13 grudnia nacjonaliści z Wieliczki postanowili przypomnieć o ciosach zadanych Narodowi w skutek wprowadzenia stanu wojennego oraz podpisania traktatu lizbońskiego.
Ze względu na to, że w mieście nie ma siedziby partii postkomunistycznej za miejsce pikiety wybrano okolice biura poselskiego PiSu, partii z której wywodzi się sygnatariusz traktatu lizbońskiego Lech Kaczyński. Po rozwinięciu swojej flagi członkowie Narodowego Odrodzenia Polski przystąpili do kolportażu ulotek przypominających o zdrajcach, którzy mordowali naszych rodaków i oddawali nasz kraj w obce ręce. Jak zawsze przy okazji takich akcji nie mogło zabraknąć głupich komentarzy ze strony starych, aczkolwiek nadal krewkich komunistów.
Jak widać otrzymywane przez nich wysokie resortowe emerytury pozwalają im w dobrej formie dożyć sędziwego wieku, czego nie można powiedzieć o reszcie społeczeństwa, która często po osiągnięciu wieku emerytalnego żyje w biedzie. Oczywiście pojawiły się również głosy poparcia, a jeden z przechodniów wyraził opinię, że jedynie w przedstawicielach narodowego radykalizmu można upatrywać przyszłości dla Polski.
Pikieta nie była jedyną tego dnia akcją uliczną przeprowadzoną przez nacjonalistów. W godzinach porannych pod wielickimi szkołami średnimi rozdawano ulotki, na ulicach miasta zawisły również plakaty informujące o rocznicy wprowadzenia stanu wojennego.
Źródło: Biuro Informacyjne NOP
Najnowsze komentarze