Popularność narodowo-rewolucyjnego Złotego Świtu w greckim społeczeństwie spędza sen z powiek nie tylko lokalnemu establishmentowi, ale także międzynarodowym organizacjom żydowskim, których liderzy przybyli do Salonik, aby upamiętnić rocznicę deportacji okolicznych Żydów do niemieckich obozów koncentracyjnych. W trakcie wydarzenia, w którym wziął udział także premier Grecji, przewodniczący Światowego Kongresu Żydów, Ronald Lauder, wezwał do delegalizacji Złotego Świtu, który ma być „zagrożeniem dla demokracji” oraz współczesną inkarnacją „nazizmu”. Lauder mówił m.in.: „Nie ma miejsca dla ekstremistów w Grecji, ani gdziekolwiek indziej. Oni mówią o „krwi i honorze”, ich liderzy używają hitlerowskiego salutu, negują holocaust, rozpowszechnią antysemickie teksty tj. Protokoły Mędrców Syjonu. Mówią jak naziści, zachowują się jak naziści, są nazistami”.
Nacjonaliści ze Złotego Świtu na swojej stronie podsumowali, iż Grecja zmierza w nowym kierunku i nie można zawrócić rzeki. Wyśmiali także hipokryzję syjonistów, którzy piętnują rzekomy rasizm w Europie, a w Izraelu wprowadzają faktyczny rasizm najgorszego typu.
Na podstawie: xagr.net/worldjewishcongress.org
19 marca 2013 o 12:23
Światowy Kongres Żydów: Zdelegalizujcie Złoty Świt!!
Cała Populacja Świata: Zdelegalizujcie Światowy Kongres Żydów!!
…i po problemie
19 marca 2013 o 12:26
Śmieszna sprawa, Żydzi formułujący takie zarzuty to trochę tak jakby Krytyka Polityczna ostrzegała przed promowaniem lewicowego ekstremizmu Właściwie można się tylko cieszyć z tej nagonki na Złoty Świt, bo to oznacza, że podejmuje działania skuteczne i zauważalne, a jego przeciwnicy (czyli zasadniczo również nasi) przekonują się coraz bardziej, że nie zawsze będą bezkarni, co naturalnie wywołuje ich wściekłą reakcję.
20 marca 2013 o 21:31
Ale o co Starszym Braciom Bez Napletka chodzi? Nie podoba się Grecja, to niech jadą do Izraela, w czym problem? Państwo syjonistyczne prowadzi wobec żydów bardzo przyjazną politykę i z otwartymi rękoma wita każdego nowego „Wybranego”. Po co dalej mają się wałęsać po tej „nienawistnej” Europie, skoro im tu tak źle? Mają dokąd pójść, mają swoje własne państwo, z własnym pieniądzem, armią, parlamentem, flagą z gwiazdką, herbem z menorą, oraz rząd oddany interesowi narodu (jak mało który na świecie). Czegóż więcej chcieć? Jaki inny kraj ma za obrońce i sponsora Amerykę, jedno z (wciąż) największych mocarstw świata? Oni to w ogóle widzą? Dostrzegają pomimo tej swojej neurotycznej paranoi jak bardzo uprzywilejowana jest ich pozycja? Naprawdę tego nie rozumiem tego jazgotu. Zamiast zrzędzić niech lepiej do kibuców jadą pracować! Starszemu pokoleniu (temu „biednemu, cierpiącemu” z numerkami i w ogóle) przy kartoflach, burakach i uboju rytualnym pomóc. Roboty tam pewnie nie brakuje, więc będą mieli gdzie swój twórczy zapał spożytkować.