Kłótnie w rodzinie – tak można podsumować walkę polityczną w obozie demoliberalnym, który niszczy Polskę od 1989 roku. Niestety zdrajcy i gównojady, czyli tzw. rząd i opozycja spod znaku KOD/Obywateli RP etc., coraz częściej grają na nucie antyfaszyzmu, co tylko potwierdza, iż każdy demokrata jest imbecylem. Po antyfaszystowskim potępieniu „listopadowych ekstremistów” w wykonaniu reżimu i „narodowców”, tym razem faszyzm w innym środowisku wytropił Michał Karnowski:
Znajomość historii każe bić na alarm. Mamy do czynienia z próbą siłowego zastraszenia obywateli o innych poglądach (np. dziennikarze TVP), uczynienia fikcyjnym konstytucyjnego prawa obywateli do manifestacji (np. miesięcznic smoleńskich), wywołania zamieszek (rzucanie w samochody rządowe), mnożą się wulgarne zachowania wobec posłów i posłanek prawicy. Tam naprawdę rodzi się faszyzm.
Jak widać, żeby być prawicowym dziennikarzem wystarczy IQ na poziomie makaka. Faszyzm to zwyzywanie reżimowej dziennikarki. Faszyzm to obrzucenie jajkami rządowej limuzyny. Antyfaszyzm to opium dla ubogich duchem i intelektem. Antyfaszyzm to choroba psychiczna. Jak pisał prezes NOP w swoim tekście:
Potrzeba powrotu do normalności, do standardów europejskiej, łacińskiej cywilizacji, a nie paranoidalnej quasi europejskiej quasi cywilizacji. W życiu społecznym ani półśrodki, ani środki farmakologiczne nie działają. Mówiąc językiem paranoików: potrzebny jest po prostu powrót do faszyzmu. Nie tylko w Polsce, ale w całej Europie. A najlepiej – na całym świecie.
Na podstawie: wpolityce.pl/nacjonalista.pl
Ideowy kolega pankowskiego?
Najnowsze komentarze