We wczorajszym meczu z Danią, polscy piłkarze ręczni ulegli skandynawskim rywalom 27:28.
Mimo to, trener polskiej drużyny – Bogdan Wenta – chwali postawę orłów w drugiej połowie, w szczególności wyróżniając Mariusza Jurkiewicza, który zdobył 6 bramek.
- Dzisiaj w drugiej połowie biegaliśmy do przodu. W meczu ze Szwecją były takie zastoje, kiedy nikt nie biegał. Skoro wytrzymaliśmy fizycznie to znaczy, że nie jest tak źle, problem tkwi gdzieś w głowach. Jutro zagrają dwa zespoły, które dzisiaj poniosły porażki. W meczu z Serbią wszystko będzie zależało od tego, kto będzie bardziej chciał, jak zadziałają głowy – zakończył.
Pojawiły się głosy, że to sędziujący spotkanie Czesi wypaczyli wynik meczu, podejmując kilka niesłusznych decyzji na niekorzyść Polaków.
Mecz z Danią był pierwszym meczem Polski w drugiej rundzie Mistrzostw Świata w Szwecji. Dziś biało-czerwoni zmierzą się z Serbią, która również przegrała swój pierwszy mecz.
Na podstawie: WP
23 stycznia 2011 o 16:45
Damy rade i jeszcze moze zalapiemy sie na podium Trzymamy kciuki !
23 stycznia 2011 o 17:32
Szkoda tej pierwszej nieudanej połowy meczu w naszym wykonaniu. Druga połowa zdecydowanie należała do nas. Nie sądziłam, że nasi podźwigną się i dogonią rywala. Dania tak naprawdę niczego szczególnego w tym meczu nie pokazała i zabrakło dosłownie paru minut aby to spotkanie wygrać. Co nie udało się wczoraj musi udać się dzisiaj. Teraz wszystko trzeba wygrać, wierzę, że to jest możliwe. Żal, że Karol Bielecki nie jest już tak skuteczny, celny to był taki polski odpowiednik francuskiego Karabatića. Na ten moment brakuje nam takiego wyrazistego lidera
23 stycznia 2011 o 18:54
O pierwszej połowie nie ma co wspominać. Jednym słowem TRAGEDIA. Miło mnie natomiast zaskoczyli w drugiej połowie, wielkie brawa im się należą za walkę do końca. Gdyby nie te dwie nieuznane bramki (ta z pierwszej połowy, gdy piłka była za linią oraz w drugiej połowie bramka Jurkiewicza wtedy, gdy sędziowie odgwizdali faul w ataku, którego nie było) to my cieszylibyśmy się ze zwycięstwa. Niestety za późno została podjęta decyzja o zmianie bramkarza, no i zbyt często spowalniamy kontry przechodząc do ataku pozycyjnego.
Mam nadzieję, że dziś wygramy
23 stycznia 2011 o 22:18
Wygraliśmy, a jest o co walczyć ! W naszym zasięgu ciągle pierwsza siódemka MŚ i bezpośredni awans do olimpiady