Wojciech Zaleski był jednym z czołowych ideologów przedwojennego ONR, a w trakcie wojny Konfederacji Narodu. Po „Narodowym Programie Gospodarczym” wydanym w ramach „Biblioteki Szczerbca” na rynku wydawniczym pojawiła się kolejna książka jego autorstwa. Mowa o swoistym opus magnum, jakim jest „Tysiąc lat naszej wspólnoty. Społeczne i gospodarcze dzieje narodu polskiego w zarysie„. Wcześniej, w okresie komunistycznej dyktatury, wydało je jedynie wydawnictwo NOP „Jestem Polakiem”.
***
Obraz przeszłości narodu, jaki kształtujemy sobie w pochodzie przez dzieje, zmienia się nieustannie, jak widok góry, który pozostawiamy za sobą w wędrówce. Zależy on przecież od miejsca, z którego obserwujemy przebytą drogę – a to zmienia się nieustannie.
Poza tym nasz wzrok z upływem czasu nie słabnie, lecz widzi coraz dokładniej szczegóły, których nie dostrzegaliśmy jeszcze wczoraj, jak byśmy w miarę oddalania się od widowni minionych wydarzeń przykładali do oczu coraz lepsze przyrządy optyczne.
Miarą żywotności duchowej narodu jest zmienność obrazu przeszłości, wynikająca bądź ze zmiany punktu widzenia, bądź z użycia lepszych narzędzi optycznych, przybliżających ku nam dzieje odległych wydarzeń. Dlatego nie przeraża autora myśl, że niejedną sprawę ukazuje w niniejszym szkice inaczej, w innym kształcie i w innym powiązaniu, niż to przyjęte było w wielu dawniejszych podręcznikach.
Z Przedmowy autora
***
Fragment książki:
Państwo Bolesława Chrobrego wzniosło się na wyżyny, o jakich później Polska nawet marzyć nie mogła przez cztery wieki. Jego siła jednak oparta była w ogromnym stopniu na geniuszu politycznym i wojskowym jednego człowieka. Narzucał on swą wolę na wielkim obszarze od Łużyc po Dniepr, ale ten nadzwyczajny rozwój był jakby wyprzedzeniem poprzez czyny wojskowe i szczęśliwe posunięcia polityczne naturalnego rozwoju społeczeństwa polskiego. Bogactwo Bolka, niewątpliwie z grubą przesadą przedstawiane przez późniejszych kronikarzy, nie odzwierciedlało rozwoju gospodarczego Polski, lecz pochodziło z łupów, zdobywanych w Kijowie czy w Pradze. Oba te miasta były w owym czasie bez porównania bogatsze i zasobniejsze od ubogiego Gniezna, stolicy Bolkowej.
Trwałym owocem zwycięstw Chrobrego miało być osadnictwo niewolnicze, które skupiało się przede wszystkim na ziemiach Wielkopolski, Śląska i dawnej ziemi Wiślan. To liczne osadnictwo niewolnych naruszało dotychczasową równowagę społeczną kraju i mogło stworzyć pewne napięcie o charakterze lokalnym. Było ono jednak w porównaniu do dawnego osadnictwa rodowego stosunkowo nieliczne.
Gdy w roku 1038, w trzynaście lat po śmierci Bolesława Chrobrego, jego wnuk, Bolesław II Zapomniany zmarł śmiercią gwałtowną w okolicznościach nieznanych, Polska przeżywała krótki okres walk wewnętrznych, prawdopodobnie stanowiących kontynuację zatargu Bolesława z matką Rychezą i bratem Kazimierzem (Odnowicielem). W lecie tego roku najechał Polskę książę Brzetysław czeski, łupiąc grody w Gieczu, Poznaniu i Gnieźnie, a w drodze powrotnej odrywając Śląsk od Polski. Już w jesieni tego roku przybył do Polski z nielicznym oddziałem Kazimierz Odnowiciel i szybko odbudował władzę królewską. Jedynie na Mazowszu utrzymał się ze swymi zwolennikami Masław, dawny podczaszy Mieszka II i zapewne także zwolennik zamordowanego Bolesława.
Wystarczyło kilkumiesięcznego okresu, by tu i ówdzie doszło do buntu wśród świeżo osiedlonej ludności niewolnej. Stąd kronikarz współczesny Nestor zanotował w jednym zdaniu swej kroniki, iż Polacy „powstali i pozabijali swoich biskupów, księży i bojarów”. Także kronikarz czeski Cosmas twierdził, że w Polsce „prześladowano chrześcijan”, co mogło służyć uzasadnieniu wyprawy Brzetysława.
***
16 stycznia 2019 o 22:06
Cały dorobek Zaleskiego to lektura obowiązkowa dla każdego nacjonalisty. Ten człowiek był prawdziwym wzorem do naśladowania pod względem wiedzy i horyzontów.