Czyżby odrobina refleksji w mainstreamie odnośnie polityki USA i sojuszników? Profesor Roman Kuźniar, kierownik Zakładu Studiów Strategicznych UW i doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego ds. międzynarodowych na łamach (uwaga!) Gazety Wyborczej tak podsumował wykreowane w Waszyngtonie i Tel Awiwie wojny w Iraku i Libii:
Irak to katastrofa doskonała w każdym aspekcie: prawnym, moralnym, humanitarnym, sytuacji wewnętrznej i implikacji międzynarodowych. Oprócz fałszywych argumentów uzasadniających tę wojnę, na czele z bronią masowego rażenia, którą miał dysponować Saddam Husajn, celem interwenientów była zmiana reżimu i zbudowanie demokracji nad Eufratem. Efektem tej wojny było kilkaset tysięcy ofiar śmiertelnych, miliony uchodźców oraz demontaż państwa.
Rok 2011 i Libia to również porażka jak się patrzy. Nadużycie rezolucji ONZ (Rada Bezpieczeństwa zakazała lotów libijskim samolotom bojowym) przez państwa interweniujące pod szyldem NATO doprowadziło nie tylko do upadku reżimu Kaddafiego, ale też przekształciło Libię w modelowe państwo upadłe i źródło wielu zagrożeń dla sporej części Afryki i Europy.
Prof. Kuźniar dodaje, iż dzięki powstrzymaniu interwencji w Syrii, udało się uniknąć czegoś gorszego niż Libia, choć dodaje, iż dostawy broni dla „rebeliantów” przyczyniły się do powstania Państwa Islamskiego. Czy doradca ówczesnego (p)rezydenta Komorowskiego powiedział coś, o czym nie piszemy od początku na portalu? Nie. Wątpliwe jednak, iż przełoży się to na zmianę polskiej polityki zagranicznej, gdyż od dawna jej cele i działania są efektem wytycznych obcych stolic.
Na podstawie: wyborcza.pl
8 kwietnia 2015 o 20:02
Polska to niestety protektorat-kondominium wpływów rosyjskich i angloamerykańskich, niemające żadnego wpływu na politykę światową. Cieszy jednak, że oficjalnie namaszczone „autorytety” zaczynają głosić prawdę w niektórych newralgicznych kwestiach. Prawdomówności nigdy za wiele.