Swego czasu było bardzo głośno o biografii Lecha Wałęsy napisanej przez Pawła Zyzaka. Publikacja ta spokojnie mogłaby pretendować do miana najbardziej zwalczanej książki III RP. Represje jakie spotkały autora mogłyby posłużyć za fabułę filmu o osobie walczącej w PRL o wolność słowa. Ich lista jest długa. Począwszy od cofnięcia tytułu magistra historii, przez oskarżanie o „ciemnogród”, po ośmieszanie poprzez wypisywanie bzdur, iż był katolickim bojówkarzem „bijącym dziewczyny za palenie papierosów”.
Teraz o Pawle Zyzaku znowu jest głośno, choć tym razem są to pozytywne wydarzenia. Mianowicie historyk został laureatem Nagrody Literackiej im. Józefa Mackiewicza. Jury podkreśliło konsekwencje jakie go spotkały:
„Nie było chyba po roku 1989 dzieła tak mocno zwalczanego przez tak potężne siły jak „Lech Wałęsa. Idea i historia”. Książka i autor krytykowani byli przez premiera rządu, minister tego rządu chciał nawet przeprowadzić śledztwo na Uniwersytecie Jagiellońskim, gdzie powstała praca magisterska będąca podstawą książki. Na autora i promotora posypał się grad obelg i gróźb.”
„Prawda jest jednym z kluczowych słów tego dzieła. Autor ma ją ciągle na uwadze, próbując prawdę wydobyć spod warstw lakieru, brązu, stereotypów, kłamstw, ale też niepamięci, zapomnienia, wreszcie – strachu. Niczym detektyw, Zyzak gromadzi ogromny materiał dowodowy, wypytuje świadków, zbiera ocalałe dokumenty, fotografuje miejsca. Zestawia to wszystko ze sobą, wykrywa sprzeczności i przekłamania, luki w zeznaniach. Interesują go najmniejsze nawet szczegóły”
Ciekawe czy stowarzyszenie przyznające tą nagrodę bierze jakieś dotacje, bo po przyznaniu jej Pawłu Zyzakowi może je stracić. Oczywiście wszystko w imieniu hasła „zgoda (pod naszymi sztandarami) buduje”. A prawda obiektywna? Byleby nie było konfliktów…
12 listopada 2010 o 17:02
Cieszę się, że nie zdusili go i jego książki do końca.