pilnie korzystać z podstawowych środków naszego uświęcenia – z modlitwy i sakramentów. Ten, kto się nie modli, jak zapewniają święci, nie może być zbawiony. Ten, kto gardzi korzystaniem z sakramentów, zwłaszcza pokuty i Eucharystii, bezdusznie pozbawia się najbardziej niezbędnych środków wytrwania w służbie Bogu i czynienia postępu w cnocie.
W dzisiejszej ewangelii nasz Zbawiciel nakazuje, abyśmy szukali najpierw królestwa Bożego i Jego sprawiedliwości. Kiedy tak jest, że wypełniamy to polecenie naszego błogosławionego Pana? Jak możemy być pewni, że naprawdę szukamy najpierw królestwa Bożego?
Możemy to wiedzieć, po pierwsze, kiedy bardziej interesujemy się służbą Bogu w naszym własnym uświęceniu i osiągnięciu naszego zbawienia niż wszystkim innym. Co to jest, co najbardziej boisz się stracić? Jeśli pierwszą rzeczą, jaka przyszła ci do głowy, nie był sam Bóg i Jego przyjaźń, to jest jeszcze wiele do zrobienia, abyś oderwał się od spraw tego świata.
Po drugie, szukamy najpierw królestwa Bożego i Jego sprawiedliwości, gdy we wszystkich naszych myślach i działaniach mamy przed oczyma zbawienie dusz naszych i żyjemy w sposób obliczony na osiągnięcie tego celu. Pismo Święte zapewnia nas: We wszystkich sprawach twoich pamiętaj na ostatnie rzeczy twoje, a na wieki nie zgrzeszysz.
Po trzecie, wypełniamy przykazanie naszego Pana z dzisiejszej Ewangelii, kiedy szczególną uwagę poświęcamy nie temu, co przynosi nam ziemski zysk, ale temu, co jest dla chwały Boga i dla zbawienia własnego lub bliźniego. Powinniśmy o wiele bardziej troszczyć się o te skarby, które gromadzimy w niebie dzięki naszym dobrym uczynkom, niż o jakąkolwiek doczesną korzyść, która pewnego dnia rozpadnie się w proch.
W końcu szukamy najpierw królestwa Bożego i Jego sprawiedliwości, kiedy jesteśmy mocno zdecydowani ponieść największą stratę, nawet poświęcić własne życie, zamiast obrażać Boga i przez to stracić niebo.
Zastanów się dzisiaj bardzo uważnie, czy naprawdę szukasz królestwa Bożego w taki sposób, jakiego wymaga nasz Pan.
W dzisiejszej Ewangelii nasz błogosławiony Pan po wydaniu nam polecenia składa nam również obietnicę, że jeśli najpierw będziemy szukać królestwa Bożego, tak jak On nakazuje, to wszystkie inne rzeczy niezbędne dla naszego doczesnego dobra zostaną nam dodane. Szczególnie ta obietnica naszego Zbawiciela powinna być wielką pociechą dla wszystkich tych, którzy boją się teraźniejszości lub przyszłości. Jeśli tylko najpierw będziemy szukać królestwa Bożego, nie będziemy mieli powodu do zmartwień. Bóg troszczy się o nas o wiele bardziej niż o lilie polne, które nasz Pan przedstawia nam dzisiaj. Bóg tak bardzo się o nas troszczy, że nie oszczędził nawet swojego jednorodzonego Syna, aby odkupić nas z naszych grzechów i ponownie otworzyć nam bramy niebios. Dlaczego teraz wahamy się polegać na Bożej Opatrzności i nie postawiliśmy jeszcze służby Bożej na pierwszym miejscu?
Zastanówcie się dzisiaj, czego może brakować w waszym własnym postępowaniu i postanowieniu, abyście nakaz naszego Zbawiciela, który jest wam dzisiaj dany, dobrze wcielili w czyn. Bóg nigdy nie wyczerpie się w hojności. Jeśli służbę i miłość Bożą uczynicie najważniejszą rzeczą w waszym życiu i tym, do czego będziecie dążyć z największą gorliwością, możecie być całkowicie spokojni we wszystkich troskach doczesnych. Bóg zapewni wam wszystko, co jest potrzebne. Szukajcie więc najprzód królestwa Bożego i sprawiedliwości Jego, a to wszystko będzie wam przydane. Niech was Bóg błogosławi.
W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen.
ks. Philip Eldracher
Przedruk po zgodzie Autora polskiego tłumaczenia.
Najnowsze komentarze