Partia Adekvad powstała w 2019 roku jako odpowiedź na przejęcie władzy przez Nikola Paszyniana rok wcześniej. Ugrupowanie zalicza się do nurtu Trzeciej Pozycji razem z takimi ormiańskimi ugrupowaniami nacjonalistycznymi, jak etnonacjonalistyczny Ormiański Związek Aryjski oraz narodowo-rewolucyjna partia Hayazn. Manifest ugrupowania powstał w okolicznościach przegranej wojny Ormian o Górski Karabach w ubiegłym roku i związanego z tym ogólnego kryzysu społeczno-politycznego w Armenii. Wyróżniłbym kilka rzucających się w oczy cech niniejszego manifestu. Pierwszą cechą jest silna inspiracja nietzscheańską filozofią wraz ze związanym z tym odpowiednim określeniem przyczyny porażki Ormian. Zdaniem „adekwadystów” Ormianie nie mogą nikogo innego winić za swoje porażki poza samym sobą. Ormianie postawili siebie w roli przegranego z powodu przyswojonej przez setki lat mentalności niewolnika, który niewłaściwie szuka wyzwolenia w resentymencie zamiast w przemianie własnego ducha narodowego, która zmieniłaby ich życie i myślenie. Manifest równie dobrze mógłby mieć tytuł „Myśl nowoczesnego Ormianina”, ponieważ piętnowanie wad narodowych Ormian i konieczność narodowej reformy same przez siebie nasuwają skojarzenia ze słynnym dziełem Dmowskiego stanowiącym credo polskiego nacjonalizmu. Ormianie jeśli chcą stać się na powrót silnym narodem muszą stać się panami własnego życia – zarówno indywidualnego, jak i zbiorowego. Z pierwszą cechą tego manifestu wiąże się druga cecha: brak widocznych oznak szowinizmu i resentymentu względem dwóch wrogów Ormian – Turków i Azerów. Ormianie doznali od nich krzywd tylko przez swoją słabość i mogą tylko sami siebie winić za tę sytuację. Turcy i Azerowie po prostu i wyłącznie pokazali, że są silni, bagaż historyczny ich nie obciążył w przeciwieństwie do Ormian. Wiążą się z tym dwa wnioski: Turcy i Azerowie są biologicznie „młodą” cywilizacją, tymczasem Ormianie muszą „odmłodzić” swoją cywilizację. Ponadto, w polityce nie liczą się resentymenty. Wygrywają ci, którzy są silni, słabi przegrywają. Z pierwszą cechą tego manifestu wiąże się również trzecia cecha: jeśli Ormianie przegrali przez własną słabość to znaczy, że muszą doprowadzić do przewartościowania własnego systemu wartości. Ormianie muszą stać się narodem, w którym będzie dominował militaryzm i prymat interesów państwa ponad własnymi interesami. Ormianie muszą odrzucić liberalizm, Armenia musi upodobnić się do ideałów Sparty. Tylko wtedy Ormianie będą osiągać realne, a nie „moralne” zwycięstwa. Moralne zwycięstwo to tylko realne zwycięstwo – w przyrodzie nie ma miejsca dla słabości ducha. Manifest z pewnością jest bardzo dobrym studium poznawczym nie tylko ducha narodu Ormiańskiego, ale też ducha współczesnych społeczeństw europejskich. Pod tym względem manifest koreluje z myślą Oswalda Spenglera. Niniejszym manifestem opisywane ugrupowanie zapowiada się obiecująco. Liczę na rozwój współpracy ormiańskich nacjonalistów z grupy Adekvad z europejskimi, a zwłaszcza z rosyjskimi i gruzińskimi nacjonalistami, których kraje historycznie i geograficznie są w największym stopniu związane z Armenią. Warto trzymać kciuki za sukcesy tej organizacji w polityce, metapolityce oraz w szeroko pojętej działalności społecznej i kadrowo-organizacyjnej.
***
„Jestem przekonany, że nasz kraj stanie się silnym i bogatym państwem. XXI wiek będzie z pewnością nasz.”
To jest jeden z najpopularniejszych oświadczeń Vazgena Sargsyana. Po tych słowach, Armenia weszła w XXI wiek i przez 20 lat przeciwstawiała się zwartym, totalnym i stałym atakom podejmowanym przeciwko niej. Nasz kraj stawiał opór przez 20 lat i ostatecznie upadł. Armenia została znów przejęta przez tych, których usunął Vazgen Sargsyan w swoim czasie.
Vazgen Sargsyan był człowiekiem pomysłowym oraz bardzo wrażliwym. W swojej wypowiedzi zanotował: „Jesteśmy narodem wrażliwym i wrażliwość nie zawsze jest złą rzeczą. Raczej może często przekształcić się w zysk”. Instynktownie wyczuwał, że Armenia naprawdę posiadała wszystkie potrzebne warunki do przejęcia XXI wieku. Jednak, jak to zawsze bywa w przypadku kreatywnych ludzi, nie udało mu się obliczyć kroków, jakie należy podjąć na przestrzeni wieku.
Niezależnie od źródła inspiracji dla tej idei, z pewnością był jakiś powód dla takiego przekonania. Armenia była nowopowstałym niepodległym państwem, który będąc położonym na najważniejszych szlakach świata, miała najefektywniejszą armię i najbardziej zjednoczone społeczeństwo w regionie. Żadne rurociągi, drogi, ani żadna inna infrastruktura nie mogła przechodzić przez region bez wzięcia pod uwagę pozycji Armenii. Gdybyśmy właściwie wykorzystali te czynniki, światowe „mocarstwa” musiałyby wziąć pod uwagę nasze zdanie.
Prawa zachowania masy i energii są nie tylko filarami fizyki, ale także ekonomii, a więc i polityki. Kiedy „wiek” należy do jednego, jednocześnie przestaje należeć do innego. Nie możesz stworzyć własnego „wieku”, możesz go tylko odebrać temu, do którego należy. Deklaracja z Ankary została podpisana 29 października 1998 roku. Vazgen Sargsyan został zamordowany rok później.
Deklaracja z Ankary została potem podpisana przez prezydentów Turcji, Azerbejdżanu, Gruzji, Uzbekistanu i Kazachstanu pod auspicjami amerykańskiego sekretarza ds. energii Billa Richardsona. Trzy tygodnie po morderstwie Vazgena Sargsyana podpisane zostało porozumienie międzypaństwowe OBWE o budowie rurociągu Baku-Tbilisi-Beyhan – porozumienie, porozumienie, które by nie istniało, gdyby Armenia była w stanie zatrzymać Shahumyana lub przynajmniej nie stracić Vazgena.
Z pomocą programu planowanego od 1993 roku i ostatecznie wdrażanego w 1999 roku Europa zaczęła rozwiązywać problemy związane z bezpieczeństwem energetycznym, Stany Zjednoczone zaczęły oddzielać Azję Centralną od Federacji Rosyjskiej, a regionalni aktorzy zaangażowali się w rozwiązywanie lokalnych problemów. XXI wiek został opanowany przez Azerbejdżan, a nie Armenię, ponieważ tam, w przeciwieństwie do Armenii, doszedł ktoś do władzy, mordując własny naród, a później z powodzeniem obwiniając o niego Armenię.
Upadek idei „Naszego wieku” był całkiem normalny i ma dać nam dobrą lekcję. Powinniśmy badać, analizować i wyciągać wnioski z ważnych epizodów współczesnej historii Armenii, w przeciwnym razie skazani będziemy tylko na celebrowanie zwycięstw moralnych. I z pewnością zwycięstwo moralne odniosło nawet w tym przypadku. Może Vazgen Sargsyan nie był błyskotliwy w planowaniu strategicznym, ale z pewnością zdawał sobie sprawę, przeciwko komu gra. Był to jeden ze standardowych epizodów w historii naszego narodu, kiedy szaleniec lub głupiec demonstruje swoją odwagę i upór i ginie osiągając jedynie zwycięstwo moralne, stając się tym samym symbolem tylko nieugiętej woli bez względu na „nieugiętą”. umysł niestety…
Brak „nieugiętego” umysłu okazał się przyczyną serii moralnych zwycięstw i fizycznych porażek ostatnich 1600 lat, które zaszczepiły w nas to, co filozofowie egzystencjalni nazywali resentymentem (fr. Uraza, oburzenie, zgorzknienie). Resentyment pojawia się, gdy ludzie obwiniają innych za swoją frustrację – ostry stan emocjonalny wynikający z własnych nieszczęść. Poczucie niższości wywołane klęskami i ich konsekwencjami doprowadziło z kolei do powstania systemu wartości i norm moralnych, które miały walczyć ze źródłem frustracji lub przynajmniej je ignorować. Ten system wartości został następnie wykorzystany do tego, aby temat, który w istocie powodował poczucie niższości, wydawał się mniej ważny, tj. Persowie, Rzymianie, Turcy, Arabowie, Tatarzy, którzy nas obiektywnie zdobyli, zostali przekształceni w świadomości społecznej w subiektywnie pokonani, aby ukryć własną winę. Ego stworzyło fałszywego wroga, aby ukryć własne wady. W przypadku braku takiego wroga wśród obcych, rolę przejęli miejscowi – Ormiański Kościół Apostolski, książęta, mieszkańcy Karabachu i całkiem niedawno Partia Republikańska i w ogóle zamożni. To, z grubsza mówiąc, jest formuła głębokiej urazy.
Istnieje powszechna opinia, że Ormianie gardzą jakąkolwiek władzą. Choć ogólnie rzecz biorąc, sformułowanie to jest prawdziwe, jest ono jednak niekompletne. Ormianie noszą głęboko zakorzenioną nienawiść do wszystkiego, co mocne i potężne. Ponieważ Ormianie nie potrafili być silni, zaczęli nienawidzić potężnych i władzy, a więc prawa i dobra. Nietzsche znakomicie wyjaśnił to zjawisko w swojej pracy „O genealogii moralności”. Z wyżej wspomnianego resentymentu, czy też, jak wspomniałem, urazy, zrodziły się dwa podstawowe typy moralności – moralność panów i moralność przegranego lub, jak nazwał Nietzsche, moralność niewolników. System wartości pana opiera się na rozumieniu dobra i zła (funkcjonalne), a niewolnika – na dobru i złu (moralnego). Co więcej, jeśli dobro oznacza dla pana szlachetność i męstwo, przegrany uważa za złe wszystko, co jest dobre dla poprzedniego i dobro, którym mistrz gardzi. Niewolnik usprawiedliwia własną niegodziwość, nieuczciwość, lenistwo i inne wady, aby przeciwstawić się silnym. Idee kary, podstawa moralności, są odrzucane przez tę samą logikę. Jeśli ktoś z psychologią mistrza uważa karę za główną metodę odróżniania dobra od zła, sedno przywrócenia sprawiedliwości, to niewolnik kojarzy ją z arbitralnością sił zła. Bycie dobrym oznacza brak ukarania niewolnictwem i bycie ukaranym w każdym razie jest złem. Każdemu wyrazowi buntownika niewolnika towarzyszy chaos i anarchia właśnie z powodu niemożności uznania konieczności kary. Istota „moralności” niewolnika tkwi w utylitaryzmie, czyli w wywodzącym się z niej pragmatyzmie, pesymizmie i cynizmie. W tym tkwi sekret naszego humoru.
To jest odwrócenie wartości, które głęboko zaszczepiły urazę w społeczeństwie ormiańskim. Będąc silnym w Armenii, automatycznie stajesz się przedmiotem zazdrości, a tym samym nienawiści. Osoba o silnym charakterze jest co najwyżej określana jako wyniosła, sprawiedliwa – bezlitosna, powściągliwa – snobka, manier – stronnicza. Nietzsche zapewniał, że to odwrócenie wartości nieuchronnie prowadzi do „buntu niewolników”.
Z drugiej strony Azerowie mieli szczęście, ponieważ nigdy nie mieli państwa ani historii. Nie widzieli ani Babilonu, ani Bizancjum. Obiektywnie ich poczucie własnej wartości nie mogło być wyolbrzymione, a co za tym idzie, byli wolni od publicznych kompleksów niższości. Jeśli trzeba było uprawiać ziemię, robili to. Kiedy przyszedł czas na hodowlę owiec, robili to, a kiedy trzeba było mieć 12 dzieci, też to robili. Mieszkali w stodołach bez jakiejkolwiek frustracji.
Niemcy, w przeciwieństwie do Azerów, mieli zarówno historię, jak i imperium i pomimo wszystkich wzlotów i upadków Niemcy zawsze potrafili się podnieść, odkąd mieli Hegla, Nietzschego, Webera i Shellera, których słowa zawierały tak dużo światła, że mogłoby oświecić nawet najbardziej niepiśmiennego i dumnego Niemca. Ci geniusze nie pozwolili swoim społeczeństwom uleczyć frustracji systemem fałszywych wartości. Zamiast tego nieustannie stwarzali wyzwania, nad którymi zwycięstwo pomogło wyleczyć rany psychiczne. Nawiasem mówiąc, idee proponowane przez wszystkich tych filozofów były zakotwiczone na tych przedstawionych przez Homera, Platona, Cycerona, Stary Testament, Rousseau i innych. Były to idee, które z kolei opierały się na tych samych czterech uniwersalnych cnotach – mądrości, zdrowym rozsądku, odwadze i sprawiedliwości.
My, Ormianie, niestety zignorowaliśmy światło emanujące zarówno od światowych przedstawicieli oświecenia, jak i lokalnych „Narekastis”[1]. Sytuację pogorszył fakt, że jedynym źródłem światła w nas był kościół ze swoimi judejskimi dogmatami, które początkowo kultywowano na gruncie „niewolniczego usposobienia”. W Cesarstwie Rzymskim chrześcijanie byli niewolnikami „resentymentu”, którzy, co nie jest zaskoczeniem, zbuntowali się i nie mniej zdziwieni zrujnowali imperium. Wkroczyliśmy w XXI wiek z mocnym przekonaniem, że to nie my, nie nasz niewolnik wewnątrz nas, ani winny był „posiadacz urazy”, ale Persowie, Turcy, Rosjanie, ormiańscy „złodzieje”, którzy rządzili nami od czasu do czasu. Aby ukarać tych „winnych”, wymyślaliśmy bożków, fałszywych mesjaszów, którzy mieliby odnosić dla nas moralne zwycięstwa, fałszywe zwycięstwa, które przez odwrócenie wartości zamieniliśmy w legendy. Wzięliśmy zło za dobre, a dobro nazwaliśmy złem.
Słowa Vazgena zawierały naszą tysiącletnią historię z całym jej urokiem i nędzą. Obejmowały naszą pamięć genetyczną, nasze sny i szalony charakter, naszą przeklętą, awanturniczą naturę i pogardę dla nauk przyrodniczych i praw Stwórcy. XXI wiek nie jest jeszcze nasz ze względu na wspomniane powyżej resentymenty i ich konsekwencje, których jeszcze nie przezwyciężyliśmy.
Prawica jest siłą. Prawica i siła są tym samym. To jest rzeczywistość filologiczna. Rzymianie nazywają to cnotą, Grecy – ἀρετή, Ormianie – առաքինի. Bycie prawym i silnym oznacza to samo we wszystkich cywilizacjach. Od tysięcy lat składa się tylko z czterech elementów – mądrości, zdrowego rozsądku, odwagi i sprawiedliwości. Nie słuchaliśmy Nietzschego ani naszych Narekatsi.
Gdybyśmy to zrobili, nie pozwolilibyśmy Vazgenowi Sargsyanowi i jego juncie, tak juncie, wyglądać złowrogo w oczach ludności. Nie pozwolilibyśmy, aby opinia publiczna była pełna nienawiści do światła promieniującego z siły/prawdy Vazgena. Nie pozwolilibyśmy nikomu nawet pomyśleć „Przestań pić naszą krew”, gdy mówimy o Vazgenie. Nie umożliwilibyśmy nikomu świętowania jego śmierci i wykorzystywania jej po latach, wspominając tę samą tragedię z udawanym współczuciem. Nawet najbardziej zręczny mówca nie byłby w stanie wmówić nam, że w czasie wojny prąd był uziemiony lub że prywatyzacja instytucji i rozpad kołchozów były słuszne. Nikt nie mógł nas przekonać, że Koczarian[2] ukradł 4 miliardy dolarów, a Sashik[3] – połowę reszty. Nikt nie mógł nam wmówić, że patrioci, którzy przelali krew na polu bitwy, są gotowi zwrócić nasze ziemie, a niewolnicy są gotowi chronić te ziemie kosztem własnego życia. Nie pozwolilibyśmy nikomu zmienić Manvela w „złodzieja konserw mięsnych” i zwykłego kłamcy w innego fałszywego mesjasza, pomimo ilości pieniędzy, które ludzie zaangażowali się w wywołanie chaosu w tej oblężonej fortecy, otrzymali z obcych krajów.
Wszystko wydarzyło się zgodnie z oczekiwaniami. Przegraliśmy, bo mieliśmy przegrać. Nie mieliśmy racji. Nie byliśmy też silni. Nienawidząc obcego silnego, który nami rządził, zaczęliśmy nienawidzić siły i władzy jako takiej, a w krytycznych momentach zabijaliśmy silnych między sobą, ponieważ nie mogliśmy tolerować ich istnienia z zazdrości. Musieliśmy być cnotliwi, aby wygrać. Aby wygrać, musieliśmy być mądrzejsi, bardziej rozsądni, odważniejsi i bardziej sprawiedliwi wobec siebie. W zwycięstwie nie ma miejsca dla niepiśmiennych i impertynenckich ludzi. Nasi pacyfiści powinni byli bać się etykiety pacyfisty i nie spotkać się ze śmiercią na polu bitwy. Nasi dezerterzy powinni byli zostać skazani na śmierć, gdybyśmy chcieli wygrać. Każdy powinien zostać ukarany. Każdy powinien wiedzieć, czym jest kara od dzieciństwa i musi być nieunikniona. Zwycięstwo osiąga się z tarczą lub na tarczy, a nie z miłością. Miłość jest możliwa po zwycięstwie i do pokonanego. Prawo zawsze było takie samo od Homera do Sartre’a, od Achillesa do Vazgena.
Warto zaznaczyć, że zawsze wyróżniało nas podejście do sprawiedliwości, choć bardzo często to zemsta przychodziła, by zaspokoić pragnienie sprawiedliwości. W istocie wydaje się, że sprawiedliwość była dla nas najważniejszą wartością w całej naszej długiej historii, tj. Przynajmniej jedna z cnót, najważniejsza, zawsze była w naszych sercach. Niestety, zamiast być sprawiedliwymi i uczciwymi wobec siebie, staraliśmy się domagać sprawiedliwości od świata dookoła.
Haik[4] i jego ludzie uznali Bel i Babilon za niesprawiedliwe i opuścili go. Potomkowie Haika uważali Persów i Rzym za niesprawiedliwych i „zostawili” Wielkiego Haika. Wątpili w prawdziwość Boga, który mógł zasugerować swojemu synowi, że może reprezentować swoją żonę jako swoją siostrę w zamian za własne bezpieczeństwo i dobrobyt materialny. W głębi serca odrzucili tego Boga i jego syna. Nasi przodkowie uważali Turków za niesprawiedliwych i „opuścili” Kars i Van[5]. Nasi ojcowie nazywali Moskwę niesprawiedliwym i „lewicowym” przemysłem, kołchozami, instytutami naukowo-badawczymi. Pozostawieni sami w tej oblężonej fortecy przyczepiliśmy etykietę niesprawiedliwych nie tylko Vazgenowi, „przywódcy junty”, ale także Lewonowi[6], Robertowi, Serżowi i zrobimy to samo z Nikolem[7] w najbliższej przyszłości… Jednak wraz z nazywając ich niesprawiedliwymi, nie próbowaliśmy ich uczciwie ukarać, raczej zemściliśmy się na nich, zemstą typową dla „żywiciela urazy”. Zamiast sprawiedliwości i kary wymierzonej przez zwycięzcę wyrządziliśmy krzywdę. Szkodę zamiast kary. Różnica między sprawiedliwością a zemstą polega na samej różnicy między karaniem a krzywdzeniem.
Z jednej strony jest to smutna opowieść o uporze i jego tragicznych konsekwencjach, z drugiej zaś jest świadectwem niesamowitej, niewiarygodnej, legendarnej siły woli i wiary. Na dłuższą metę po drugiej stronie ormiański rewolucjonista zamieszkujący w każdym Ormianinie woła „śmierć lub wolność”, dosłownie powtarzając motto Haika Nahapeta (Haika Wielkiego) i wszystkich jego potomków.
Ta niesamowita i nieugięta walka o sprawiedliwość, która tkwi głęboko w naszych sercach, jest nie tylko główną i podstawową cechą naszego charakteru, ale także wewnętrzną siłą, która jest w stanie wyprowadzić nas z tego niekończącego się kręgu moralnych zwycięstw. Ten łańcuch trzeba przeciąć, bo nie ma już nic „do wyjścia”. Nie ma północy, na której moglibyśmy uciec ze szponów totalitarnego liberalizmu. Zwycięstwa moralne nie są już możliwe. Nie ma alternatywy, aby stawić czoła wojnie i wygrać ją.
XXI wiek może nadal być nasz, jeśli podejmiemy wyzwanie. Oznacza to przede wszystkim stawianie sobie wyzwań. Oznacza to rzucenie wyzwania „niewolnikowi” wewnątrz nas, „żywicielowi urazy”, który zmienił miejsce dobra i zła. To będzie prawdziwa walka o przywrócenie prawdziwej moralności, walka o dobro, dobro i siłę. Siła, która znajduje odzwierciedlenie w woli, a nie w mięśniach czy armii, w chęci stania się mądrym, rozsądnym i odważnym. Wojsko, ekonomia i dobrobyt to tylko odzwierciedlenie woli.
Poza tym, biorąc pod uwagę niewielki teren pozostawiony z naszego naturalnego obszaru, bogactwa naturalne i postęp technologiczny, jesteśmy skazani nie tylko na bycie mądrym, rozsądnym, odważnym i sprawiedliwym, ale także najmądrzejszym, najrozsądniejszym, najodważniejszym i najjaśniejszym. Podobnie jak dzikie zwierzęta, które są skazane na przynależność do elity łańcucha pokarmowego, jesteśmy skazani na to, by stanowić elitę ludzi, w przeciwnym razie będziemy musieli się dostosować, scalić i zniknąć.
Jesteśmy skazani na śmierć we wszystkich przypadkach, gdy nie dążymy do tego, co najlepsze. Nasze trzy miliony na tym ośmiomiliardowym świecie albo będą najlepsze, albo wymrą. Nie ma mniejszości, która się dostosowuje. Ten, który się dostosuje, połączy się z większością i stanie się przeciętny, średnią statystyczną. Mniejszość może mieć rację lub w ogóle nie istnieć. Musimy zbliżyć się do światła Boga, uznać prawa natury, zdobyć wykształcenie, doskonalić się, być najlepszymi, żyć najlepiej i wychodzić poza wszystko.
W tym kierunku powinniśmy skierować energię i pasję, które gromadziły się od wieków w wyniku oburzenia, szaleństwa i wrodzonej walki o sprawiedliwość.
Jest rzeczą oczywistą, że nie będzie możliwe przywrócenie, ulepszenie i skorygowanie tego, co zostało zrujnowane przez ponad tysiąc lat i przywrócenie mu dobrej kondycji, aby sprostać wyzwaniom XXI wieku w ciągu jednego roku, a nawet dekady. Jeśli Mojżeszowi zajęło 40 lat, aby wyprowadzić swoich „niewolników” z pustyni w przebraniu, będziemy potrzebować co najmniej tyle samo lat, aby wyprowadzić naszych własnych „niewolników” z „pustyni”, niezależnie od postępu technologicznego i informacyjnego, jakim się cieszymy.
Z pewnością czas jest strategicznym priorytetem w kształtowaniu zachowań społecznych i należy przewidywać planowanie taktyczne w odniesieniu do tego strategicznego priorytetu. Jedynie państwo narodowe może służyć jako najbardziej wiarygodna gwarancja zdobycia czasu, państwo, które jest skazane na bycie oblężoną fortecą zarówno pod względem ekonomicznym, geopolitycznym, jak i ideologicznym. Powinniśmy tworzyć pierścienie obronne, budować z twierdzy mury odpowiadające wyzwaniom i prowadzić w niej odpowiednią politykę gospodarczą i społeczną. Cel strategiczny zmusza do zbudowania takiego potencjału infrastrukturalnego, który pozwoli na 40 lat walki z blokadą i zapewnianiem wielopiętrowej ochrony cyrkularnej na poziomie dyplomatycznym, gospodarczym, społecznym, naukowym i nie tylko.
Model rządzenia państwem i gospodarka muszą przede wszystkim być w stanie zapewnić efektywną wielokondygnacyjną infrastrukturę obronną, po drugie pozytywną dynamikę demograficzną, po trzecie właściwą edukację obywateli, po czwarte, rzetelne relacje sojusznicze z podmiotami zewnętrznymi, z którymi nasz kraj dzieli wspólne interesy. To są cztery taktyczne priorytety. Aby osiągnąć wspomniane wyżej priorytety taktyczne, musimy przeprowadzić kompleksowe reformy.
Każdy mieszkaniec oblężonej twierdzy to przede wszystkim żołnierz bez względu na wiek i płeć. Każdy człowiek musi wyraźnie znać swoje miejsce i rolę zarówno w działaniach biernych (w miejscu pracy czy w placówce oświatowej), jak i w aktywnej obronie (na froncie lub na zapleczu). Korpus dyplomatyczny, siły zbrojne, społeczeństwo obywatelskie, instytucje państwowe i żywe kręgi diaspory muszą być instytucjonalnie przygotowane do wiecznych, trwających od dziesięcioleci działań militarnych.
Mając na uwadze aktualne trendy demograficzne i tendencje migracyjne na świecie, należy zwrócić szczególną uwagę na politykę informacyjną. W międzyczasie należy wprowadzić podstawy prawne, podatkowe, emerytalne i ideologiczne promujące przyrost naturalny. Statystyczna przeciętna para w dzisiejszej Armenii nie może mieć tylko 1,3 dziecka i mamy nadzieję, że kraj ten zrekompensuje im wynikającą z jej zasobów lukę emerytalną. Konieczne jest zachęcanie do tworzenia takich grup, które dobrowolnie wyrażą gotowość do dawania przykładu i powstrzymywania destrukcyjnego wpływu postmodernizmu na swoje społeczeństwo. W tym kontekście należy podkreślić wyjątkową rolę Ormiańskiego Kościoła Apostolskiego.
Konieczne jest wprowadzenie dwóch podstawowych narracji dotyczących edukacji i wychowania w ogóle, walki o cztery uniwersalne cnoty – mądrość, zdrowy rozsądek, odwagę i sprawiedliwość oraz trzy zasady obywatelskie – państwo, odpowiedzialność i przeciwdziałanie. Od samego dzieciństwa obywatele muszą być wychowywani, kształceni, rozwijani, dążąc do dwóch wspomnianych wyżej narracji. W tym celu należy wykorzystać nie tylko instytucje edukacyjne, ale także cały arsenał programów kulturalnych, sportowych i młodzieżowych. Szczególny nacisk naukowy należy położyć na historię, a w szczególności na obiektywną i wszechstronną ilustrację historii Armenii. Historiografia Armenii, ze wszystkimi jej niechlubnymi porażkami ostatnich 1600 lat, musi stanowić solidną podstawę dla rozwoju ormiańskiego krytycznego myślenia. Nie tylko ciemne strony przeszłości, ale także kontrowersyjne epizody współczesnej historii Armenii, takie jak 27 października[8], 1 marca[9], 17 lipca, 23 kwietnia[10], muszą zostać zamknięte na zawsze po obiektywnych, prawnych i historiograficznych badaniach.
Filarem doktryny polityki zagranicznej musi być normalizacja i rozwój stosunków opartych na zgodności wspólnych interesów. Wysiłki dyplomatyczne należy skierować na te obszary, w których istnieją podstawy do współpracy korzystnej dla obu stron. Należy powstrzymać się od nawiązywania relacji nie tylko z podmiotami przejawiającymi wyraźną wrogość wobec nas, ale także z ich zwolennikami i patronami. Widoczną i namacalną podstawą polityki zagranicznej musi być interes kraju, a nie bajki o fałszywym systemie wartości.
Aby wdrożyć reformy i stworzyć wspomnianą powyżej infrastrukturę, musimy skonsolidować i bronić całego bogactwa narodowego, czy to zasobów krajowych, kapitału finansowego czy rynku konsumenckiego. Konieczne jest wprowadzenie progresywnego mechanizmu podatkowego dla osób fizycznych i mechanizmu regresywnego dla osób prawnych. Rozbudowie instytucji muszą sprzyjać nie tylko przywileje podatkowe, ale także ochrona zarówno przed importem, jak i przed eksportem. Zastępując import lokalnymi produktami produkcyjnymi, konieczne jest ograniczenie konsumpcji, zachęcanie do oszczędzania i inwestycji kapitałowych. Należy przedkładać czesne nad wydatki na imprezy, inwestycje w samorozwój muszą mieć pierwszeństwo przed wydatkami na nowy telefon lub ubranie. Konieczne jest przywrócenie podatku od dóbr luksusowych przynajmniej do momentu, gdy poziom ubóstwa osiągnie 10%[11]. Państwo musi nadzorować nie tylko destrukcyjny wpływ tych, którzy próbują ukryć swój kompleks niższości za pomocą luksusu, ale także nadużywanie szkodliwych nawyków.
Te i wiele innych reform są możliwe tylko w przypadku państwowości opartej na mocnych podstawach. Konieczne jest wykluczenie wpływu zagranicznych agentów na wszystkie cztery gałęzie rządu. Należy również wykluczyć fałszywy dyskurs o prawach człowieka. To samo dotyczy postawienia jednostki ponad dobrobyt zbiorowy i ponad państwem – głównym gwarantem tego dobrobytu. Ludzie nie będą zrównani, twierdząc, że są równi. Tylko zwierzęta mogą być równe, które poza tym, że są równe, nie mają narodowości, religii, rodziny, przeszłości i… przyszłości.
Państwo musi przestać być postrzegane jako rodzic lub ojczyzna. Powinien raczej być postrzegany jako dziecko, dziecko wszystkich swoich obywateli. Pozostawienie go jest niemoralne, karmienie go jest obowiązkiem każdego z nas. Jego sukces jest największą nagrodą dla nas wszystkich. W kraju tym monopol na stosowanie przemocy, a także groźbę jej użycia będą miały władze. Mechanizm podejmowania decyzji nie zmieni się w tym kraju, pomimo wielu ludzi, którzy domagają się tego na ulicach, w sieciach społecznych i gdzie indziej. Stanie się to stanem przyzwoitych ludzi, a państwo zrekompensuje ludziom zgodnie z ich zasługami, począwszy od prawa głosu do emerytury i miejsca pochówku. W tym kraju kara za niemoralność będzie sprawiedliwa, surowa i nieunikniona. Każde naruszenie wymiaru sprawiedliwości, czy to fizyczne, informacyjne czy polityczne, będzie postrzegane jako naruszenie prawa.
To jest sposób na stworzenie zjednoczonego i jednolitego państwa, na przywrócenie utraconego XXI wieku. Nie możemy pozwolić, aby supermocarstwa ignorowały ten mały kamień leżący na ich drodze. Muszą wziąć pod uwagę naszą opinię nie dlatego, że wykonujemy polecenia posłusznie, ale dlatego, że tego nie robimy i nadal wykonujemy.
MISJA
Droga każdego człowieka do osobistego szczęścia polega na dążeniu do czterech uniwersalnych cnót. Przepis na szczęście i dobre samopoczucie Ormianina to także bycie dobrym człowiekiem. Tym bardziej, biorąc pod uwagę narzuconą nam obiektywną rzeczywistość gospodarczą i geopolityczną, musimy nie tylko być dobrzy, ale także starać się być najlepszymi, najrozważniejszymi, najodważniejszymi, najbardziej opanowanymi, najsprawiedliwszymi. Misją braterstwa Adekvad jest promowanie i wspieranie za pomocą wszelkich odpowiednich środków samodoskonalenia Ormian poprzez dążenie do czterech uniwersalnych cnót kardynalnych.
WIZJA
W najbliższej przyszłości wizją Bractwa jest stworzenie instytucji, która zjednoczy ludność Armenii podzielającą poglądy członków Bractwa i gotową do dalszego szerzenia ideologii Bractwa.
WARTOŚCI
Wypełniając swoją misję, adekwadyści muszą trzymać się filaru najwyższej wartości, to znaczy głosić dobro własnym przykładem, dążyć do rozpowszechniania idei Adekvad w zdyscyplinowany i konsekwentny sposób.
STRATEGIA
Główną gwarancją realizacji misji dobrego życia i dobrobytu Ormian jest edukacja i rozwój ideologiczny, na który należy przeznaczyć odpowiedni czas. Należy podjąć strategiczne wysiłki, aby przydzielić ten czas. Przynajmniej dwa pokolenia muszą być w stanie żyć bez zagrożeń bezpieczeństwa fizjologicznego i fizycznego.
TAKTYKA
Najbardziej prawdopodobną gwarancją kupna tego czasu jest państwo narodowe. Państwo, które jest skazane na bycie oblężoną twierdzą z powodów ekonomicznych, geopolitycznych i ideologicznych. Konieczne jest budowanie pierścieni ochronnych, budowanie murów na zewnątrz zamku, które sprostają odpowiednim wyzwaniom, a od wewnątrz prowadzona jest polityka gospodarcza i społeczna adekwatna do sytuacji. Celem strategicznym jest zbudowanie infrastruktury, która pozwoli nam walczyć przez 40 lat, będąc w oblężeniu i zarządzając wszechstronną obroną na wielu płaszczyznach w dziedzinie dyplomatycznej, gospodarczej, społecznej, naukowej i nie tylko.
Model rządzenia państwem i gospodarką musi przede wszystkim zapewniać sprawną, wielopoziomową infrastrukturę obronną, po drugie pozytywną dynamikę demograficzną, po trzecie właściwą edukację obywateli, po czwarte, rzetelne sojusznicze relacje z podmiotami zewnętrznymi, z którymi państwo ma naturalną wspólnotę interesów. Oto cztery główne priorytety taktyczne.
REALIZACJA
Realizacja wyżej wymienionych priorytetów taktycznych wymaga przeprowadzenia szeroko zakrojonych reform na poziomie operacyjnym.
Każdy w oblężonej twierdzy oprócz bycia obywatelem jest żołnierzem, niezależnie od płci czy wieku. Każdy powinien znać swoje miejsce i wiedzieć co robić, zarówno w obronie biernej (w pracy czy w placówce oświatowej), jak i w obronie czynnej (na froncie lub na tyłach). Korpus dyplomatyczny, siły zbrojne, społeczeństwo obywatelskie, instytucje państwowe i żywe kręgi diaspory muszą być instytucjonalnie przygotowane na dziesięciolecia działań bojowych.
Biorąc pod uwagę obecne trendy demograficzne i globalne trendy migracyjne, należy zwrócić szczególną uwagę na politykę informacyjną. Jednocześnie konieczne jest wprowadzenie przesłanek legislacyjnych, podatkowych, emerytalnych i ideologicznych, które zachęcają do rodzenia dzieci. Przeciętna para w dzisiejszej Armenii nie może mieć tylko 1,3 dziecka i mamy nadzieję, że państwo zrekompensuje lukę emerytalną wynikającą z jego zasobów naturalnych. Konieczne jest także wspieranie tworzenia wspólnot, które dobrowolnie będą chciały dawać przykład i powstrzymywać destrukcyjny wpływ postmodernizmu na swoje społeczeństwo. W tym kontekście należy podkreślić wyjątkową rolę Ormiańskiego Kościoła Apostolskiego.
Konieczne jest wprowadzenie dwóch głównych narracji edukacyjnych i ogólnowychowawczych, z których pierwsza polega na dążeniu do czterech uniwersalnych cnót: roztropności, odwagi, wstrzemięźliwości i sprawiedliwości, a druga na trzech zasadach obywatelskich: państwo, odpowiedzialność, przeciwdziałanie. Od najmłodszych lat obywatele muszą być zdyscyplinowani, edukowani i rozwijani, dążąc do wspomnianych wyżej narracji. W tym celu niezbędne jest wykorzystanie nie tylko samych placówek oświatowych, ale także całego zestawu wydarzeń kulturalnych, sportowych i młodzieżowych. Na poziomie naukowym szczególny nacisk należy położyć na omówienie historii, zwłaszcza historii Armenii, w sposób obiektywny i kompleksowy.
Historiografia Armenii, ze wszystkimi jej niechlubnymi porażkami ostatnich 1600 lat, musi być podstawą rozwoju myśli krytycznej Ormian. Na podstawie obiektywnego badania prawnego i historycznego należy omówić nie tylko ciemne strony prehistoryczne, ale także problematyczne epizody z najnowszej historii Republiki Armenii, takie jak 27 października, 1 marca, 17 lipca i 23 kwietnia.
Filarem doktryny polityki zagranicznej powinna być normalizacja i rozwój stosunków zgodnie ze zgodnością naturalnych interesów. Wysiłki dyplomatyczne powinny być skierowane przede wszystkim na obszary, w których istnieją podstawy do obiektywnej, wzajemnie korzystnej współpracy. Należy powstrzymać się od nawiązywania relacji nie tylko z tymi, którzy są nam otwarcie wrogo nastawieni, ale także z ich zwolennikami i sponsorami. Interes państwa musi leżeć u podstaw polityki zagranicznej: jasno mierzalne i namacalne, a nie eteryczne, fikcyjne opowieści o systemie wartości.
W celu realizacji wymienionych reform i budowy infrastruktury konieczne jest zjednoczenie i ochrona całej krajowej bazy surowcowej, czy to zasobów naturalnych, kapitału finansowego czy też rynku konsumenckiego. Konieczne jest wprowadzenie progresywnego mechanizmu podatkowego dla osób fizycznych i mechanizmu regresywnego dla osób prawnych. Rozszerzaniu instytucji powinny sprzyjać nie tylko zachęty podatkowe, ale także sponsoring, zarówno w przypadku importu, jak i eksportu. Zastępując import lokalnymi produktami, konieczne jest ograniczenie konsumpcjonizmu, zachęcanie do oszczędzania i inwestycji kapitałowych. Opłaty za naukę powinny być preferowane niż wydatki na chrzest i przyjęcie urodzinowe, a inwestycje na własny rachunek powinny być przedkładane nad koszt nowego telefonu lub ubrania. Konieczne jest przywrócenie podatku od luksusu, dopóki wskaźnik ubóstwa nie spadnie do co najmniej 10%. Państwo musi kontrolować nie tylko destrukcyjny wpływ tych, którzy ukrywają złożoność własnej niższości, ale także wykorzystywanie szkodliwych nawyków. Zyski na rynkach alkoholu, tytoniu i gier hazardowych muszą być w pełni kontrolowane przez państwo.
Tłumaczenie i opracowanie: Wyatt
Przedruk wyłącznie po uzyskaniu zgody redakcji portalu Nacjonalista.pl.
Lider Adekvad – Artur Danielyan
Logo Adekwad
Przypisy:
1 Być może chodzi o naśladowców św. Grzegorza z Nareku – jednego z najważniejszych uczonych i poetów ormiańskich, Doktora Kościoła.
2 Robert Koczarian – prezydent Armenii w latach 1998-2008.
3 Prawdopodobnie chodzi o brata byłego prezydenta Armenii, Serża Sarkisjana.
4 Chodzi o postać biblijną, która według ormiańskiej mitologii ma być przodkiem Ormian.
5 Miasta w Turcji, dawniej ormiańskie.
6 Lewon Ter-Petrosjan – prezydent Armenii w takach 90’
7 Nikol Paszynian – obecny liberalny premier Armenii, który skompromitował się porażką w wojnie o Arcach w ubiegłym roku i podpisał haniebny traktat z Azerbejdżanem kończący wojnę, niekorzystny dla Ormian. Spowodowało to masowe protesty Ormian i wojska z żądaniem ustąpienia. „Ormiański Tusk”.
8 Strzelanina w parlamencie ormiańskim w 1999 roku.
9 Prawdopodobnie chodzi o protesty po wyborach prezydenckich w 2008 roku lub o protest przeciwko Paszynianowi w 2021.
10 Chodzi o dzień tureckiego ludobójstwa Ormian.
11 Wart podkreślenia cytat, którego nie przełknie polska „prawicowa” opinia publiczna zachłyśnięta „świętą własnością” liberalnego materializmu.
Flaga Armenii
1 czerwca 2021 o 20:12
O ormiańskim nacjonalizmie:
en.wikipedia.org/wiki/Tseghakronism
en.wikipedia.org/wiki/Miatsum
en.wikipedia.org/wiki/Armenian_Democratic_Liberal_Party
en.wikipedia.org/wiki/Armenian_Revolutionary_Federation
en.wikipedia.org/wiki/Social_Democrat_Hunchakian_Party
en.wikipedia.org/wiki/Dignity,_Democracy,_Motherland
en.wikipedia.org/wiki/Hayazn
en.wikipedia.org/wiki/Mighty_Fatherland
en.wikipedia.org/wiki/Union_for_National_Self-Determination
en.wikipedia.org/wiki/Armenian_Secret_Army_for_the_Liberation_of_Armenia
en.wikipedia.org/wiki/Justice_Commandos_of_the_Armenian_Genocide
en.wikipedia.org/wiki/Jirair_Sefilian
en.wikipedia.org/wiki/Sasna_Tsrer_Pan-Armenian_Party
en.wikipedia.org/wiki/National_Agenda_Party
2 czerwca 2021 o 19:35
Podziękowania działaczy Adekvad za publikację tekstu:
https://www.facebook.com/adekvadism/posts/2900944476831012?__xts__%5B0%5D=68.ARBM4DW0mZ5p7UUJvwQbGQLJJj5DiF6zLpXuMRzV_BFqH5ClUHPWyEnZwKviK5ltkLo6jhg1A6sw9i-xADC_Viz-Dr7an1JMU7rPwwkbZiInraA8ww04NZzb0LfrQtOlvtLnqJRz7f_ZmFK4qReVCsd-WOcLdoXR4uOZSXheTBXhKMHXC9OAwVZO2PvSBfcJxsDqKSvCvv6bjKvV1y5cL9LdqolCLZVEg1KYgIPpfMniD6NQTQYxms_MhJBXVbmdtxZUAVyS5BsEV3APnQ0m23UDqZEZS2AlxokzYSgkpMP9mBSWoXSlxWU&__tn__=-R
2 czerwca 2021 o 22:48
Ciekawa organizacja, bardzo podoba mi się to podejście do własnej historii ukierunkowane na wyciąganie wniosków, a nie wieczny kult ofiary knowań innych. Gdyby Dmowski widział, jak traktujemy naszą przeszłość, ten masochizm cierpiętniczy, to pewnie napisałby kolejne „Myśli nowoczesnego Polaka”.
***
Jako uzupełnienie polecam wywiad w języku angielskim z liderem:
.
„Armenian society is also targeted by a wide range of liberal postmodern threats such as a pro-Western “catalogue of values”, LGBT lobby organizations and similar kinds of interference. How do you counter these threats? What is your “political recipe”?
.
Danielyan: Our main strategy to counter those challenges is to show up the hypocrisy of their values and their propaganda. It’s very amusing to see how they promote multiculturalism and diversity, but in the end they all look alike. Same brainwashed look in their eyes, same copy-pasted texts, even their looks are usually the same.
They are the ones who use human rights a flag, but in reality disregard human rights at the earliest opportunity. They’re the ones who seemingly fight for freedom of speech, but destroy any opposing voice by all means necessary. Showing up this hypocrisy is our main weapon.”
geopolitica.ru/en/article/we-offer-alternative-armenia
2 czerwca 2021 o 23:40
Swoją drogą lider Adekvad aparycją przypomina mi trochę lidera CasaPound, Gianlucę Iannone. Kibicuję im w tym, żeby stali się ormiańskim odpowiednikiem CPI
26 czerwca 2021 o 12:53
Też mam takie skojarzenia!
I chyba słusznie
Działacze organizacji Adekwad stworzyli w stolicy Armenii Erywaniu własne centrum społeczne: z dużą siłownią, salą dyskusyjną, biblioteką, i miejscem do robienia posiłków.
Widać je na ich nagraniach np.:
youtube.com/watch?v=HKT89MbSk4g
youtube.com/watch?v=swnOzlT8pt8
w budynku jest nawet ring do treningów sztuk walki:
youtube.com/watch?v=S6TJ_OJbPbQ
26 czerwca 2021 o 12:57
Adekvad na telegram.org
t.me/s/adekvad
Adekvad na FB
facebook.com/pg/adekvadism/posts/
Adekvad na YouTube:
youtube.com/channel/UC-BYUsHHERUWbi3LwI4-2VA/videos
Adekvad na Instagramie:
instagram.com/adekvadism/
19 września 2023 o 17:29
Archach niezłomny, film dokumentalny: youtube.com/watch?v=5G5Z1EiUMw0