Brak pracy oraz środków do życia to coraz częstszy powód, dla którego Polacy decydują się odebrać sobie życie. W pierwszym półroczu 2013 roku zanotowano 4,2 tys. prób samobójczych, z czego ponad 3 tysiące zakończyło się śmiercią – to o ponad tysiąc więcej niż w tym samym czasie rok temu.
Związek między większą liczbą prób samobójczych a kryzysem ekonomicznym tłumaczy prof. Maria Jarosz, socjolog z Instytutu Studiów Politycznych PAN. Jej zdaniem szybkie tempo wzrostu liczby samobójstw jest wskaźnikiem kondycji społecznej, także dezintegracji społeczeństwa. „Jeżeli ich liczba rośnie, jest to bardzo mocny wskaźnik, że jest źle” – mówi. „Trudne warunki ekonomiczne, bezrobocie, coraz mniej środków na życie i coraz większa eksploatacja pracownika. To ludzi najbardziej dobija, niektórzy psychicznie nie wytrzymują” – dodaje kryminolog, Brunon Hołyst. Prof. Hołyst zwraca również uwagę na kontakty międzyludzkie, które w czasie kryzysu ulegają znacznemu pogorszeniu: „Tempo życia jest szybkie, narasta wrogość, człowiek człowiekowi staje się wilkiem. Zanika życzliwość i choć ludzie w sytuacjach ekstremalnych się jednoczą, to w życiu codziennym okazują sobie wrogość”.
Na podstawie: rp.pl
Najnowsze komentarze