life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Lajos Marton: Niech żyje przyjaźń polsko-węgierska!

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

Jestem szczególnie szczęśliwy i dumny z tego, że moja książka autobiograficzna ukazuje się w Polsce tuż po tym, jak opublikowano ją na Węgrzech i we Francji. Wiele wydarzeń historycznych łączy nasze narody. Od stuleci musieliśmy walczyć o ich przetrwanie.

Na przestrzeni dziejów Polska trzykrotnie była wymazywana z mapy i dzielona między swoich potężnych sąsiadów. Węgry, mała wyspa w oceanie germańsko-słowiańskim przestała być mocarstwem, którym była przed wojnami tureckimi. W 1526 r. armia Porty odniosła miażdżące zwycięstwo nad podzielonymi Węgrami pod Mohaczem i kraj popadł w trwającą półtora wieku okupację turecką. Książę węgierskiego Siedmiogrodu Stefan I Batory był królem Polski (1576-1586). Sto lat później król Jan III Sobieski zwyciężył Turków stojąc na czele europejskich armii chrześcijańskich (1683) i wyzwolił Budę, stolicę Węgier (1686). Po Pierwszej Wojnie Światowej Cesarstwo Austro-Węgierskie zostało unicestwione i poszatkowane. Dnia 4 czerwca 1920 r. akt niesprawiedliwości dziejowej zmniejszył terytorium Węgier: z 325 tys. km² do 93 tys. km². Po Mohaczu, to Trianon stało się największą tragedią Węgier: co trzeci Węgier został oddzielony od swojej ojczyzny.

Wiosna 1939 r.: w wyniku likwidacji Czechosłowacji, Węgry odebrały Zakarpacie ustalając tym samym wspólną granicę z Polską. Dnia 1 września tego samego roku Niemcy napadły na Polskę; trzy dni później Wielka Brytania, a za nią Francja, wypowiedziały wojnę Berlinowi, aby „bronić zaatakowaną Polskę”. Stalin najechał wschodnią część Polski 17 września, co nie wywołało interwencji Wielkiej Brytanii i Francji. Co gorsza, po Drugiej Wojnie Światowej Polska otrzymała w nagrodę to samo, co Węgry za karę: ponad 50 lat okupacji sowieckiej.

To właśnie na tych „pokrojonych” Węgrzech przyszedłem na świat w 1931 r, w Pósfie, małej wiosce położonej w zachodniej części Kraju Zadunajskiego, blisko granicy austriackiej. Mój osobisty wkład, w to co zrobiłem, jest niewielki, gdyż moje życie było uwarunkowane przez siły zewnętrzne: geny przekazane mi przez rodziców, ich godna naśladowania wiara i odwaga; wiele zawdzięczam moim benedyktyńskim nauczycielom; tragiczny los Węgier zawsze leżał mi na sercu.

Całe życie przebiega mi przed oczyma… Dnia 28 czerwca 1914 r. w Sarajewie został zamordowany następca tronu, arcyksiążę Franciszek Ferdynand: wybuchła Pierwsza Wojna Światowa. Mój ojciec, dumny podoficer królewskiej żandarmerii węgierskiej, został zmobilizowany i spędził cztery lata na różnych frontach. Najpierw w walce przeciwko Rosjanom, gdzie został ciężko ranny (niepełnosprawność w 75%), później jako ochotnik przeciwko Włochom, którzy podstępnie opuścili Trójprzymierze. Został zdemobilizowany dopiero pod koniec tej wielkiej wojny europejskiej. Nastąpił po niej nie pokój, lecz zbrojny rozejm.

1943 r: wziąłem udział w trzydniowym konkursie państwowym, aby otrzymać stypendium ufundowane przez żonę admirałą Horthy’ego. Zdałem doskonale, zajmując czwarte miejsce na 1500 kandydatów. Dało mi to pewność i nadzieję, że będę mógł zrealizować moje marzenie z dzieciństwa: zostać oficerem. Wojna została przegrana: reżim sowiecki wszedł we wszystkie sfery naszego życia z niesłychanym okrucieństwem: maturę zdałem w 1951 r.

Skoro nie mogłem być oficerem wolnych Węgier, podjąłem ekstremalną decyzję: chciałem walczyć z całych sił przeciwko temu nieludzkiemu reżimowi od wewnątrz, wstępując do Ludowej Armii Węgier. Zostałem wcielony do oficerskiej szkoły piechoty „Dózsa”. Kiedy tylko włożyłem znienawidzony mundur, zacząłem uważać się za żołnierza NATO na misji specjalnej. Zbierałem wszystkie informacje wojskowe, które uznałem za istotne.

W 1952 r. zostałem promowany na oficera pierwszej klasy, co dało mi możliwość wyboru kariery. Oczywiście wybrałem oficerską szkołę pilotażu „Kilián” w Szolnoku. W wyniku poważnego incydentu w ramach całkowitej reorganizacji Sztabu Generalnego Sił Powietrznych, zostałem wysłany do OLLEP-u (Narodowe Dowództwo Sił Powietrznych) w Budapeszcie. Niewyobrażalny awans, zwłaszcza że, na 350 oficerów, tylko nas czterech nie należało do partii komunistycznej! Przydzielono mnie do nadzoru zarządzania i szkolenia pilotów myśliwskich:

Miałem przed sobą cały organigram sił powietrznych; zostałem nawet przydzielony do nadzoru nad codzienną aktualizacją programu szkoleń pilotów. Moje najbardziej skryte marzenia zaczęły się realizować. Ale jak przekazać te supertajne informacje do SHAPE (Supreme Head-Quarters of Allied Powers in Europe)? Nieprawdopodobne, ale prawdziwe: po prostu wszedłem do budynku poselstwa USA i to trzykrotnie: 2 sierpnia 1955 r, 16 września 1955 r i 4 czerwca 1956 r.

Dnia 23 października 1956 r. wybuchło w Budapeszcie, a następnie w całym kraju, zbrojne powstanie. Walka szybko przekształciła się w wojnę o niepodległość. Zawieszenie broni między nowym rządem a wojskami sowieckimi zostało podpisane 28 października, ale po drogo opłaconym tygodniu wolności, zostaliśmy – zdradzeni i opuszczeni przez Zachód – zatopieni przez potężną inwazję sowiecką, na którą składało się 200 tys. żołnierzy i wiele tysięcy pojazdów pancernych.

W celu prowadzenia dalszej walki przeciwko okupantom mojej Ojczyzny dotarłem na Zachód i przez trzy tygodnie składałem sprawozdanie z mojej działalności przed dowództwem 50. Skrzydła myśliwców bombardujących z bazy Toul-Rosières. Jednak rzeczywiści przywódcy Ameryki, z Eisenhowerem na czele, woleli kontynuację pokojowej koegzystencji z „Imperium Zła” niż werbowanie bojowników o wolność.

1958 r.: ochotnicze i całkowite poświęcenie się sprawie Algierii francuskiej oraz obronie europejskiej ludności Algierii. Uczestniczyłem w operacji „Charlotte Corday”, w 12-osobowym oddziale było trzech Węgrów. Cel: zabicie de Gaulle’a, który złamał wszystkie swoje obietnice. W wielkim procesie ppłk. Bastiena Thiry’ego i jego ludzi zostałem zaocznie skazany na śmierć. Zatrzymano mnie dopiero po roku ukrywania się, 10 września 1963 r. Skazano mnie na 20 lat, zaś w więzieniu pozostawałem przez cztery lata, sześć miesięcy i 12 dni, a następnie zostałem amnestionowany. W 1978 r. otrzymałem obywatelstwo francuskie, co wywołało wielki sprzeciw wszystkich zwolenników gaullizmu.

1983 r.: ochotniczo zaciągnąłem się do tajnego komanda „Omega” w wojnie błyskawicznej przeciwko agresji wojsk Kadaffiego i Goukouniego Oueddeia w Czadzie. 1984-1985: odnowiłem kontakty z amerykańskim attachatem wojskowym w Paryżu i prowadziłem rozmowy z panem Josephem Dupuy, człowiekiem nr 2 CIA ds. Afryki. Jego wielki plan polegał na stworzeniu silnej armii czadyjskiej w celu zneutralizowania infiltracji sowiecko-chińskiej na tym wielkim kontynencie. Projekt został storpedowany przez Departament Stanu.

Węgry weszły do Unii Europejskiej w 2004 r. wraz z dziewięcioma innymi krajami. We wszystkich krajach postkomunistycznych tajne dokumenty zostały przekazane osobom prześladowanym. Ja także, w 2006 r. i 2009 r., otrzymałem 1103 strony dokumentów służby bezpieczeństwa, które mnie dotyczyły.

Po przeżyciu 25 lat na Węgrzech spędziłem następne 58 we Francji. Mam jedną straszną przewagę nad większością współczesnych: znam z doświadczenia twarz dwóch „demokracji” naszego świata. Jednej – ludowej, drugiej – kapitalistycznej. Mój charakter i przekonania osobiste uchroniły mnie od wpływu niszczącej manipulacji, reklamy i propagandy „politycznej poprawności”, która chce narzucić wszystkim ludziom swą kłamliwą i niezgodną z naturą wizję.

Oto kilka symptomatycznych przykładów: w 2005 r. zorganizowano w 27 krajach Zjednoczonej Europy referendum w celu przyjęcia jej konstytucji. Rozmiar tej niestrawnej i beztreściowej księgi wynosił 300 stron. Sondaże przekazane rządowi francuskiemu wskazywały, że 66-68% Francuzów było za „tak”. Co więcej, głosowało za jej przyjęciem 90% deputowanych i senatorów. Mimo potwornej propagandy i presji psychologicznej poczciwy naród francuski zagłosował w 55% na NIE. Dalszy ciąg był godny króla Ubu: trzy-cztery lata później, zmodyfikowawszy zaledwie kilka drobnych zdań, parlament zatwierdził nielegalnie tę konstytucję.

Kłamstwem były powtarzane przez dziesiątki lat hasła Anglosasów o działaniu na rzecz „wyzwolenia zniewolonych narodów”. Oto wiadomość Eisenhowera wysłana przez jego ambasadę w Belgradzie pod koniec października 1956 r. do Moskwy: „Drogi towarzyszu Żukow, Stany Zjednoczone nie mają zamiaru instalowania wrogiego Związkowi Sowieckiemu reżimu u jego granic” (czyli: zielone światło dla interwencji na Węgrzech).

1955 r.: deklaracja amerykańskiego senatora Murphy’ego: „Wszystkie spory i nieporozumienia między USA i ZSRR od czasu Drugiej Wojny Światowej miały sztuczny charakter”. W dzienniku Le Monde z 2 lutego 1990 r., ukazało się na drugiej stronie oświadczenie lorda Ismaya, byłego sekretarza generalnego NATO: …”To keep the Americans [in Europe], to keep the Russians out and to keep Germans down” (trzymać Amerykanów w Europie, Rosję poza nią, a Niemców pod kontrolą). Cynizm czy wyrzuty sumienia?

Deklaracja amerykańskiego generała Wesleya Clarka, głównodowodzącego NATO, w wywiadzie udzielonym telewizji CNN w lipcu 1999 r.: „Nie powinno być w Europie miejsca dla nieprzemieszanych narodów. Jednolite narody to przebrzmiałe idee XIX wieku. W XXI wieku powinny istnieć tylko narody multietniczne”.

Wielki rosyjski geniusz naszych czasów i zarazem znawca obydwu zwycięskich w Drugiej Wojnie Światowej supermocarstw, Aleksander Sołżenicyn opisał amerykańskie realia w swoim przemówieniu na Harvardzie w 1978 r. Zacytuję tylko kilka fragmentów jego przemówienia pt. „Upadek odwagi”:

„…Obrzydliwa presja reklamy, ogłupiające działanie telewizji i nieznośna muzyka”

„Nie mogę rekomendować waszego społeczeństwa jako przykładu do przekształcenia naszego”.

„…Demokracje zachodnie nie wygrały w XX wieku ani jednej wielkiej wojny samodzielnie. (…) Toteż w czasie Drugiej Wojny Światowej, walcząc z Hitlerem, zamiast pokonać go własnymi siłami, doprowadziły do wzmocnienia wroga o wiele bardziej potężnego: Związku Sowieckiego”.

Ludy Europy stoją obecnie przed decydującym i strasznym wyborem: czy chcą nadal żyć jako niepodległe narody czy raczej pozwolić „rozpuścić się” przez pozbawionych ojczyzny bankierów i zbrodniczych zdrajców To właśnie takie pytanie powinni postawić w referendum uczciwi przywódcy naszego świata.

Tak naprawdę nie jest to przedmowa, lecz raczej osobisty list do naszych polskich przyjaciół. Ludzkość musi spodziewać się ogromnego wstrząsu i może nic już nie będzie takie, jak kiedyś. Ostateczna decyzja i rozwiązanie powinny pozostać w rękach narodów Europy. Zachowajmy wiarę za wszelką cenę i pozostańmy wierni naszym starym narodom. Oto ostateczna odpowiedź pewnego urzędu amerykańskiego na prośbę o potwierdzenie pięciu lat mojej działalności wywiadowczej w służbie wolnego świata:

14 lipca 2006: „… jeżeli chodzi o uznanie Pańskiej służby na Węgrzech w czasie Drugiej Wojny Światowej (…) [podkreślenie moje], nie dysponujemy na ten temat żadnym dokumentem”.

Może powinni poszukać w archiwach z lat 1914-1918?

Éljen a lengyel-magyar barátság (Niech żyje przyjaźń polsko-węgierska!)!

Lajos Marton

Generał dywizji Narodowej Gwardii Węgierskiej w 1956 r.

Przedmowa do książki „Moje życie dla ojczyzny!” o której pisaliśmy TUTAJ

PolakWegier


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: , , , , , , , , , , ,

Podobne wpisy:

  • 31 marca 2015 -- Lajos Marton – Moje życie dla ojczyzny!
    Lajos Marton (ur. 1931) – generał węgierskiej Gwardii Narodowej, nacjonalista europejski, jest jedną z pierwszoplanowych postaci francuskiego ruchu narodowego. Wsławił się udziałem...
  • 22 maja 2014 -- Rozmowa z generałem Lajosem Martonem o tożsamości europejskiej
    Prezentujemy wywiad z generałem węgierskiej Gwardii Narodowej, uczestnikiem powstania w 1956 roku oraz jednym z wykonawców nieudanego zamachu na gen. de Gaulle’a. Rozmowę przeprowa...
  • 3 października 2016 -- Hungarica – Ojczyzna i wierność
    Zespół Hungarica przygotował klip, który powstał z okazji roku przyjaźni polsko-węgierskiej w ramach zacieśniania historycznych i kulturalnych związków pomiędzy naszymi narodami. W...
  • 11 maja 2012 -- Daniel: Złoty Świt w cieniu wielkiej hipokryzji
    I oto stało się. Narodowo-rewolucyjny, bezkompromisowy ruch uzyskał 21 mandatów w greckim parlamencie. Niczym antyczni Spartanie bądź biblijny Dawid, mierząc się ze zmasowanym atak...
  • 16 czerwca 2020 -- Stanisław Piasecki: Nieporozumienie z Batorym
    Od upadku do powstania Rzeczą jest ciekawą śledzić, jak pod wpływem aktualnych zagadnień politycznych zmieniają się poglądy na historię, jak pewne postaci historyczne urastają w o...

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*