W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen.
Dziś chciałbym wam powiedzieć o królowaniu naszej błogosławionej Pani. W całej tradycji katolickiej błogosławiona Dziewica Maryja była zawsze czczona jako królowa. Papież Pius XII powiedział te słowa: lud chrześcijański odwołuje się do Królowej Nieba od wczesnych dni Kościoła. Do niej wznosił pokorne modlitwy i pobożne hymny uwielbienia w swoich radościach, a jeszcze bardziej w swoich próbach i niebezpieczeństwach, nigdy nie było osłabienia zaufania do Matki boskiego króla, Jezusa Chrystusa i nigdy nie osłabła ta wiara, który uczy nas, że Dziewica Maryja, Matka Boża, jest najwyższą i Jej macierzyńska troska o świat, tak jak Ona sama, ukoronowana jest chwałą i szczęściem nieba.
Matka Boża, Matka Boga, który stał się człowiekiem, została wzięta do nieba i słusznie ukoronowana jako prawdziwa i właściwie nazywana Królowa wszystkich aniołów i świętych, wszystkich stworzeń i całego wszechświata. Cieszy się tym zaszczytem nie w jego istocie, ale w udziale; nie pryncypialnie, ale w podporządkowaniu się Chrystusowi. Przeanalizujmy teraz każde z tych stwierdzeń.
Po pierwsze, Ona jest królową w prawdziwym znaczeniu tego słowa, co oznacza, że jest Królową, i nie tylko ze względu na wzniosły lub honorowy tytuł, dzięki któremu przewyższa wszystkie inne stworzenia pod względem doskonałości. Nie jest Ona królową w tym szerokim znaczeniu, w jakim matkę lub żonę króla można nazwać królową. Ona jest Królową we właściwym i ścisłym sensie, cieszy się królewskim autorytetem i władzą, prawdziwą władzą jurysdykcji i panowania, której wszyscy muszą być posłuszni i podporządkowani, ponieważ Ona jest w stanie narzucić innym swoją dominację i zgodnie z prawem nimi rządzić, rządzić nimi jako poddanymi.
Po drugie, Ona jest Królową nie w istocie, ale przez uczestnictwo. Tylko Bóg jest Królem absolutnym i Panem wszystkich stworzeń, a to przez swoją istotę. Żadne więc stworzenie, bez względu na to, jak wyniosłe, nie może być królem i Panem wszystkich rzeczy, chyba że uczestniczy w Boskiej doskonałości.
Po trzecie, Ona jest Królową nie pryncypialnie, ale w podporządkowaniu swojemu boskiemu Synowi. Chrystus, Syn Boży, który stał się człowiekiem, został ustanowiony przez Boga Królem całego wszechświata i to w swojej ludzkiej naturze, ponieważ jako druga osoba Trójcy Świętej, oczywiście, ma władzę królewską, będąc Bogiem. Ale nawet w swojej świętej ludzkiej naturze Bóg powierzył Mu panowanie nad całym wszechświatem. Jemu podlega wszelka stworzona władza wszystkich wieków i w Nim ona uczestniczy.
Matka Boża nie ma zatem niezależnej władzy królewskiej, ponieważ zawsze podlega swojemu Królowi. To znaczy nie tylko odwiecznemu Bogu, ale także jej boskiemu Synowi, Chrystusowi jako człowiekowi, który ma prymat we władzach całego świata. Jest tylko uczestniczką tejże władzy i rządu. Dlatego ważne jest, aby dokonać wszystkich właściwych rozróżnień dotyczących królowej Matki Bożej.
Pierwszy tytuł królowej Maryi brzmi: Ona jest Matką Boga, który stał się człowiekiem. Jak powiedziałem, Chrystus, nawet jako człowiek, jest Królem i Panem całego wszechświata. Jest to prawdą, ponieważ nawet jako człowiek jest On naturalnym Synem Boga, a zatem dziedzicem wszechświata, gdyż wszystko przez Niego zostało stworzone. Mówimy każdego dnia podczas Mszy Świętej, w ostatniej Ewangelii Mszy, która jest prologiem Ewangelii św. Jana, że wszystko przez Niego zostało uczynione, do Niego należy całe stworzenie jako Bogu, Drugiej Osobie Trójcy Świętej, a zatem, skoro Bóg stworzył człowieka, do Niego należy całe stworzenie, również i ludzie.
Matka Boga, który stał się człowiekiem, uczestniczy w godności Syna Bożego, ponieważ Jej Syn jest Bogiem. Całe uwielbienie naszej błogosławionej Pani, wszystkie Jej przywileje, każda cudowna rzecz, którą o Niej mówimy, cała Jej Litania wywodzi się z tej jednej zasady, że Jej Syn jest Bogiem. A jeśli Jej Syn jest Bogiem, to znaczy, że Ona jest Matką Bożą, to jest bardzo proste. I zabierzcie Jej tytuł Matki Bożej, jak to robią protestanci – chociaż jest to sprzeczne z Pismem – a zabierzecie Chrystusowi tytuł Syna Bożego, który stał się człowiekiem. Jest On bowiem jedną Osobą, a ta osoba jest drugą Osobą Trójcy Świętej. Maryja zrodziła nie tylko Jego człowieczeństwo, Ona urodziła dziecko, które było jedną Osobą, a ta osoba to druga Osobą Trójcy Świętej i dlatego Ona jest Matką Boga. Wszystko inne, co Jej składamy, w formie uwielbienia, wstawiennictwa i tak dalej, wszystko w Niej wypływa z tej zasady. Dlatego na wszystkich Jej świętach słyszycie tę samą Ewangelię. Jeśli zauważycie, we wszystkie święta Matki Bożej: Zdrowaś Maryjo łaski pełna, Pan z Tobą, Zwiastowanie Najświętszej Maryi Panny, bo wszystko z tego wynika – z faktu, że dała swoje postanowienie, aby stać się Matką Boga. W konsekwencji udział w najwyższej władzy królewskiej Chrystusa należy do Niej nie z jakiegoś zewnętrznego tytułu, ale z samej natury, gdyż jest Ona prawdziwą Matką Boga, Jezusa Chrystusa, który rządzi niebem i ziemią. Ona jednak rządzi w podporządkowaniu się Jemu.
Drugi tytuł królowej Maryi bierze się stąd, że Maryja jest Oblubienicą Słowa wcielonego, a więc jest Jego Matką, ale także w sensie mistycznym, jest Jego oblubienicą. To znaczy, że Ona jest Matką i pomocnicą Boga Odkupiciela, ponieważ nasz błogosławiony Pan nie przyszedł po prostu po to, aby go oglądano, lub by po prostu głosił lub czynił cuda, ale przyszedł przede wszystkim, aby umrzeć na krzyżu za grzechy ludzkości i uwolnić ją z mocy diabła. Więc On jest także Odkupicielem. Chrystus jest Królem wszechświata jako naturalny Syn Boży, jak powiedzieliśmy, ale także w takim samym stopniu, w jakim jest Zwycięzcą władzy i rządów diabła i w jakim przeniósł tę władzę nad ludźmi do swojej własnej mocy i królestwa. To jest doktryna Chrystusa Króla, którą świętujemy w październiku. Nie tylko ma władzę nad wszechświatem jako Bóg, nie tylko ma władzę nad wszechświatem jako Bóg, który stał się człowiekiem, ale także ma władzę nad całą ludzkością, ponieważ odkupił ją od diabła swoją krwią, zapłacił cenę za nasze grzechy i uwolnił nas od mocy diabła, gdzie po śmierci oczekiwalibyśmy tylko śmierci wiecznej.
Tak więc On jest Królem również przez ten tytuł Odkupiciela, nad wszystkimi aniołami, jak i nad ludźmi, ponieważ zasłużył przez swoje posłuszeństwo na krzyżu, aby był postawiony ponad wszystkimi stworzeniami Bożymi. Błogosławiona Dziewica Maryja ma udział w odkupieniu i zwycięstwie Chrystusa, ponieważ była z Nim ściśle związana w Jego upokorzeniach, trudach i cierpieniach z wyboru i woli Chrystusa. Na przykład nie pozwolił Jej nigdy odnieść korzyści z faktu, że była Matką Bożą podczas Jego życia publicznego. I dlatego powiedział do niej w Kanie: czyż jeszcze nie nadeszła godzina moja, gdy poszła do Niego i powiedziała: nie mają wina. I nie chciał, żeby ktokolwiek wiedział, że Jej stanowisko Matki Bożej przyniesie Jej jakąkolwiek łaskę.
Dlaczego tak? Ponieważ chciał, żeby cierpiała razem z Nim. Jego umysł był całkowicie skupiony na cierpieniu i umieraniu, jego umysł był całkowicie skupiony na ofierze. I nie cieszył się, w tym sensie, swoją boskością, kiedy był na ziemi. I dlatego tylko raz przemienił się. Zawsze nazywał siebie Synem Człowieczym i zawsze miał w sobie aspekt pokory i bycia kimś nieważnym z punktu widzenia pochodzenia, wykształcenia i tak dalej. Chciał być nikim, żeby się poświęcić. Był ofiarą od samego początku swoich narodzin w stajni w Betlejem, ofiarą we wszystkim, co robił.
Musiała więc w tym uczestniczyć, a ty widzisz to w ewangelii, w której mówią do Niego: twoja Matka czeka na ciebie. I powiedział: ci, którzy przestrzegają prawa Bożego, to moi bracia i moja Matką itd. Nie powiedział: przyprowadźcie ją, chcę Ją zobaczyć. A kiedy wygłosił kazanie, a kobieta powiedziała: Błogosławione łono, które Cię nosiło, i piersi, które ssałeś. Odpowiedział: Owszem, ale przecież błogosławieni ci, którzy słuchają słowa Bożego i zachowują je. Znowu, a Ona tam była. Ponownie odmówił Jej tego zaszczytu, ponieważ musiała z Nim cierpieć. Ale w rzeczywistości złożył jej bardzo, bardzo cudowny komplement, ponieważ nikt nie słuchał słowa Bożego bardziej niż błogosławiona dziewica Maria, która usłyszała je z ust anioła Gabriela. Nikt nie słyszał tego lepiej i nikt nie zachował go lepiej niż Ona, ponieważ poczęła Słowo Boże w swoim łonie.
Więc w ten sposób złożył Jej wspaniały komplement, a Ona wiedziała o tym. Ale dla wszystkich innych było to „cóż, myślę, że On nie chce uszanować swojej matki”. A powodem tego jest to, że musiała cierpieć, On przyprowadził ją na Kalwarię i kazał jej patrzeć, jak cierpi, co było Jej wewnętrznym ukrzyżowaniem, z powodu wielkiej miłości, jaką miała do swego Syna. Kiedy kochasz kogoś innego, cierpisz razem z nim. Czujesz się smutny do takiego stopnia, w jakim kochasz tę osobę. Więc matka bardzo się martwi o swoje dziecko, które jest chore lub umierające. Nie posiada się z cierpienia dziecka.
Kiedy pomyślicie o intensywności miłości Najświętszej Maryi Panny do naszego błogosławionego Pana, która była miłością doskonałą i miłością, o której mówi święty Bernard, której nie widział nawet anioł Gabriel na dziedzińcach nieba, takiej miłości Boga nie było w niebie, jaką widział w Jej duszy; ta miłość była tak intensywna, że niezwykle intensywne było w Jej duszy cierpienie, widząc Go ukrzyżowanego i umierającego na krzyżu.
Uczestniczyła więc z Jego woli, aby być uczestnikiem odkupienia, nie tylko jako obserwator, ale także jako ktoś, kto pomaga Mu w pewnym sensie w odkupieniu, tak jak pomogła w Jego poczęciu, w Jego narodzinach, wydaniu Go na świat, wychowaniu. Była głęboko zaangażowana w Jego życie. Więc to jest również tytuł Jej bycia Królową, ponieważ On odkupił całą ludzką rasę przez to cierpienie, Ona uczestniczyła w tym cierpieniu, a więc również Ona ma tytuł Królowej. Dlatego też dzięki temu faktycznemu uczestnictwu w tym akcie odkupienia, z natury bierze udział we władzy królewskiej nad wszystkimi stworzeniami, którą On zdobył na krzyżu. Więc to jest, jak powiedziałem, kolejny tytuł Jej królowania.
Trzecim tytułem do władzy królewskiej jest to, że Maryja ma szczególne powinowactwo i stosunek do trzech Osób Trójcy. Dla Ojca jest ukochaną i pierworodną córką, która otrzymała wszelkie łaski i przywileje. Dla Syna jest ona Jego ukochaną Matką, ale w mistyczny sposób – Jego Oblubienicą. Dla Ducha Świętego jest Jego wybraną małżonką. Przyjrzyjmy się każdemu z nich.
Ojciec jest Królem całego wszechświata, dlatego tak jak Jego Syn ma tytuł do dziedziczenia całego wszechświata, tak wypada, aby błogosławiona Dziewica Maryja uczestniczyła w tym dziedziczeniu, ponieważ Ona, pod jednym i specjalnym tytułem, jest pierwszą z przybranych dzieci Bożych. Jedynie Chrystus jako człowiek jest naturalnym synem Boga, my wszyscy jesteśmy przybranymi dziećmi Bożymi. Ona jest pierwszą z przybranych dzieci Bożych.
Bóg Syn jest Królem, błogosławiona Dziewica Maryja jest Matką Boga. Matką Boga Syna. Jak powiedziałem, jest z Nim zjednoczona we wszystkim, łącznie z Jego męką i śmiercią. Dlatego też wypada, aby dołączyła do Niego w zwycięstwie, w Jego uwielbieniu i w Jego królewskiej mocy. Tak więc Chrystus zarezerwował Jej uwielbienie dla Wniebowzięcia, Jej ukoronowania i nieba. Ale Ona nie mogła tego przyjąć; tak długo, jak On był nadal ofiarą, Ona musiała być ofiarą razem z Nim.
Błogosławiona Dziewica Maryja jest oblubienicą Ducha Świętego. Między małżonkami wszystko jest wspólne, dlatego wypada, aby Duch Święty przekazał Maryi swoją moc, swój rząd i swoje panowanie nad całym wszechświatem, ponieważ On także jest Bogiem. Zwłaszcza w tym, co dotyczy dóbr nadprzyrodzonych i darów uświęcających i dlatego naszą Najświętszą Panią nazywamy Pośredniczką wszelkich łask, dlatego często widzimy Ją jako Matkę Łaski, Panią Łaski, tę najpowszechniejszą figurę Matki Bożej, Matki Bożej Łaskawej, ponieważ z woli Boga – nie przez cokolwiek, co zdecydowała, ale z woli Bożej – otrzymała moc rozdzielania wszystkich łask Ducha Świętego. Zadaniem i celem misji Ducha Świętego jest uświęcenie nas. Chrystus zdobył dla nas możliwość uświęcenia umierając na krzyżu, ale dzieło uświęcenia dokonuje się przez Ducha Świętego. Dlatego też inspiruje nas darami Ducha Świętego do dobrych uczynków, aktów pokuty, jeśli jesteśmy w stanie grzechu i do cnót, jeśli jesteśmy w stanie łaski.
Duch Święty działa poprzez Kościół, poprzez kapłanów. Dlatego też, gdy kapłan wstaje, aby po święceniach namaszczono mu ręce, chór śpiewa: przybądź Duch Święty, ponieważ jego działanie tymi świętymi rękami, obchodzenie się z Ciałem i Krwią Chrystusa, uświęci cały Kościół. Można więc powiedzieć, że Kościół działa dzięki mocy Ducha Świętego. A Pięćdziesiątnica była w tym w pewnym sensie drugim wcieleniem, ponieważ Kościół jest Mistycznym Ciałem Chrystusa. I tak jak Duch Święty osłonił naszą błogosławioną Panią, aby spowodować poczęcie Syna Bożego w Jej łonie, tak zstąpił i w jakiś sposób osłonił językami ognia apostołów, błogosławioną dziewicę Maryję i uczniów tak, że wyszli i głosili Ewangelię, budował On Kościół i był z nimi przez wszystkie dni. Święty Tomasz z Akwinu mówi, że kiedy mówimy: wierzę w święty Kościół Katolicki, implicite mówimy: wierzę w Ducha Świętego, który asystuje Świętemu Kościołowi Katolickiemu.
Podsumujmy więc to, co powiedzieliśmy. Widzieliśmy trzy tytuły królowania naszej Maryi: po pierwsze, że jest Matką Boga, który stał się człowiekiem; po drugie, że Ona jest Oblubienicą Słowa wcielonego, Jego osobistą pomocą w dziele odkupienia; i po trzecie, ma Ona szczególne stosunki z każdą z osób Trójcy Świętej. Jej krewni to trzy Osoby Trójcy Świętej. Można powiedzieć, że jest częścią ich rodziny.
Ukoronowanie Jej obrazu w miesiącu maju jest wyznaniem wiary we wszystkie te tytuły Jej królewskiej władzy. Ale co ważniejsze, koronujemy Ją w naszych sercach, składając Jej przysięgę całej czci, posłuszeństwa i szacunku, które należą się Jej jako naszej Królowej, a także miłości i zaufania. Rzeczywiście koronacja, która ma miejsce w twoim sercu, jest prawdziwą koronacją. To, co robimy na figurkach, jest symbolem tego, co musi się wydarzyć w waszych sercach, nie tylko w tym dniu, ale każdego dnia.
Jej królowanie jest świadectwem Jej intymnej więzi z Jej boskim Synem we wszystkim. Widzimy więc w Jej wstawienniczej mocy pożyteczność błagania o Jej wstawiennictwo, kiedy modlimy się do Boga. Kiedy modlisz się do Niej lub do jakiegokolwiek świętego, ostatecznie modlisz się do Boga. Więc idziesz przez naszą błogosławioną Panią lub któregoś Świętego, aby przedstawić Bogu swoją prośbę. To odpowiedź dla protestantów, że niby modlimy się do świętych tak, jakby byli bogami, oczywiście nie robimy tego.
Bóg w swoim miłosierdziu dał nie tylko swojego jednorodzonego Syna, ale także błogosławioną Dziewicę Maryję, Jego Córkę, dla naszego zbawienia, aby droga do nieba była tak łatwa. Aby grzesznik mógł przyjść do Niej, jako do Ucieczki grzeszników, bez względu na to, co zrobił, i otrzymać łaskę pokuty, przebaczenia, łaskę pójścia do spowiedzi i dobrego życia. Zawsze możesz wrócić do swojej matki, a twoja matka ma takie głębokie przywiązanie do ciebie jako dziecka, a przy okazji, szczęśliwego Dnia Matki. Matka ma tak głębokie przywiązanie do swojego dziecka, że uczucie tego wewnętrznego przywiązania, tego cielesnego przywiązania do dziecka jest tak silne, że nie może nie przytulać tego dziecka, kiedy do niej przychodzi, bez względu na to, co zrobiło. To piękna rzecz, którą Bóg stworzył w matce, i On to uświęcił i podniósł do poziomu boskiego macierzyństwa i bycia naszą orędowniczką we wszystkich naszych potrzebach, naszych problemach, naszych próbach. Droga do Boga jest tak łatwa.
Czasami zastanawiamy się, dlaczego Bóg pozwala tak wielu duszom iść do piekła. On uczynił ścieżkę tak łatwą! Jeśli idą tam, dzieje się to z ich własnej winy, nie jest to wina Boga. Zrobił wszystko, co mógł, aby przyciągnąć do siebie ludzi. A błogosławiona Dziewica Maryja ma w tym duży udział.
Wreszcie Ona jest szczególną patronką i wzorem wszystkich matek w tym odpowiednim dniu, które sprawują nad domem i dziećmi prawdziwą władzę, ale która to jest udziałem we władzy męża i jest jej podporządkowana. Tak jak Ona ma tylko udział w autorytecie Chrystusa i jest podporządkowana autorytetowi Chrystusa, tak matka i żona mają władzę tylko przez uczestnictwo i podporządkowanie. Jeśli ten porządek będzie zachowany w domu, pokój zostanie osiągnięty, ponieważ pokój jest efektem porządku. Dzieci będą normalne. Będziemy zdrowi psychicznie i duchowo; i nauczymy się przestrzegać wszystkich praw Boga i ludzi.
Tylko przez przestrzeganie prawa i porządku Bożego możemy oczekiwać Bożego błogosławieństwa dla naszych przedsięwzięć. Nie możemy wznieść się i prosić o błogosławieństwo z jakąkolwiek szczerością, jeśli nie mamy porządku w środku. Prawo i porządek Boży muszą być przestrzegane nawet w rzeczach naturalnych. Inżynierowie muszą przestrzegać wszystkich nakazów i praw Bożych w odniesieniu do konstrukcji i naprężeń oraz wszystkiego, co dotyczy budowy budynku lub budowy mostu. A ci, którzy projektują samoloty, muszą zrozumieć, jak działa wszystko w Bożym porządku, w przeciwnym razie samolot się rozbije, w przeciwnym razie budynek się zawali, most się zawali. Ponieważ istnieje porządek natury, istnieją prawa i te prawa muszą być przestrzegane, w przeciwnym razie nadejdzie chaos.
Ale najważniejszym miejscem, w którym należy zachować porządek, jest dom. Ponieważ wszystkie te rzeczy, o których wspomniałem, pewnego dnia upadną, pewnego dnia odejdą, wszystkie są stworzeniami, które zginą, ale wy w swoim domu macie dzieci, które będą żyć wiecznie. Będą żyć wiecznie, nigdy nie przestaną istnieć, a wy macie najwyższą, podporządkowaną mężowi, ale de facto najwyższą władzę nad ich wiecznym zbawieniem. W tym sensie, że są po to, byście je uformowały. Wszystko, co robicie, wszystko, co mówicie, wasz przykład, wszystko przyczynia się do ich formowania. Przypominam kapłanom, że w seminarium nie tylko formują innych słowami, ale każdym innym aktem, jaki wykonują jako formacja tych młodych mężczyzn. I zawsze muszą być dobrym przykładem we wszystkim, w każdej najmniejszej rzeczy, bo będą wyłapywać wszystko, co robimy i naśladować to.
I tak jest w domu. Jesteś w pozycji kształtującej i bardziej, w pewnym sensie, niż mężczyzna w domu, ponieważ jego zwykle go nie ma. To ty jesteś tam przez cały dzień, kształtując i to jest o wiele ważniejsze niż jakakolwiek inna rzecz, którą możesz zrobić, ponieważ wszystko, co zrobisz na świecie, co jest dziś bardzo reklamowane dla kobiet, zostanie zdmuchnięte. Z czasem zniknie. Cokolwiek. To wszystko znika. Ale twoje dzieci nigdy nie odejdą. Będą żyć wiecznie w niebie lub w piekle, będą żyć wiecznie, a to, dokąd pójdą, zależy w dużej mierze od tego, co powiesz i zrobisz, lub czego nie powiesz i czego nie zrobisz. To wszystko zależy od was, jako matek, i pamiętajcie o tym. Jest powód, dla którego Bóg dał naszej Najświętszej Pannie tyle miłości Bożej, aby być Matką Bożą.
Tak więc matki są prawdziwymi królowymi w swoich domach, ale z natury i zgodnie z planem Bożym podlegają autorytetowi mężów. Jest to niegodziwa, zła, zgubna doktryna, która dotarła do dzisiejszych kobiet, a mianowicie feminizm rozumiany w tym sensie, że mąż i żona są sobie równi, jeśli chodzi o autorytet w domu. Jest niegodziwa, jest zła i zgubna i spowodowała tak wiele problemów dzisiejszego społeczeństwa, jest sprzeczna z prawem Bożym, jest sprzeczna z porządkiem Bożym, jest przeciwko wszystkiemu, co Bóg kocha i co uważa za dobre, prawdziwe i słuszne. Nie dajcie się zarazić tą niegodziwością. Są więc prawdziwymi królowymi, poddanymi autorytetowi swoich mężów, ponieważ Królowa Nieba podlega Chrystusowi Królowi.
W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen.
bp Donald J. Sanborn
Publikacja po zgodzie Autora polskiego tłumaczenia.
*
Polecamy jedyną taką książkę w Polsce – „Anatomia soborowej destrukcji” to zbiór artykułów, traktujących o przyczynach kryzysu w Kościele. Każdy z nich to swoista bitwa o prawdę katolicką, dokumentująca dorobek księdza biskupa Donalda J. Sanborna przez blisko pięćdziesiąt lat jego kapłaństwa i ponad dwadzieścia biskupstwa. Szczegóły wydawnictwa TUTAJ.
Najnowsze komentarze