Marsze i manifestacje nacjonalistów w rocznicę odzyskania niepodległości stały się już tradycją. Należy przypomnieć, zwłaszcza gdy różne środowiska koncesjonowanych „narodowców” uzurpują sobie wyłączność, że pierwszy marsz na ulicach Warszawy zorganizowało w 1995 roku Narodowe Odrodzenie Polski. Jednak najbardziej głośne były wydarzenia rok później. Wczoraj, dzisiaj, zawsze – NOP!
1996
Pismo „Szczerbiec” relacjonowało:
Wydarzenia 11 listopada – gdy na ulice Warszawy wyruszyło, jak pisała przerażona „Gazeta Wyborcza”, pół tysiąca neofaszystów z NOP, by bronić sprawy niepodległości Polski – na długo zapadną w ludzkiej pamięci. Zmobilizowane i ściągnięte z całego kraju środowiska Unii Wolności, Unii Pracy i PPS-u, nie były w stanie uniemożliwić przemarszu narodowych radykałów. Za to miliony telewidzów w całej Polsce po raz pierwszy miały możność przekonać się, kim są i do czego dążą zwolennicy postępu i demokracji. „Baza społeczna” partii lewicowych – na którą składają się hordy pedałów, narkomanów i złodziei – nie mogąc zniszczyć wskazanego celu, w zwierzęcym szale pałami, łomami, siekierami i kamieniami atakowała przechodniów, autobusy, samochody. Co najmniej kilkanaście osób. ofiar „pokojowej działalności lewicy”, trafiło na Pogotowia Ratunkowe; dwóm, życie uratowały błyskawicznie przeprowadzone operacje. Wielu przypadkowych przechodniów stało się też tego dnia znacznie uboższymi pod względem materialnym. Terror, którego doświadczamy na co dzień, stał się tym razem udziałem innych. W dniu 11 listopada lewica przegrała dużą bitwę. Poniosła klęskę moralną i polityczną, a jej politycy pokazali publicznie swą prawdziwą twarz – ponure pyski pospolitych kryminalistów. Nasze „Listopadowe Zwycięstwo” – nie zapominamy o tym bynajmniej – było tylko zwycięską potyczką. Wojna trwa jednak nadal.
W tamtych dniach Gazeta Wyborcza w typowym dla siebie koszernym stylu alarmowała: „Święto Polski – ale takiej „tylko dla Polaków” – obchodzili wczoraj skinheadzi. W Warszawie pół tysiąca skinów, głównie zwolenników Narodowego Odrodzenia Polski, przemaszerowało pod Grób Nieznanego Żołnierza, krzycząc „ONR” i „Polska dla Polaków”. Nie opodal zebrała się kilkutysięczna kontrmanifestacja anarchistów pod hasłami „Precz z faszyzmem” i „Jedna rasa, ludzka rasa”. Policja udaremniła starcie. Do zamieszek doszło dopiero po zakończeniu manifestacji, na pl. Bankowym”.
1999
Ponownie zacytujmy Gazetę Wyborczą: „NOP pomaszerował także w 1998 i 1999 roku. Wtedy też była kontrmanifestacja anarchistów. Jak podaje „Brunatna księga” Marcina Kornaka, wracający z demonstracji NOP-owcy napadli na antyfaszystów pod kinem Capitol”.
17 września 2019 o 00:29
Prawdziwy nacjonalizm, a nie jakieś Bąkiewicze, Kalinowskie czy inne przybłędy. Jedno tylko się zmieniło od tamtych lat – nie ma już anarchistów etc. – jest tylko System i jego służby. Ostatnie represje ABW to potwierdzają.
20 września 2019 o 09:14
Anarchiści stali się nacjonalistami, jestem tego żywym przykładem.
21 września 2019 o 23:26
Też swego czasu – szalone lata 90-te – byłem sympatykiem anarchizmu, jednak dość szybko przekonałem się, że rzeczywistym buntem wobec rzeczywistości jest nacjonalizm.
22 września 2019 o 11:49
Jeżeli tak – to dobrze!
gorsze jest jednak to co stało się tzw. „ruchem anarchistycznym”… Nie mówię nawet o XIX wiecznym Proudhonie i Bakuninie bo to w ogóle inny temat.
Tylko o naszych punkach oraz ideowych działaczach anarchizmu
Zawsze byłem mu daleki…
Ale dawniej można tam było spotkać ciekawe jednostki czy nietuzinkowych ideologów.
Dawniej anarchiści np. robili demo przeciw wojnom w Iraku i Afganistanie (najwięcej przeciw wojnie w Czeczenii ale to inny temat)
A dzisiaj? Nie ma już żadnych „buntowników”…
I nie pomoże wirtualna masturbacja do zdjęć „greckich anarcholi rzucających mołotowy”
W realu polscy „anarchiści” współpracują z OMZRiK, donoszą do wielkich mediów, wyborczej, tvn, prokuratury.
Moja teza: antyfaszyzm zabił anarchizm
I może dobrze bo sam anarchizm nie jest niczym dobrym (mimo kilku słusznych idei łączących anarchizm z faszyzmem)
___
Proudhon? Bakunin? – dzisiaj byliby z nami!
Ideolodzy polskiej Antify? – to Soros i Michnik!
20 września 2019 o 21:50
W latach 90 nie wiem czy nawet nie częściej to nacjonaliści dostawali wpierdziel od anarchistów, z tym że często nie było w tym nic z idei, a sama patologia, my mamy długie włosy więc bijemy łysych i odwrotnie. Wojny subkulturowe zniechęcały normalnych ludzi. Ciekawe ilu z tych bojowników rasy nie ma już na tym świecie lub popadli w alkoholizm albo narkomanie.
21 września 2019 o 23:28
Słuszna uwaga. Gdzie te zastępy tych, którzy mieli nigdy się nie poddać? Czas zweryfikował wszystko.
25 września 2019 o 21:07
Z drugiej strony brakuje dzisiaj tego „bojówkarstwa”, wtedy nikt w ruchu nie stękał, że przemoc, dzisiaj od razu jak spuści się łomot agresywnym i prowokującym pedałom to w ruch idą „odcinania się”.
28 września 2019 o 17:28
Dokładnie tak, z podejściem wiecznego przepraszania od razu można się poddać i zapisać do Platformy czy innego badziewia demokratycznego.