Młodzi Polacy szukają pracy znacznie krócej, starsi zdecydowanie dłużej, nieraz około roku. Pierwsi „preferują” śmieciowe umowy, drudzy szukają solidnych form zatrudnienia.
Im poszukujący pracy ma wyższe wykształcenie i wyższej pensji oczekuje, tym dłużej musi czekać na znalezienie satysfakcjonującego zajęcia, pisze „Rzeczpospolita”. Najdłużej na uzyskanie posady czekają starsze osoby – co piąty pytany w wieku 55-64 lata nawet ponad rok.
Wiele wskazuje na to, że fakt ten wynika przede wszystkim z tego, że młodzi Polacy łatwo godzą się na śmieciowe umowy.
– W przypadku osób do 24. roku życia ten proces nie trwa dłużej niż trzy miesiące, szczególnie jeżeli kandydaci nie mają wysokich wymagań płacowych – podaje Work Service, który przeprowadził badanie.
– Czas poszukiwania zatrudnienia znacząco może skrócić korzystanie z pośrednictwa pracy. Pracodawcy coraz częściej decydują się na elastyczne formy zatrudnienia. Kandydat powinien się zgłosić do agencji pracy i zadeklarować chęć współpracy. Firma przedstawi mu kilka propozycji, wśród których będzie mógł znaleźć idealną ofertę dla siebie – mówi Tomasz Hanczarek, prezes Work Service SA.
Pytanie, na ile elastyczny jest sam pan prezes.
Za: nowyobywatel.pl
Najnowsze komentarze