Z problemem dostępności rynku pracy boryka się młodzież w całej Europie. W 2008 r. średnie bezrobocie wśród młodych Europejczyków wynosiło 15 proc. Dziś jest to aż 21 proc. Prognozy na kolejne dwa lata są równie fatalne. Nigdy w historii badań nie było na świecie tylu bezrobotnych młodych. Mogą się stać straconym pokoleniem – alarmuje Międzynarodowa Organizacja Pracy.
Jako przyczyny tak złego stanu rzeczy podaje się – tradycyjnie już – światowy kryzys ekonomiczny oraz niską jakość kształcenia. – W wielu branżach rynek się już nasycił, posady są zajęte – przekonuje na łamach „Gazety Wyborczej” Piotr Sarnecki z organizacji pracodawców PKPP Lewiatan.
W rezultacie młodzi ludzie emigrują, bądź godzą się na gorsze warunki pracy lub tzw. śmieciową umowę. Wśród zatrudnionych w wieku 20-24 lata umowy na czas nieokreślony ma zaledwie co trzeci z nich (280 tys. osób) – większość dostaje tylko umowy czasowe albo pracuje na zlecenia. Po 25. roku życia umowy na stałe otrzymuje 40 proc. zatrudnionych. Pracowników po trzydziestce z bezterminowymi umowami jest o 10 pkt. proc. więcej.
Z danych GUS wynika, że w Polsce generalnie maleje liczba osób zatrudnionych na czas nieokreślony, a przybywa tych z umowami czasowymi. Poza tym coraz więcej Polaków pracuje na zlecenia i umowy o dzieło. Ministerstwo Finansów wyliczyło, że w zeszłym roku dotyczyło to ponad 3,5 mln osób. Raport „Polska Praca 2010”, przygotowany na zlecenie NSZZ „Solidarność”, podaje, że niemal jedna trzecia polskich pracowników (27 proc.) zamiast stałej umowy pracuje na czas określony albo zlecenia i umowy o dzieło.
Źródło: Obywatel
24 marca 2011 o 16:02
Zauważmy co wyprawiają nasi politycy,obiecują a potem cały naród mają w wielkim poważaniu. Prostym przykłądem jest reklama odnośnie ilości Polaków w Polsce za kilkanaście lat i ilości pracujących osób na jednego emeryta. Wpaja się nam,że przyszłość Polski zależy od nas,ale to tylko słowa. Bo jak wiadomo w Polsce brakuje odpowiedniej polityki prorodzinnej, a cała ta otoczka którą widzimy w tej reklamie ma skłonić nas abyśmy zakładali rodziny i płodzili dzieci. I z kolei znów wychodzi druga strona medalu, a mianowicie jak wyżej wspomniałem odpowiednia polityka prorodzinna,a raczej jej brak. Do tego też przydałby się ktoś dla kogo dobro i interesy kraju będą najważniejsze. A nie tylko gadanie a potem rozkradanie polskiego kapitału, który mógłby być szansą dla młodych poszukujących pracy.
24 marca 2011 o 16:03
Umowa na zlecenie czy też o dzieła same w sobie nie są złe. Jednak zatrudnianie np: kasjerki w markecie na zlecenie, gdzie dopiero po kilku latach w ramach „nagrody” dostaje o pracę to czyste kurestwo. A później jełopy z rządu się dziwią, że niż demograficzny, że więcej polskich dzieci rodzi się w Wielkiej Brytanii niż w kraju. Bo weź tu człowieku załóż rodzinę, gdy nie jesteś pewien jutra. Ale uderzają w najbardziej czuły punkt ludzi, czyli pieniądze. I zapewne już wkrótce zbiorą „podziękowanie” za to.
24 marca 2011 o 17:37
Pokolenie historyków, filologów i psychologów o wybujałym mniemaniu o sobie….