W Kambodży jakaś forma sprawiedliwości dosięgła w końcu zbrodniarzy z szeregów Czerwonych Khmerów: byłego prezydenta 83-letniego Khieu Samphana oraz szefa organu propagandowego 88-letniego Nuon Chea. Obaj pomimo złego stanu zdrowia stanęli przed sądem, gdzie pod zarzutami masowych mordów oraz przesiedleń zostali skazani na dożywocie. Nie jest to jednak koniec, zostaną jeszcze oskarżeni o ludobójstwo i ponownie pojawią się przed Trybunałem. Wszystkie zarzuty dotyczą lat 1975 – 1979, kiedy to w Kambodży próbowano realizować wizję czerwonego „raju”.
Historycy szacują, iż w okresie rządów Czerwonych Khmerów (1975-1979) śmierć mogło ponieść ponad 2 mln osób. Dopiero interwencja armii wietnamskiej położyła kres koszmarowi masowych egzekucji i eksperymentów, których synonimem jest postać Pol Pota. Czerwoni Khmerzy wycofali się do dżungli, skąd prowadzili walkę partyzancką uzyskując wsparcie finansowe z Chin, Tajlandii oraz ……..”antykomunistów” z CIA, działających za zgodą rządu USA.
Na podstawie: interia.pl
Komentarz: Daleka Kambodża daje Polsce przykład, jak powinno postępować się z komunistycznymi przywódcami i zbrodniarzami.
9 sierpnia 2014 o 15:47
Należy pamiętać, że w Kambodży funkcjonuje tzw. sądownictwo hybrydowe, czyli połączenie prawodawstwa lokalnego z międzynarodowym. Oznacza to, że ONZ sprawuje nadzór nad ich działaniem, ale kosztami obarcza w dużej mierze sądownictwo lokalne, co z całą pewnością przyspiesza przebieg procesów. Po drugie, forma ta jest elastyczniejsza niż w przypadku międzynarodowych sądów II i I generacji (Kosowo, Rwanda, wcześniej Norymberga, itd.) i z definicji nie dysponuje jednolitym katalogiem regulacyjnym, dotyczącym wszystkiego: od uwarunkowań historycznych/politycznych, przez zakres kompetencji, skończywszy na sposobie określenia jurysdykcji, etc.
.
W Polsce o czymś analogicznym można zapomnieć, u nas nie lądowały „niebieskie hełmy” po stanie wojennym. Zresztą w świetle polskiego prawa zbrodnią komunistyczną jest tylko to, co było zbrodnią w świetle prawa PRL, bo III RP jest kontynuacją instytucjonalno-prawną swojej poprzedniczki.
10 sierpnia 2014 o 00:06
Liczba ofiar PRLu była jednak dużo mniejsza niż jego ideowego odpowiednika w Kambodży.