Jak podaje portal Fronda.pl według najnowszych statystyk co piąte urodzone w Polsce dziecko pochodzi ze związku pozamałżeńskiego. Badania prowadzone od początku lat 70 XX wieku, wskazują na tendencję wzrostową tego zjawiska.
Powodu, dla którego w roku 2009 na 420 tys. nowo narodzonych dzieci aż 85 tys. pochodziło z poczęcia pozamałżeńskiego należy szukać przede wszystkim w niechęci młodych osób do formalizowania swoich związków. W stosunku do lat 80 XX wieku kiedy to procent zawieranych małżeństw na 1000 osób wynosił 10, tak w roku 2009 spadł do 6 procent.
Niewątpliwie jest to zjawisko niepokojące, mające bezpośredni związek z kryzysem tradycyjnej instytucji rodziny oraz wywierające silny wpływ na stabilności związków w ogóle. Młodzi ludzie coraz częściej decydują się na nieformalne życie razem ignorując tym samym tradycyjny model rodziny, będący istotnym budulcem głębokich więzi międzyludzkich i wzajemnego poszanowania partnerów. /JS/
27 stycznia 2011 o 13:55
Przyczyn należy szukać w gospodarce. Ile ludzi wzięło by ślub, ale o tym nie myślą, bo ani mieszkania, ani pracy dobrej itp.
27 stycznia 2011 o 16:27
Owszem na pewno troche prawdy w tekście jest,ale tez wiem, że sporo rodzin nie bierze ślubu ponieważ w papierach po narodzeniu dziecka jest napisane samotna matka z dzieckiem. Dzięki takiemu wpisowi mama ma pierwszeństwo w kolejce do żłobka których nam brakuje. Może też liczyć na jakąś pomoc materialną od państwa.
27 stycznia 2011 o 16:41
Jak by na to nie patrzeć jest to jednak zjawisko niepokojące. Silne państwo i silny naród powinien swą moc czerpać między innymi z tradycyjnych wartości. Taką wartością jest właśnie małżeństwo będące przykładem trwałego oddania się sobie nawzajem.
27 stycznia 2011 o 22:48
Dodam, że aby naród był silny podstawowa komórka społeczeństwa czyli rodzina musi być spójna, wszak to rodzina jest pierwsza szkołą młodego obywatela i w dużej mierze to od obojga rodziców zależy na kogo wyrośnie ów młody człowiek. Rodzina jako pierwsza w najlepszym momencie życia czyli na jego starcie przekazuje wszelkie wartości oraz uczy norm zachowania się w społeczeństwie. Dlatego państwo winno te pełne rodziny wspierać i nie mam tu na myśli tylko finansowej strony. Przykro, że ludzie zamiast brać ślub „robią” sobie dzieci, a ci, którzy już ślub biorą tych dzieci nie chcą lub nie mają na nie czasu/ochoty/pieniędzy.