Inicjatorem i organizatorem marszu antykomunistycznego, który odbył się w Bydgoszczy z okazji 30 rocznicy wprowadzenia stanu wojennego, była grupa autonomicznych narodowców działająca pod nazwą „Narodowa Bydgoszcz”. Grupa ta pod swym sztandarem zrzeszyła nie tylko „narodowców” ale i przede wszystkim ludzi zaniepokojonych „ libertariańsko-lewicowym ” dyskursem, który obecnie dominuje w polityce. W skład tej grupy wchodzą ludzie z różnych środowisk, począwszy od uczniów szkół średnich, studentów, na ludziach pracy kończąc. Pomimo, iż grupa nie miała okazji sprecyzowania swoich celów, o głoszeniu jakichkolwiek „radykalnych” haseł nie wspominając, już niemal na samym początku stała się celem ataku środowisk skrajnie lewicowych, w szczególności tych powiązanych z bydgoskim odziałem „Krytyki Politycznej”. I choć oczywistym jest, że towarzystwo wyżej wspomniane, słynie z naginania rzeczywistości, oraz „wymyślania” sobie wrogów (bezideowcy muszą się czymś zajmować) to chciałbym wam kolegom patriotom w celach raczej rozrywkowych, niż informacyjnych ( bo każdy wie jak było), przybliżyć obraz zaserwowany przez media, oraz zacytować parę zdań z naszej „bezstronnej” bydgoskiej prasy. W szczególności powołam się na „informacje”, czy jak jak za chwilkę sami zobaczycie, propagandę, organu zwanym dalej Expressem.
Wszystko zaczęło się od bogato wystrojonej siedziby lewicowych pseudointelektualistów z Krytyki Politycznej, która słynie z propagowania działalności Karola Marksa ( czy jak to się obecnie określa „ filozofii Slavoja Żiżka” będącego jedynym w swoim rodzaju gwiazdą „zliberalizowanego” leninizmu). Do której w sobotni wieczór zagościło parę młodych osób z chęcią nawiązania dialogu i wolą zrozumienia tak dziwnych istot jakimi są promotorzy myśli czerwonej. Nie wchodząc w szczegóły spotkania, wielce płochliwi zadzwonili po policję, która w liczbie 4 radiowozów zjawiła się w Cafe pianole. Dni później czytamy : „na ubiorach widoczne były emblematy ruchu nacjonalistycznego (krzyż celtycki), oraz klubu piłkarskiego „Zawisza”…. To przykład tylko jednego z wielu zdań, skonstruowanych na potrzeby podtrzymania wykreowanego wcześniej obrazu: młodych gniewnych, rozwścieczonych, złych… (dobrze ze nie pijanych) szalikowców. Czytając to odnosi człowiek wrażenie, ze wszyscy tam obecni byliśmy kibicami Zawiszy! Dziwie się, że „reporterzy” nie przyczepili się do tego, ze większość z nas była ubrana na czarno (można by wtedy nawiązać do marszu czarnych koszul), tak samo szkoda, ze zamiast krzyży celtyckich, nikt nie dostrzegł tam uzbrojonych w miecze… krzyżaków! W dalszej części artykułu jest nie lepiej, autor tekstu puszcza bowiem już całkowicie wodzę fantazji. Na przykład próbuje uzmysłowić czytającym, jak „faszystowskim” i „nietolerancyjnym” jest wykrzykiwanie sloganu „Better dead than red ” które użyte zostało do reklamy naszej manify 10.12.2011., cytat: „tego antykomunistycznego hasła (Better dead than red ) używano, m.in., w czasach Zimnej Wojny. Wcześniej w niemieckiej wersji „Lieber tot als rot” wykorzystywała je hitlerowska propaganda.” Szkoda, ze w swoim uniesieniu autor zapomina, ze konstytucja zakazuje propagowania ustroju komunistycznego. Nie powinno więc budzić emocji fakt, ze grupa młodych ludzi, w okresie rocznicy upamiętniająca dzień, który dla wszystkich Polaków, był ciosem w pierś. W dniu w którym dyktatura komunistyczna, tysiące ludzi skazała na cierpienia z powodów swojej pychy i oddania rosyjskiemu zaborcy. Więc o co chodzi mediom? Czy to złe, ze na placu mała grupa ludzi zjawia się po to by głośno wykrzyczeć co im leży na sercu? Czy ktoś tym zachowaniem poczuł się urażony?
O dalszych losach Narodowej Bydgoszczy możemy przeczytać w artykule : ” Nie dadzą spać policji ” (pojawił się on kilka dni po zarejestrowaniu naszego marszu w urzędzie wojewódzkim). Kilku reporterów dostało więc cynk- pomyślałem. Z jednej strony, to dobrze, bo to pokazuje, w jak ważnym przedsięwzięciu biorę udział. To nawet jakiś powód do dumy. Z drugiej strony, zniesmaczył mnie sposób w jakim, próbowano zdyskredytować osoby w to zaangażowane. „ekspress” cytuje: „jednym z organizatorów miała być Młodzież Wszechpolska”, mają się zjechać narodowcy z całego kraju” Dodatkowo wprowadzając jeszcze pewien niesmak i niedopowiedzenie, że spodziewają się bijatyk na marszu; konfrontacji nas młodych z tak zwanymi moherami – manifestacją ku czci ofiar katastrofy smoleńskiej ?! Jakiś obłęd ! .Tak dziennikarze próbują dopasować przysłowiowym kowalskim pewien archetypowy obraz, który od dziesiątek lat wdrażany jest do ich umysłów przez lewicowa propagandę, te same, które w czasach PRLu znieważały „Armie Krajową”, nazywając ja kolaborantami, czy faszystami. Co prawda techniki te nie działają na dojrzałe umysły, ludzi jak my, sceptyków, ale stanowią poważna barierę, czy wręcz odstraszają, potencjalnych nowych członków, których nasz ruch tak potrzebuje.
No cóż, miała być sensacja, Młodzież Wszechpolska, „narodowcy z całego kraju „, bitwy, ustawki…. a jak było? Tak jak zaplanowaliśmy, wyszliśmy na ulicę powiedzieliśmy co nam leży na sercu i z duma powróciliśmy do domów. Po marszu, nawet Gazeta Wyborcza nie zrównała nas z ziemią jak to zrobił lokalny dziennik. Wyliczając. Primo, nasze hasła godziły w dobre imię prezydenta, co mam nadzieje – sprawi mu wielki „bul”. Secundo jesteśmy niepełnoletni, mimo iż średnia wieku była grubo powyżej 25 lat, zarzucano nam, że nie urodziliśmy się w stanie wojennym, więc nie mamy prawa się nawet pokazywac. Tertio jesteśmy wspierani przez posła PiS i co najzabawniejsze i co najbardziej zirytowała mnie : ” hasła, szaliki, opaski na rękawach i WUWUZELE, to jeszcze nie wszystko ” aby zbawić Polskę.
Prawda jest niezmienna. Prawdy nie da się zniszczyć, o prawdzie trzeba pisać.
Piotr Szczery
Najnowsze komentarze