Palestyńscy lekarze informują: co najmniej 19 rannych, takie żniwo przyniosła seria ataków z powietrza dokonana w Strefie Gazy przez izraelskie wojsko wczoraj, 21 marca.
Raporty mówią o 9 eksplozjach w mieście Gaza oraz na północy i południu terytorium Strefy. Palestyńscy rzecznicy medyczni przekazali światu informację, że rannych na skutek izraelskich nalotów jest 19 osób, w tym 4 bojowników , 7 kobiet i 2 dzieci. Izraelskie wojsko potwierdziło informacje o atakach, mówiąc o tym, że ich celem było kilku bojowników powiązanych z Hamasem oraz tunel, przez który miano przemycać broń. Tymczasem według Reutersa, zniszczone zostały także obiekty gospodarcze – m.in. cementownia oraz odlewnia metali, a także obóz treningowy dla bojowników znajdujący się na północ od Gazy.
Dziennikarz BBC, Jon Donnison odnotował, że ryk samolotów wojskowych nad Strefą Gazy był słyszalny przez dłużej niż 1 godzinę.
Palestyńskie źródła medyczne mówią także o 2 zabitych Palestyńczykach, którzy polegli w konfrontacji przygranicznej z izraelskimi siłami w sobotę, 19 marca . Według izraelskiego wojska, dwóch Palestyńczyków czołgało się do granicy z czymś, co miało przypominać bombę i po zignorowaniu ostrzeżenia zostali oni zastrzeleni przez żydowskich żołnierzy.
Jak donoszą media zagraniczne, 19 marca z terytorium Strefy Gazy wystrzelono w Izrael ponad 50 pocisków moździerzowych, a następnego dnia, czyli w niedzielę 20 marca, Hamas wystrzelił 2 rakiety na terytorium południa Izraela. Jedna z nich eksplodowała niedaleko miasta Ashkelon. Nikt nie ucierpiał. Jak podaje brytyjski Guardian, większość ataków wymierzonych w Izrael zostało przeprowadzonych przez pomniejsze grupy bojowników, a Hamas wziął odpowiedzialność tylko za niektóre z nich.
Palestyńscy analitycy wiążą bieżącą eskalację przemocy z nawoływaniem do prezydenta Autonomii Palestyńskiej Abbasa, aby wyciągnął rękę do Hamasu. Jak dodaje Reuters, palestyńskie grupy bojowe często i regularnie wystrzeliwują pociski na teren Izraela, jednak ugrupowanie Hamas w ostatnich miesiącach unikało tego rodzaju działań bądź zaprzeczało o swojej odpowiedzialności za nie. Palestyński ekspert Talal Okal powiedział w wywiadzie, iż spodziewa się eskalacji przemocy ze strony Hamasu, ale dodał przy tym, że według niego Izrael dąży do tego samego.
W zeszłym tygodniu Abbas wyraził wolę odwiedzenia Gazy w celu przedyskutowania opcji zjednoczenia palestyńskich szeregów. Niektórzy przedstawiciele Hamasu obawiają się, że pojednanie ze świeckim Fatahem mogłoby zagrozić pozycji islamistów w Palestynie. Z kolei Izrael dał sygnał, iż widzi w takim pojednaniu zagrożenie dla własnego bezpieczeństwa.
Źródeł eskalacji napięcia i wzajemnej agresji między Palestyńczykami i Żydami można doszukiwać się w wydarzeniach z 16 marca, czyli ze środy zeszłego tygodnia. Wówczas izraelskie myśliwce wystrzeliły 2 rakiety w węzeł bezpieczeństwa Hamasu na terenie Strefy Gazy, zabijając dwóch bojowników. Izraelskie wojsko potwierdziło nalot, argumentując jego słuszność wcześniejszym atakiem rakietowym na Izrael, który nie spowodował żadnych ofiar śmiertelnych, ani rannych. W tym samym czasie żydowscy komandosi dokonali abordażu na śródziemnomorski statek towarowy, który według izraelskich oficjeli, miał przewozić broń dla Gazy fundowaną przez Iran.
Większość źródeł informacyjnych zgadza się co do oceny sytuacji w Strefie Gazy, uznając obecną intensyfikację działań wojennych za największą od czasu izraelskiej ofensywy zbrojnej między grudniem 2008r., a styczniem 2009r. Zginęło wówczas 13 Żydów oraz ponad 1300 Palestyńczyków.
za: BBC News, Guardian, Reuters Africa
22 marca 2011 o 19:43
Polecam film:
http://www.dailymotion.pl/playlist/xzhsj_fufek_gaza-the-killing-zone/1#videoId=x9bidt
22 marca 2011 o 19:47
Jawna prowokacja na krotko przed rozpoczęciem Intifady. Bomby na Izrael – już czas!
22 marca 2011 o 20:15
@ NOP USA,
Zgadzam się całkowicie. Teraz tylko pozostaje mieć nadzieję, że ugrupowania palestyńskie nie dadzą się sprowokować, bo to oznaczałoby bankructwo ich planu pokojowej demonstracji anty-izraelskiej w maju. Żydostwo teraz dąży z całą mocą do tego, aby poprzez ataki wyprzedzające sprowokować Palestyńczyków do przedwczesnego powstania, które byłoby dla nich katastrofalne w skutkach. Swoją drogą jacyś nadgorliwcy, odpryski Hamasu bądź innej grupy, odwalają krecią robotę dla Izraela, wystrzeliwując te tandetne pociski na teren Izraela (o ile nie jest to robota izraelskich służb wojskowych). Jeśli Hamas i Fatah nie wezmą tych matołów za mordę, to wszystkie ładne plany pójdą do d.
Nie ma też co myśleć o Palestyńczykach jako bandzie idiotów przy każdej możliwej okazji strzelających do Żydów, nawet jeśli takie ataki nie miałyby przynieść żadnej korzyści. Media z chęcią promują taki obraz, a niektórzy narodowi syjoniści podchwytują to w swych hagadach o „dzikich arabusach”, tymczasem społeczeństwo palestyńskie bardzo przypomina, de facto, społeczeństwo polskie za rządów Generalnej Guberni w latach wojennych. Bardzo dobrze zorganizowana sieć powiązań między powierzchnią a podziemiem, aktywizacja wszystkich grup społecznych i wiekowych, od dzieci po starców, wszechobecna kooperacja i konspiracja (oczywiście niestety też konflikty i niesnaski).
Pozostaje mieć nadzieję, że tym razem okupowani Palestyńczycy prowadzą sprytniejszą grę niż syjonistyczny reżim i nie dadzą się wplątać w coś, co przyniosłoby szkodę ich słusznej sprawie.