Na początku wyjaśnię jedną kwestię, żeby nie było wątpliwości. Aborcja jest złem oraz zbrodnią i nie trzeba nad tym zbytnio się rozwodzić. Dla katolika powinno być to oczywistością, choć jak pokazuje rzeczywistość wygląda to inaczej. Niestety posoborowie, ze swoim kultem „nowoczesności” i dostosowywania się do świata, ma siłę oddziaływania na swoich wiernych porównywalną do umiejętności prowadzenia samochodu do celu przez pewnego wstawionego biskupa, czyli prawie żadną. Do niewielkiej grupy coś tam trafia, ale summa summarum kończy się na zderzeniu z latarnią czytaj codziennymi wyborami.
Oto jedna z odnóg Systemu o nazwie Solidarna Polska złożyła projekt, który jest nowelizacją obowiązującej ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Chodzi o wykreślenie z art. 4a w punkcie pierwszym ustępu drugiego, który pozwala na dokonanie aborcji, jeśli „badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu”. Konkludując, ma on na celu ochronę nienarodzonych dzieci dotkniętych chorobami genetycznymi np. zespołem Downa. W pierwszym czytaniu przeszedł on dalej do pracy w komisjach m.in. dzięki głosom PiS i 40 posłów Platformy Obywatelskiej. Znając jednak życie, nacisk premiera Tuska zdyscyplinuje niesfornych ergo medialna hucpa przygaśnie równie szybko jak wybuchła.
Wydawałoby się, iż należy się jedynie cieszyć z troski demokratycznych świń o życie najsłabszych i niewinnych istot. Świnie mają jednak to do siebie, iż troszczą się wyłącznie o koryto, a dostęp do niego zapewnia granie na uczuciach elektoratu. Przypomniano sobie o zakazie, ale czy przypomniano sobie o matkach i ojcach wychowujących upośledzone dzieci, które pojawiły się na tym świecie? Czy przypomniano sobie w końcu o tych biednych dzieciach? Po 23 latach okupacyjnego reżimu zasiłek pielęgnacyjny wynosi 153 zł miesięcznie, a świadczenie pielęgnacyjne 520 zł miesięcznie (przysługuje w przypadku rezygnacji z zatrudnienia lub innej pracy zarobkowej). Przy ciężko chorej osobie wystarcza to na kilka dni, o czym nie trzeba przekonywać nikogo, kto ma do czynienia z taką sytuacją. Demokrata odmieniający przez wszystkie przypadki słowa „Bóg, Honor, Ojczyzna” i bredzący coś o „patriotyzmie” otrzymuje ponad 11 tysięcy zł miesięcznie plus drugie tyle na utrzymanie biura w którym zatrudnia rodzinę lub kolesi. „Patriotyzm” za pieniądze podatników musi być ciężkim kawałkiem chleba….
Tytaniczne poświęcenie rodziców, a często wyłącznie jednego z nich, niewinnych istot nie może liczyć bardzo często na wsparcie państwa, którego decydenci ciągle mówią o „polityce prorodzinnej”. Pewnie chodzi o politykę kadrową w urzędach i agencjach. Gdyby faktycznie rządzącym zależało na wsparciu polskich rodzin, zrezygnowaliby z ogromnej części koryta, które dzięki fiskalizmowi i rozrostowi biurokracji zapewnia dostatnie życie demokratom. Poczucie osamotnienia, brak empatii w społeczeństwie konsumentów i idiotycznych seriali, gdzie każdy jest młody, piękny i zdrowy – to wszystko dodatkowo jeszcze pogarsza jakość życia osób, które zasługują na uznanie i szacunek za osiąganie codziennie tego co niewyobrażalne. Dziś mogą liczyć na ochłapy ze strony reżimu. Oczywiście znamy te opowieści o tym, że pomocą zajmą się osoby prywatne, fundacje etc., słowem prawicowa idylla niczym magiczna różdżka rozwiąże indolencję demoliberalnego państwa. Zejdźmy na ziemię…..
Reżim miast troski o najsłabszych Polaków, naszych rodaków oraz ich rodziny, przez ostatnie lata potrafił wydać blisko 8 miliardów złotych na imperialistyczne wojny w interesie USA i Izraela. 8 miliardów złotych! Dług Centrum Zdrowia Dziecka wynosi 200 milionów. Placówka zatrudniająca wspaniałych lekarzy i będąca nadzieją dla rodziców wielu polskich dzieci, a więc naszej przyszłości, znajduje się w dramatycznej sytuacji. W tym samym czasie demokratyczne świnie, także te „prawdziwie patriotyczne”, rozdają pieniądze na prawo i lewo. Zresztą co tam polskie dzieci, liczą się interesy obcych, pomniki ku czci namiestników i wieczne roztrząsanie wypadków lotniczych.
Zawsze z rozbawieniem czytam komentarze patriotycznych lemingów w stylu „co wy zrobiliście, nasz ukochany przywódca przynajmniej coś robi”. Przyznaję, nacjonaliści nie mogą równać się z demokratami, także tymi „prawdziwie patriotycznymi”, represjonującymi i oczerniającymi nasz Ruch w przeszłości. 2 miliony Polaków na emigracji, którzy w większości już tu nie wrócą, 2 miliony bezrobotnych, dług publiczny na poziomie 1 biliona złotych, rozkradziony majątek narodowy, armia biurokratycznych pasożytów krępująca inicjatywę Polaków, uzależnienie od obcych stolic – to jest dorobek demokratów z lewicy i prawicy. Coś robią, temu nikt nie zaprzeczy. Teraz przypomnieli sobie po raz kolejny o aborcji. Sprytna ucieczka. W medialnym show wspominać o słusznym zakazie i de facto przez 23 lata w głębokim poważaniu (bo tym jest brak kompleksowej pomocy) mieć rodziny (rodziców), które walczą o każdy dzień dla swojego dziecka.
Przypadki immanentnej sprawiedliwości o której pisał pewien profesor powinny zdarzać się częściej – oczywiście mowa o demokratycznych świniach, zasługujących wyłącznie na pogardę.
Wojciech Trojanowski
Przedruk całości lub części wyłącznie po uzyskaniu zgody redakcji. Wszelkie prawa zastrzeżone.
24 października 2012 o 14:40
Popieram autora – rodziny, które heroicznie wychowują dzieci upośledzone są bardzo często w dramatycznej sytuacji finanso,wej. Do tego – jeżeli nie mają innych dzieci – stoją przed widmem smutnej starości, w której nikt nie zajmie się ani ich niepełnosprawnymi dziećmi ani nimi samymi. Tymczasem są pozostawieni samym sobie, gdyż państwo ma inne „ważne” wydatki.
Niezależnie od tego, wprowadzenie zapisów ustawowych, o których mówimy, miałoby bardzo konkretny skutek – te dzieci przestałyby być regularnie i w majestacie prawa mordowane w naszym – a jakże – katolickim kraju. W tej kwestii nie ma dla mnie znaczenia czy zagłosuje na to demokrata, liberał czy inny bywalec koryta. Trzeba to przerwać i tyle.
24 października 2012 o 14:45
Warto wiedzieć, że aby wykryć zespół Downa, dziecko musi być już w pełni ukształtowane. Nie mówimy tu o jakimś zlepku komórek „dzień po imprezce” tylko o zupełnie makabrycznym kawałkowaniu człowieka.
25 października 2012 o 10:49
I po imprezie http://www.wprost.pl/ar/353984/Aborcja-bez-zmian-Projekt-ziobrystow-przepadl/
2 listopada 2012 o 22:52
Przekonanie, iż demokratom w jakikolwiek sposób zależy na losie tych dzieci jest delikatnie mówiąc nierozsądne. Ot, medialny spektakl trwał kilka dni i ucichł. Tymczasem np. hospicja dla dzieci, opiekujące się właśnie takimi „przypadkami” znajdują się w dramatycznej sytuacji. NFZ płaci dziennie za 1 osobę średnio 75 zł, gdy realne koszty to 160-200 zł dziennie.