Sławny za życia, dzisiaj praktycznie niewznawiany. Georges Bernanos należał do najwybitniejszych pisarzy katolickich XX w. Jakie są przyczyny, że dzisiaj znalazł się w cieniu? Czy jego twórczość może być nadal inspirująca? Georges Bernanos zdobył sławę już swoją pierwszą powieścią „Pod słońcem szatana” (1926). Miała ona ogromne powodzenie i zapewniła mu pewne miejsce wśród pisarzy francuskich, szybko też została przetłumaczona na inne języki. Kiedy dzisiaj czyta się tę książkę, trudno się oprzeć wrażeniu, że to nie powieść Bernanosa się „zestarzała”, lecz Europa odeszła od chrześcijańskich korzeni. Siła pisarstwa Bernanosa brała się z bezkompromisowego traktowania grzechu, a kto by dzisiaj w dobie, kiedy samo pojęcie grzechu wyrugowano ze społecznego języka, chciał słuchać gorzkich prawd?
Książka, pozornie niespójna, składa się z dwóch osobnych opowieści. Pierwsza romansową fabułą niczym się nie wyróżnia spośród czytadeł. 16-letnia Mouchette zachodzi w ciążę, oszukana i odrzucona przez kochanka zabija swojego amanta. Późniejsze jej losy to dalsze pogrążanie się w upadku, ilustracja tego, jak zmysłowe namiętności prowadzą do zguby. W drugiej opowieści Bernanos daje popis swojego artystycznego kunsztu. Potrafi w przekonujący sposób, odbiegający od schematów hagiograficznych, przedstawić wykreowaną postać świętego. Proboszcz z Lumbres to bohater targany sprzecznościami, toczący heroiczny bój ze złem. Zło u Bernanosa jest zupełnie nagie, odrażające i uosobione przez szatana. Diabeł jest dla proboszcza z Lumbres postacią realną. Pomimo iż osobowe zło jest potężne, przez co zarzucano pisarzowi manicheizm, pozostaje on zawsze wierny katolickiej doktrynie. Choć świętość wiąże się z dramatyczną walką, Bernanos nie wątpi w ostateczne zwycięstwo Chrystusa.
Bernanos w młodości zaangażował się w działalność „zbrojnego ramienia” Akcji Francuskiej, czyli organizacji Camelots du Roi („Kameloci Króla”), nazywanej potocznie „królewskimi gazeciarzami”, albowiem ich statutowym zadaniem była uliczna sprzedaż i propaganda dziennika „L’Action Française”.
„Demokracjom jeszcze trudniej uwolnić się od hipokryzji niż dyktaturom od cynizmu”
„Pierwszą oznaką zepsucia żywego jeszcze społeczeństwa jest to, że cel uświęca środki”
Najnowsze komentarze