Pamiętam, że kiedy byłem małym chłopcem, chodziłem do kościoła do Białej, gdzie byłem ochrzczony (niektórym, zwłaszcza małym dzieciom, może się wydać dziwne, że ksiądz mógł być kiedyś małym chłopcem; powiem więcej, ksiądz był kiedyś tak mały, że nie potrafił chodzić i w dodatku trzeba mu było zmieniać pieluchy…). Tam właśnie w roku 1954, w którym miałem Pierwszą Komunię świętą, usłyszałem o nowym świętym.
Był nim Pius X. Ostatni święty papież. Mówią niektórzy, że ze swoją świętością, ważnością jest drugi w dziejach Kościoła, zaraz po świętym Piotrze – pierwszym papieżu. Cieszyliśmy się, że mamy nowego świętego. I to tak wielkiego, tak dobrego! Było to za czasów papieża Piusa XII. Kiedy byłem w szóstej klasie szkoły podstawowej, umarł Pius XII, a po nim papieżem został Jan XXIII. I zaraz mówiło się o przyszłym soborze. Od tej pory o św. Piusie X już się nie słyszało, tak jakby go nigdy nie było. Wprawdzie w kilkunastu miejscach w przypisach dokumentów Soboru Watykańskiego II jest imię Piusa X, ale po soborze wspominano o nim już rzadko. Bardzo rzadko.
W latach 70. XX wieku i później, kiedy mówiono o Bractwie Kapłańskim Św. Piusa X, to od razu pojawiały się skojarzenia, że ten Pius musi być „podejrzany”, skoro został patronem tak osobliwego Bractwa. Nie liczyła się już jego świętość, liczyły się skojarzenia. Tak, to było najprostsze. I tak pozostało do teraz. Dziś jeśli się mówi o św. Piusie X, to najczęściej wtedy, kiedy się wspomina nasze Bractwo. A przecież ten święty papież tak bardzo starał się wcielać w życie, i to mu się udawało, swoje hasło Instaurare omnia in Christo – odnowić wszystko w Chrystusie. I odnawiał cały Kościół.
Widział wielkie zło, które zakradło się do Kościoła – modernizm. O tym modernizmie powiedział, że jest to ściek wszystkich herezji. Od razu rozpoczął walkę z tą zwielokrotnioną herezją. W 1907 roku wydał dekret Lamentabili, następnie encyklikę Pascendi Dominici gregis, a w 1910 motu proprio Sacrorum antistitum, gdzie ostro potępił myśli modernistyczne. W kolejnym dokumencie, motu proprio Praestantia Scripturae Sacrae ogłoszonym 18 listopada 1907 roku, św. Pius X nakładał karę ekskomuniki na wszystkich zwolenników modernizmu, wyznających poglądy potępione w dekrecie Lamentabili i encyklice Pascendi. A od 1 września 1910 roku wszyscy kandydaci na duchownych musieli składać „Przysięgę antymodernistyczną”.
Jednocześnie podjął kroki, które doprowadziły do reformy Kurii Rzymskiej. Przede wszystkim zmniejszył liczbę kongregacji i wyznaczył im nowe zadania. 29 lipca 1908 roku wydał konstytucję Sapienti consilio, w której zniósł stare urzędy i usprawnił administrację. Nadto powołał komisję kodyfikacyjną, która miała za cel przygotować Kodeks Prawa Kanonicznego. Ten Kodeks wydany został za czasów Benedykta XV, w 1917 roku. W dniu 1 stycznia 1909 roku ukazał się pierwszy numer urzędowego pisma Acta Apostolicae Sedis, w którym ukazują się wszystkie kolejne dokumenty papieskie. Papież Pius X w dekrecie Quam singulari z 1910 roku (o Komunii świętej) dopuszczał ułatwienia w udzielaniu tegoż sakramentu chorym, jak również mówi w nim o tzw. wczesnej Komunii dzieci „w mniej więcej siódmym roku życia”.
Za jego pontyfikatu opracowano nowe wydania śpiewów gregoriańskich oraz brewiarza. „Muzyka kościelna powinna w najwyższym stopniu posiadać cechy właściwe liturgii, a mianowicie: świętość i piękność formy, z których wynika koniecznie inna jej cecha, powszechność. Powinna być święta, a więc wykluczać wszelką świeckość, nie tylko w samej sobie, ale też i w sposobie, w jaki zostaje przez wykonawców oddana” – czytamy w motu proprio Tre le sollecitudini.
Święty Pius X przywrócił także obowiązek przybywania biskupów do Rzymu ad limina apostolorum (’do progów apostolskich’) celem składania sprawozdań z pełnionych obowiązków. Święty Pius X zachęcał też do badania Pisma świętego, zakładając w Rzymie Papieski Instytut Biblijny. Wreszcie za jego pontyfikatu został opracowany katechizm, nazwany Katechizmem św. Piusa X.
To właśnie 60 lat temu w kościele w Białej, gdzie byłem ochrzczony, usłyszałem pierwszy raz o nowym świętym – papieżu Piusie X. I dzięki Bogu od wielu lat, od kiedy jestem członkiem naszego Bractwa, słyszę o nim już codziennie.
ks. Edward Wesołek FSSPX
Artykuł ukazał się w czasopiśmie “Zawsze Wierni” nr 6/2014
Pismo do nabycia: http://www.tedeum.pl/ oraz w salonach RUCHu i EMPIKu.
Najnowsze komentarze