W morzu zalewających nas (dez)informacji o krwawych masakrach, jakie wyznawcom Chrystusa gotują, (o czym reżimowe media już nie wspominają) sowicie opłacani i sterowani przez Biały Dom, islamistyczni bojówkarze, pojawiają się też i wiadomości, świadczące o tym, że pokojowa koegzystencja chrześcijan i muzułmanów, jest i możliwa, i wskazana. Islam niejedno ma imię, zaś przedstawianie go jedynie w kontekście bestialskich mordów i zalewu imigrantów, co jest domeną prawicowo-liberalnych oszołomów, mija się z prawdą. O prochrześcijańskiej postawie władz Syrii oraz Iranu czy bojowników Hezbollahu pisaliśmy na łamach portalu wielokrotnie. Ostatnie dni pokazują, że wyznawcy islamu także i w krajach, gdzie działalność wahabickich sekciarzy jest prawdziwym utrapieniem, potrafią okazać daleko idącą solidarność z prześladowanymi chrześcijanami.
Kenia
Kilka dni przed Bożym Narodzeniem, pasażerowie autobusu sprzeciwili się bojówkarzom z somalijskiej organizacji Al-Shabab, gdy ci chcieli oddzielić muzułmanów od chrześcijan. Do zdarzenia doszło we wiosce El Wak niedaleko miasta Mandera przy granicy kenijsko-somalijskiej. Odważna postawa kenijskich muzułmanów pokazuje też, że miejscowi wyznawcy Allacha są zdeterminowani, by położyć kres bandyckiej działalności islamistów. W ciągu ostatnich dwóch lat bojówkarze z Al-Shabab zabili w grupowych masakrach ponad 300 osób, głównie chrześcijan. Komentując postawę pasażerów, którzy, ryzykując życiem, nie chcieli dopuścić do przelewu krwi, bp Joseph Alessandro, ordynariusz z diecezji Garissy, powiedział: „To wydarzenie jest bardzo pozytywne, bo pokazuje, że kenijscy muzułmanie są przeciwni przemocy.”
Irak
W wyemitowanym przez iracką telewizję państwową nagraniu, członkowie szyickich milicji powiązanych z Hezbollahem zapowiadają, że w Mosulu, który w wyniku terroru Państwa Islamskiego został nazwany miastem bez chrześcijan, w przyszłości w świątyniach będzie można usłyszeć bicie dzwonów. W walce z islamskimi fundamentalistami, wspierane przez Iran szyickie milicje współdziałają z oddziałami chrześcijańskiej samoobrony, jak utworzona pół roku temu przez asyryjskich wyznawców Chrystusa jednostka Ketaeb Babylon. Szyiccy muzułmanie służą m.in. pomocą w przeszkoleniu wojskowym dla chrześcijańskich ochotników. Ilość irackich chrześcijan, głównie katolików obrządku chaldejskiego, w ciągu ostatnich lat skurczyła się drastycznie z 1,5 mln do ok. 200-250 tys. Wielką „zasługę” mają tu importerzy „demokracji” made in USA, którzy w pocie czoła pracowali na ich rzeź i powolny exodus.
Indonezja
Mimo że największe zagrożenie ze strony islamistycznych grup militarnych czyha na chrześcijan w okresie ważnych świąt, tegoroczne celebrowanie narodzin Jezusa przebiegło dla chrześcijańskich społeczności w Indonezji bez większych zakłóceń. Duża w tym zasługa miejscowej policji i wojska, lecz także młodzieżowych organizacji Nahdlatul Ulama i Muhammadiyah, które pomagały służbom mundurowym chronić przed atakami terrorystów ponad 33 tys. rozsianych po kraju kościołów. Zaangażowanie indonezyjskich muzułmanów w umożliwienie chrześcijanom godnego i spokojnego przeżywania Świąt Bożego narodzenia, spotkały się ze słowami uznania hierarchów kościelnych oraz działaczy organizacji katolickich. W liczącej 238 mln mieszkańców Indonezji, chrześcijanie stanowią ok. 10 proc. ogółu, z czego katolicy to niecałe 3 proc.
Na podstawie: gosc.pl, pl.radiovaticana.va, pch24.pl
Najnowsze komentarze