Prawicowi populiści często przekonują, że wszyscy wyznawcy islamu są tacy sami i nie myślą o niczym innym, jak tylko mordowaniu chrześcijan. Zostawiając jednak na moment pożytecznych idiotów lobby kontrolującego Europę po 1945 roku, oddajmy głos polskiemu Tatarowi, muzułmaninowi, profesorowi Selimowi Chazbijewiczowi, który w wywiadzie dla RMF FM w ten sposób podsumował tzw. uchodźców i zjawisko masowej imigracji do Europy:
Po pierwsze, w większości nie są to uchodźcy wojenni, tylko migranci ekonomiczni. Po drugie, mówiąc brutalnie, nie są dobrą siłą roboczą w Europie. Dotychczasowe doświadczenia wskazują na to, że raczej się nie zasymilują – a przynajmniej na pewno nie w pierwszym lub drugim pokoleniu.
Oprócz Polski, jeszcze Węgry i Austria również nie chcą przyjmować uchodźców. Z moich osobistych doświadczeń również to wynika – nie tylko z moich, ale, powiedzmy, wspólnoty tatarskiej w Polsce – że nie jest to dobry pomysł.
Religijna solidarność jest tak naprawdę pewnym mitem i mit ten nie działa w obie strony. Ja na przykład nie słyszałem, by jakakolwiek organizacja muzułmańska na świcie, czy jakiekolwiek państwo nazywające się muzułmańskim, wystąpiło w obronie Tatarów krymskich, dlatego, tak jak powiedziałem, ta solidarność jest mitem. Ona tak naprawdę nie funkcjonuje.
Przypomnijmy, iż polscy Tatarzy byli zaangażowani w przedwojenny ruch narodowo-radykalny, a wcześniej wielokrotnie przelewali krew za Polskę.
Na podstawie: forsal.pl
Najnowsze komentarze