W kaszubskich Sierakowicach, liczących 18 tys. mieszkańców, nie działa ani jeden dyskont lub hipermarket. W najlepsze funkcjonuje za to 148 mniejszych sklepów. Włodarze Sierakowic postanowili nie wpuszczać na terytorium swej gminy wielkich sieci handlowych i zbierają tego owoce. Ich polityka opiera się na odmowach sprzedaży lub dzierżawy nieruchomości umożliwiających otwarcie takich niepożądanych sklepów, a także takim kształtowaniu planu zagospodarowania przestrzennego, by zniechęcić ewentualnych inwestorów, np. dzięki zablokowaniu opcji utworzenia w danym miejscu drogi dojazdowej. Oprócz działań władz lokalnych równie istotne jest podejście samej wspólnoty: mieszkańców łączy niechęć do sklepów wielkopowierzchniowych na terenie ich gminy. Polityka władz i postawa mieszkańców przynoszą znakomite efekty w postaci rozwoju lokalnej przedsiębiorczości. Podczas gdy w Polsce 1 sklep przypada średnio na 108 mieszkańców, w Sierakowicach na 48. Powstała także lokalna minisieć delikatesów Ribena, licząca 8 sklepów: 4 w Sierakowicach, kolejne 4 w sąsiednich gminach. 148 miejscowych sklepów daje zatrudnienie wielu mieszkańcom, którzy z takiego obrotu sprawy są bardzo zadowoleni.
Ogromna liczba dyskontów w Polsce jest wielkim problemem dla osiedlowych sklepików, które znikają w zawrotnym tempie. Jeszcze w 2009 r. było ich 103 tys., obecnie ich liczba spadła do 77 tys. Ogromna liczba dyskontów w Polsce jest wielkim problemem dla osiedlowych sklepików, które znikają w zawrotnym tempie. Jeszcze w 2009 r. było ich 103 tys., obecnie ich liczba spadła do 77 tys.
Na podstawie: nowyobywatel.pl
Najnowsze komentarze