O tym że tzw. wymiar sprawiedliwości w III RP jest niezwykle łaskawy dla wszelkiego rodzaju aferzystów, krętaczy, złodziei oraz pospolitych bandytów, nie trzeba raczej przekonywać – zjawisko kompromitacji Temidy w Polsce jest równie powszechne jak deszcz w Anglii. Nikogo więc nie dziwi specjalnie informacja o braku aresztu dla byłego posła Polskiego Stronnictwa Ludowego, Jana Burego, na którym ciążą, zagrożone karą 12 lat więzienia zarzuty korupcyjne. Sąd Rejonowy Katowice-Wchód, do którego trafił prokuratorski wniosek o tymczasowy areszt dla byłego posła, nie tylko ów wniosek odrzucił, ale nie zgodził się nawet na zastosowanie wobec Burego żadnych środków zapobiegawczych.
Dzięki łapówkom w zamian za wywieranie nacisku np. na obsadę stanowisk w Najwyższej Izbie Kontroli, czy pośrednictwo w załatwianiu spraw w Naczelnym Sądzie Administracyjnym, Bury miał się wzbogacić w latach 2008-2012 o ponad milion złotych. Zarzuty obejmują też m.in. nakłanianie różnych funkcjonariuszy publicznych do podejmowania różnych decyzji niezgodnych z prawem w różnych instytucjach: skarbowych i samorządu terytorialnego.
Na podstawie: rzeszow-news, tvp.info
We wrześniu informowaliśmy o umorzeniu przez poznański Sąd Apelacyjny zarzutów wobec byłego senatora, Henryka Stokłosy. Widocznie sąd w Katowicach nie chciał być gorszy od swoich kolegów z Wielkopolski, lekką ręką zwalniając z aresztu człowieka, oskarżonego o dużo poważniejszy czyn niż kradzież wafelka w sklepie, za co już nieraz „wymiar sprawiedliwości” fundował obywatelom bezwzględną odsiadkę. Niestety, żaden z nich nie nazywał się ani Jan Bury, ani Henryk Stokłosa. III RP – nadwiślańska kolonia nigdy nie będzie krajem prawa. Ani sprawiedliwości.
Najnowsze komentarze