Jak podają polskojęzyczne media w ślad za agencją Reutersa, w nocy ze środy na czwartek armia turecka rozpoczęła ostrzał syryjskich pozycji leżących w pobliżu przygranicznego miasta Tel Abyad. Wymiana ognia jest prowadzona także za dnia – według doniesień Reutersa zginęło kilku żołnierzy armii syryjskiej. Atak wojsk tureckich miał być odpowiedzią na ostrzał moździerzowy z terytorium Syrii – w jego wyniku zginęło w środę pięciu cywilów, w tym czwórka dzieci. Rząd Turcji chce także uzyskać zgodę parlamentu na rozmieszczenie tureckich sił zbrojnych poza granicami kraju.
Tymczasem przedstawiciel rządu w Damaszku, Omran Zoabi, przekazał kondolencje dla rodzin ofiar oraz narodu tureckiego. Stwierdził przy tym, że Syria szanuje suwerenność swoich sąsiadów i pragnie, by w zamian szanowano i jej suwerenność. Ponadto wezwał kraje ościenne, w tym Turcję, by zatrzymać przepływ broni oraz terrorystów do Syrii.
Już w nocy NATO wydało stosowne oświadczenie, w którym zapewniło, że stoi po stronie Turcji będącej członkiem Paktu. Syrię wezwano do „zaprzestania rażącego łamania prawa międzynarodowego”. Czy więc nadwiślańscy wasale NATO mogą już gotować się do kolejnej wojny rozpętanej przez oś Waszyngton-Tel Aviv?
na podstawie: onet.pl, Press TV
4 października 2012 o 11:27
Władze Syrii powinny przekazywać broń bojownikom kurdyjskiej PKK i w ten sposób szachować Turcję Z drugiej jednak strony wieść gminna niesie, iż władze w Ankarze planują na dłuższą metę przemyśleć swoją politykę względem Damaszku, po tym jak okazało się, iż prezydenta Assada nie udało się odsunąć od władzy.