Środowiska ateistów z Hiszpanii zwołały na Wielki Czwartek swoją „procesję” w Madrycie. Jednak władze tego miasta stanowczo zapowiedziały, że zgody na takie coś nie wydadzą. Motywują to tym, że zachodzi poważna obawa o zakłócanie porządku publicznego. Zdaniem władz taka demonstracja mogłaby godzić w wiarę i przekonania obywateli.
Jak podaje Rzeczpospolita środowiska wrogie Kościołowi Katolickiemu w Hiszpanii urządzają różnego typu prowokacje. Doszło nawet do tego, że zamknięto kaplice uniwersyteckie na Uniwersytecie w Barcelonie i Uniwersytecie Complutense w Madrycie gdyż nikt nie mógł zapewnić spokoju i bezpieczeństwa modlącym się tam ludziom. Ateiści podczas mszy prowadzili głośne rozmowy, używali telefonów komórkowych itp. W Madrycie natomiast potrafili rozebrać się w kaplicy do naga i głośno wykrzykiwać „Mniej różańców, więcej chińskich kulek”. Wszystko to oczywiście w ramach szerzenia tolerancji i wolności./BK/
14 kwietnia 2011 o 11:12
Pamiętajcie. My jesteśmy źli i nietolerancyjni.