Największa w historii manifestacja Nordyckiego Ruchu Oporu odbyła się w Sztokholmie pod hasłem „Zatrzymać inwazję obcych!”. Z centralnego parku Kungsträdgården do Mynttorget, placu, gdzie usytuowany jest parlament Szwecji, przemaszerowało ponad 700 narodowych rewolucjonistów. Blisko 200 osób w wyniku działań policji nie mogło dotrzeć do miejsca zgromadzenia.
Pär Öberg, radny i lider partii politycznej utworzonej w ramach Ruchu, przypomniał, iż masowa imigracja jest efektem działań globalistów i to przeciwko nim należy kierować swój gniew. Fredrik Vejdeland, który przewodniczył marszowi powiedział do zgromadzonych, że wynik wyborów w Stanach Zjednoczonych to znak, że zaczęła się światowa rewolucja. Miał także wyrazić aprobatę co do pomysłu, aby zniszczyć imperium medialne Bonnier - właściciela gazety Dagens Nyheter, Expressen, Dagens Industri i Sydsvenskan oraz telewizji TV4. Grupa ta kontrolowana jest przez najbogatszą rodzinę żydowską w Szwecji. Tłum w trakcie tych słów skandować miał: „Powiesić ich, powiesić ich”. Lider Nordyckiego Ruchu Oporu, Simon Lindberg, wezwał wszystkich do aktywnego działania i bezkompromisowej walki z Systemem. Zapowiedział, że aktywiści NRO nigdy nie będą klękać przed syjonistami, nieważne ile „złota położą na wadze”. Swoje przemówienie zakończył słowami: Śmierć establishmentowi!
Spokojny marsz próbowali zakłócić jak zwykle „antyfaszyści” i inne odpady społeczne.
Hell Seger!
Najnowsze komentarze