life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Roman Dmowski: Komunizm a ustrój gospodarczy

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

Pięć lat temu w rozmowie z wybitnym bolszewikiem rosyjskim usłyszałem od niego zdanie:

– Myśmy nie wprowadzili kolektywizmu. Na zrealizowanie programu Marksa może czas przyjść za lat sto…

– Raczej nigdy – wtrąciłem.

– Uśmiechnąwszy się dwuznacznie, wysoki urzędnik Sowietów mówił dalej:

– Nasz ustrój da się określić jako kapitalizm państwowy. To urządzenie gospodarcze wystarcza nam do stworzenia mocnego rządu…

Co prawda, od tego czasu nastąpiły zmiany. Rząd sowiecki zabrał się do kolektywizowania gospodarstwa rolnego. Widoczną wszakże było rzeczą, że tę operację podyktowały nie tyle względy zasadnicze, ile obawy ogłodzenia miast wobec postawy chłopów, brak sił do wydarcia plonu drobnym rolnikom – każdemu z osobna, i chęć urządzenia rolnictwa tak, ażeby ułatwić rządowi położenie ręki na produkty rolne.

Bolszewik, z którym rozmawiałem, miał słuszność. Rząd sowiecki wcale nie uważał za swój pierwszy cel zaprowadzania w Rosji kolektywizmu. Chodziło mu o to, żeby być wielkim kapitalistą, i trzeba mu przyznać, że w metodach swej polityki gospodarczej starał się przelicytować wszystkich kapitalistów świata. Okazało się to zarówno w jego handlu zewnętrznym, jak w planie „piatiletki” i jego wykonaniu.

Organizacje komunistyczne na Zachodzie nie biorą mu tego za złe, nie krytykują go za to, skąd wniosek, że dla dzisiejszego komunizmu zrealizowanie ustroju kolektywistycznego nie jest rzeczą najważniejszą. Można nawet przypuszczać, że przeciętny komunista europejski jest w tym względzie nie małym sceptykiem, a nawet, że jego sympatie dla skrajnego kolektywizmu są wątpliwe. Nie darmo przecież Europa Zachodnia została wychowana na prawie rzymskim.

Dzisiejsze załamanie się gospodarstwa światowego jest bankructwem budowy gospodarczej, z którą nie tylko jest związany nowoczesny kapitalizm, ale która dla Marksa także była podstawą jego teorii i jego planów, której nieustanny rozrost uważał on za rzecz pewną.

O Marksie mówi się przede wszystkim jako o ekonomiście. Mózg tego, przeznaczonego do niebyle jakiej roli syna rodu rabinów, dziedziczący trening pokoleń na subtelnościach Talmudu, wyprodukował „Kapitał” – książkę kunsztownie a bez stylu zbudowaną, niezdarnie napisaną i niezdarnymi ozdobioną dowcipami, której czytanie jest w ogromnej mierze błądzeniem po ciemnych zakamarkach obcej nam umysłowości. Jego współplemiennik, Heine, dzielił umysły na helleńskie i semickie. Sam siebie do helleńskich zaliczał, ale już Marksa żadną miarą do nich zaliczyć by nie mógł…

Zdawałoby się, że ta książka nie ma danych do zrobienia kariery. Tymczasem, czytano ją niesłychanie szeroko i przełożono na wszystkie cywilizowane języki. Czytali ją nie tylko wytrawni ekonomiści, ale tłumy takich, co dopiero czytać cośkolwiek zaczynali. Nie rozumieli, a czytali, wiedząc z góry, co ma im ona powiedzieć. Narobiła ona tyleż ruchu w drugiej połowie XIX stulecia, co przy końcu XVIII i w początkach XIX „Bogactwo narodów” Adama Smitha – książka napisana nieudolnie, napisana rozwlekle, ale jasna i niesłychanie logiczna. Ta logika pozostaje niezwalczoną po dziś dzień; gorzej jest z przesłankami, na których się oparła.

„Bogactwo narodów” wzbudziło niebywały zachwyt. Uznano, że od niego zaczyna się ekonomia polityczna, niektórzy zaś dodawali, że i na nim się kończy. Byli tacy, co ogłosili ją za najlepszą książkę, jaka kiedykolwiek była napisana. Miała ona, co prawda i zaciętych przeciwników: Ruskin zakwalifikował Adama Smitha jako „półcywilizowanego, niespełna rozumu Szkota, który nauczał rozmyślnego bluźnierstwa: będziesz nienawidził Pana Boga twego, przeklinał Jego prawa i pożądał majątku bliźniego twego”…

Wpływ książki Smitha nie tylko na umysły, ale na życie był olbrzymi. Na niej się oparła nie tylko cała tzw. klasyczna ekonomia polityczna, ale cały, tak nazwany później, ustrój kapitalistyczny wraz z towarzyszącym mu prawodawstwem. Dopiero w drugiej połowie XIX wieku, pod naciskiem socjalizmu, zjawiły się w prawodawstwie zmiany, które jednak znakomicie się z całością pogodziły.

„Kapitał” Marksa nie zrobił tej świetnej kariery. Wprawdzie na umysły wywarł wpływ ogromny, ale w dziejach gospodarczych świata wiele nie zaważył i już na pewno nie zaważy. Jeżeli nie miał on nigdy wielkich w tym względzie widoków, to znikają one  całkowicie dzisiaj, kiedy budowa gospodarcza świata, w którą Marks był tak zapatrzony, zaczyna się walić.

Właściwy sąd o ekonomii zarówno Marksa, jak Smitha trzeba pozostawić przyszłości, może zresztą niedalekiej. Jest on jeszcze niemożliwy dziś, kiedy ekonomiści  dzielą się na dwa, walczące ze sobą szczepy – jeden mający za protoplastę Smitha, drugi wywodzący się od Marksa – bo oba te szczepy łączy zbyt bliskie pokrewieństwo. Należyty sąd będą mogli wydać dopiero ludzie, opierający się w pojmowaniu gospodarstwa narodów na innych niż Smith i Marks, podstawach etycznych.

Gdy chodzi o komunizm, możemy się bez tej oceny obejść. Jeżeli komunizm jest poważną siłą, jeżeli ta siła rośnie, to wcale nie dlatego, żeby rosła wiara w teorię ekonomiczną Marksa, w zbawienne dla ludzkości skutki ustroju kolektywistycznego. Wzrost jego można wytłumaczyć tylko tym, że czerpie on swą siłę skądinąd, że program jego posiada wartości inne, bardziej realne, bardziej przemawiające da dzisiejszych, realnych ludzi, wartości, które w dzisiejszej dobie nic nie tracą na znaczeniu, ale przeciwnie, mocno zyskują.

Roman Dmowski

RDmowski

„Przewrót”, 1934.


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: ,

Podobne wpisy:

  • 23 października 2012 -- Marian Reutt: Idea Nowego Średniowiecza
    Życie współczesne pędzi naprzód w zawrotnym tempie i z niedbałą nonszalancją rzuca ludzkości coraz to nowe zagadnienia, nie zostawiając czasu na ich rozważenie. Ludzie stwierdzają,...
  • 13 grudnia 2018 -- Stanisław Cimoszyński: Do Boga poprzez Naród
    Chrześcijaństwo jest religią walczącą — to znaczy, że każdy chrześcijanin musi nie tylko wierzyć, ale i żyć wedle nakazów Chrystusa — nie tylko sam musi żyć jak chrześcijanin, ale ...
  • 19 września 2012 -- Wojciech Zaleski: Uspołecznienie przedsiębiorstw
    W obliczu pokutujących mitów o "wolnorynkowym" ONR ABC, warto zapoznać się z autentyczną myślą tego środowiska politycznego. Zrównanie kapitału z pracą oraz upowszechnienie własnoś...
  • 8 lutego 2017 -- Jan Winrych: Nie jesteśmy przekupni, ani naiwni!
    Nie jest dobrze, jeśli sprawy nieistotne, choć o pociągających pozorach, odwracają uwagę Narodu od spraw ważnych, doniosłych, zasadniczych, jeśli malują mu rzeczywistość w innych b...
  • 13 czerwca 2015 -- Stanisław Piasecki: Idea przebudowy nacjonalistycznej
    Byliśmy bodaj w „Prosto z mostu” pierwsi, którzyśmy zwrócili uwagę na problem, tak szeroko dziś dyskutowany pod nazwą „jedności młodego pokolenia”. Pisał o tym dawno już Wasiutyńsk...
Subscribe to Comments RSS Feed in this post

Jeden komentarz

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*