III RP zajęła 113. miejsce w ogólnoświatowym rankingu najbardziej przyjaznych systemów podatkowych. Na tle Europy również wypadamy bardzo słabo (30 miejsce). Przedsiębiorcy w naszym kraju wszelkie formalności podatkowe zajmują 286 godz. rocznie – dla porównania w Szwajcarii i Irlandii 63 i 80 godzin. Najmniejszym zmartwieniem jest to dla dużych przedsiębiorstw i międzynarodowych koncernów, gdyż posiadają one odpowiednie i wyspecjalizowane w tzw. optymalizacji działy podatkowe i księgowe, dzięki czemu de facto nie płacą one podatków na miejscu lub płacą symboliczne. Jednak tych jest tylko około 4 tysięcy, zaś małych i średnich firm około 1,8 miliona. Ich właściciele, często będący jednocześnie szefem i pracownikiem, zamiast poświęcać 100% czasu na prowadzoną działalność, marnują czas na przebrnięcie przez skomplikowany i niejasny system podatkowy stworzony dla urzędników i kasty rządzącej. W III RP skarbówka wykończyła już niejedną firmę rodzinną, zaś liczba wydawanych interpretacji podatkowych przekracza rocznie 30 000! Normalny i przejrzysty system, który postulowali wybitni ekonomiści narodowo-radykalni (Wojciech Zaleski) wykluczałby takie sytuacje.
Na podstawie: PwC/infor.pl
Najnowsze komentarze