Dimitris Christoulas, 77-letni grecki emeryt odebrał sobie życie w środę rano na ateńskim placu Syntagma (Konstytucji), tym samym, na którym wcześniej tysiące Greków demonstrowało przeciw dyktaturze Unii Europejskiej i Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Samobójcza śmierć emerytowanego farmaceuty była podyktowana antyspołecznymi decyzjami polityków, odpowiedzialnych za dramatyczna sytuację finansową kraju i jego mieszkańców. Świadczy o tym notatka znaleziona w kieszeni jego ubrania, w której oskarżył rząd Lucasa Papademosa o zniszczenie owoców kilkudziesięciu lat jego pracy.
Według prowadzonych statystyk, w Grecji z roku na rok rośnie liczba samobójstw spowodowanych trudną sytuacją finansową. W samej stolicy w 2011 roku ich liczba była o 25 % większa niż rok wcześniej.
na podstawie: xryshaygh.wordpress.com, frontpress.ro, athensnews.gr
Komentarz: Kapitalizm zabija – jedynym wyjściem jest zabić kapitalizm. Bo prawdziwymi mordercami Dimitrisa Christoulasa są przedstawiciele międzynarodowych instytucji finansowych, i demoliberalni politycy podnoszący rękę za kolejnymi obniżkami płac pracowniczych i emerytur. Tym bardziej widoczna jest ich hipokryzja, kiedy komentując śmierć na placu Syntagma, mówili o „szoku”, jaki na nich wywołała. To się nazywa czarny humor w wykonaniu Papademosa (porównywanego już do kolaborującego z nazistami premiera Georiosa Tsolakoglu) i jego popleczników. Tyle, że w ogóle nie śmieszy.
6 kwietnia 2012 o 23:43
Według „Eleftheros Typos” bohaterski emeryt oddał życie za Grecję, jego śmierć ma „głęboką polityczną symbolikę” i wstrząśnie elitami politycznymi. Popularny dziennik przedstawia taką ocenę, wiedząc doskonale, że samobójca wzywał także w swym liście grecką młodzież do zbrojnego wystąpienia przeciwko rządowi z „kałasznikowami w rękach”.
rp.pl