Niesławnej pamięci wódz Trzeciej Rzeszy, która miała trwać 1000 lat, wciąż wzbudza emocje i zainteresowanie – nie tylko dzięki „antyfaszystom”, regularnie go „ożywiającym” przy każdej nagonce medialnej na swoich adwersarzy. Jak wskazują badania niemieckiej grupy badawczej Media Control, Niemcy są dziś zainteresowani tematyką związaną z Adolfem Hitlerem bardziej, niż kiedykolwiek wcześniej w powojennej historii. W niemieckich stacjach telewizyjnych filmy dokumentalne poświęcone fuehrerowi wyświetlane są średnio 2 razy dziennie. Tylko w pierwszych miesiącach ubiegłego roku wyemitowano 242 programy podejmujące tematy związane z Hitlerem i blisko 500 poświęconych zagadnieniom związanym z historią III Rzeszy. Do maja 2014 roku kanał ZDF pokazał 109 filmów dokumentalnych o Hitlerze. W 2013 na rynku wydawniczym pojawiło się 2000 książek poświęconych tej postaci. Socjolodzy tłumaczą to zainteresowanie faktem, iż obecnie większość Niemców nie ma bezpośredniego związku z okresem wojny. Dzisiejsi Niemcy mają mniejsze poczucie winy niż poprzednie generacje i chcą więcej wiedzieć o tamtych czasach.
Na podstawie: telegraph.org.uk
8 października 2014 o 01:10
No cóż, z pamięci go nigdy nie wymażą. Odsuwając na chwilę na bok własną, polską perspektywę, która nakazuje wręcz rytualnie go na każdym kroku i za wszystko potępiać, śmiem ogłosić, że wcale mi to nie przeszkadza. Przeciwnie – najwyraźniej naród niemiecki otrząsa się z powojennej „antyfaszystowskiej” paranoi i pragnie odkrywać na nowo własną historię. Adolf Hitler chciał dla własnego narodu jak najlepiej, kochał Niemcy z całych sił. Niestety miał tę samą cechę, która gubiła w przeszłości innych przywódców – wprost uwielbiał eliminować/odsuwać wybitne jednostki i otaczać się gorliwymi przydupasami, którzy nie potrafili go ani skrytykować, ani zahamować, kiedy było trzeba. Jak to ujął gen. Heinz Guderian: „Demon pokonał geniusza”. W tak znakomity sposób podsumował ewolucję przedwojennego wybitnego polityka w zbrodniarza okresu wojny.
.
„Kłamstwa zawalą się pod własnym ciężarem, a prawda powstanie.”
8 października 2014 o 03:35
Od piątego zdania do końca.
Nie zgadzam się z Tobą Sigurdzie. To nie byli gorliwi przydupasy, a element bez mózgu. Take karaczany umysłowe, do rozdeptania ewentualnie do zmycia płynem do naczyń.
8 października 2014 o 11:03
Bez przesady mózgi mieli, ale za to brak im było charakteru, żeby się postawić.
Lekceważąc albo tylko ośmieszając wroga możemy stracić z pola widzenia jego prawdziwy potencjał.
8 października 2014 o 12:14
Generalizacja Hitlera, po za nie licznymi przypadkami lizodupstwa i głupoty, była raczej zdroworozsądkowa, to Adolf Hitler twórca potęgi Niemiec jednocześnie Niemcy pochował, przykłady: (Atak na ZSRR gdyby stwierdzono że priorytetem jest zdobycie Moskwy i za wszelką cenę by do tego dążono by Moskwę zdobyć to ZSRR by się załamał, Bitwa pod Stalingradem gdyby 6 Armia miała by się przebić z okrążenia możliwe że by to zrobiła i jaka jedna z nielicznych Armii biorących udział w bitwie pod Stalingradem była wartościowa czyli warta ratowania a nie zdychania, Lądowanie aliantów w Normandii gdyby znalazły się przed czasem tam niemieckie czołgi, alianci by przegrali, a niemcy mogli by część sił przerzucić na front wschodni, takich kwiatków jest trochę więcej)
8 października 2014 o 20:58
Większość niemieckich nacjonalistów marzy o takich granicach: http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/a/a2/German_Reich1.png/400px-German_Reich1.png
Czy rzeczywiście mamy jakąkolwiek wspólnotę interesów? Niemcy i Polska nigdy nie będą sojusznikami, partnerami. Mogłoby tak być ewentualnie wtedy, gdybyśmy byli porównywalną z nimi siłą gospodarczą etc. Inaczej każda relacja między dwoma państwami dla słabszego z nich oznacza rolę podnóżka.
8 października 2014 o 20:59
Przepraszam, to miało być do Peruna14, przeskoczyło mi o oczko wyżej…
8 października 2014 o 21:30
A większość polskich nacjonalistów wyobraża sobie Litwę bez Litwy, Ukrainę w Duporosji (poza Lwowem), itd. Nie przekłada się to jednak na realia geopolityczne, a jakie one są w kontekście polsko-niemieckim, najlepiej pisał Władysław Studnicki. Niemcy są dla nas zbyt potężne, by w ogóle do nich pyskować i zawsze tak było, kiedy tylko państwo niemieckie było zjednoczone. Polska jest z kolei dla Niemców łakomym kęskiem, ale niemożliwym do strawienia, który ostatecznie rozpruje niemieckiemu drapieżnikowi brzuch. Rozwiązanie to ŚCISŁY SOJUSZ i wspólne modelowanie Europy. Albo jedni i drudzy to zrozumieją, albo będziemy tonąć w następnych wojnach światowych, po których nie zostanie z Europy nic.
8 października 2014 o 12:53
Marzę o dniu w którym niemiecki nacjonalizm pozbędzie się antypolskiego szowinizmu. Wtedy ludy germańskie i słowiańskie mogły razem budować Białą Europę.
19 lutego 2015 o 21:12
Marzenie ściętej głowy.
8 października 2014 o 14:36
Chyba powojenne programy reedukacyjne nie zdały egzaminu 2000 książek w ciągu roku o kiepskim malarzu to chyba setki procent więcej niż u nas np. o ważnych postaciach historycznych.
8 października 2014 o 21:25
Trochę mnie osobiście irytuje ustawiczne określania Hitlera mianem „kiepskiego malarza”. Kilka próbek:
http://www.tomatobubble.com/sitebuildercontent/sitebuilderpictures/HitlerPainting.gif
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/en/d/de/The_Courtyard_of_the_Old_Residency_in_Munich_-_Adolf_Hitler.jpg
http://sobadsogood.com/uploads/media/2014/03/09/610xNxMPTGay2.jpg.pagespeed.ic.ARV7kJtjTp.jpg
.
A teraz polecam wybrać się do któregoś muzeum sztuki nowoczesnej, zobaczymy, kto nie pokocha Hitlera. Ogólnie, jak na kandydata na studenta, poziom na tyle wysoki, że decyzja o nieprzyjęciu wydaje się zupełnie niezrozumiała. Ale wtedy żydowscy wykładowcy mieli szał na kubizmy i inne abstrakcjonizmy…
8 października 2014 o 19:04
Ciekawe kiedy my otrząsniemy się z „antykomunistycznej” paranoi i poznany na nowo własną historie lat 1944-1989. Te wszystkie blaski i cienie, wszystkie niuanse, tak po prostu uczciwie.
8 października 2014 o 21:21
I co w tej odkrytej na nowo historii? Faszystowskie bandy, świetny sprzęt z ZSRR, patriota Kiszczak? Chamokomuna = zwęglenie mózgu.
10 października 2014 o 23:41
Ale jemu chodzi o Natolin.