Za obłędną politykę demoliberalnego establishmentu płacą zwykli Niemcy i inni Europejczycy. O tym jak wygląda obecnie ojczyzna Gothego opowiedziała Dziennikowi Gazecie Prawnej Maya Paczesny, do niedawna właścicielka wielkiego domu przeznaczonego na hotel w bawarskiej wsi Rupprechtstegen, który został zamieniony na dom dla uchodźców. Obecnie mieszka w Polsce.
W stawie sąsiedzi hodowali pstrągi. Okazało się, że uchodźcy, choć mają zapewnione dobre posiłki, to i tak nikogo nie pytając, wyłowili wszystkie ryby z prywatnego stawu. Przeżyliśmy coś, co wydaje się nie do uwierzenia, a jednak braliśmy w tym udział i to się działo niedawno. Nadal się dzieje. Ten raj zostaje powoli zamieniany w śmietnisko.
Niemcy są bardzo ostrożni, samozachowawczy, ale to wynika z tego, że mandat za mowę nienawiści wynosi 1200 euro. Głośno było o ukaranym facecie, który publicznie powiedział, że w swojej wsi nie chce azylantów. Teraz tam wszyscy się boją odezwać, nie wolno im protestować, choć nie podoba się, że ludzie w Niemczech muszą oszczędzać na wszystkim, że ogrzewanie jest drogie, a w domach azylanckich okna pootwierane na oścież, bałagan, a śmieci i jedzenie walają się po podwórku. Kasjerka w sklepie mi opowiadała, że jeśli azylant coś ukradnie, to sklep nie ma prawa wzywać policji, tylko wypisuje rachunek, stratę i wysyła do gminy, gmina to reguluje, więc nie ma się co dziwić, że społeczeństwu niemieckiemu się to nie podoba.
Czytaj całość TUTAJ.
Kult winy i „antyfaszyzm” wpajany Europejczykom po 1945 roku przynosi opłakane skutki. Nasze ojczyzny są niszczone przez lokajów syjonistycznego lobby i masy obcych rasowo oraz kulturowo przybyszów. Czas na rekonkwistę!
Na podstawie: forsal.pl
Najnowsze komentarze