1 listopada – dla nas na ogół oznacza dzień pamięci o zmarłych bliskich. Przez Kościół określany jako Dzień Wszystkich Świętych, a więc wszystkich tych, którzy swoim życiem zasłużyli sobie na wieczne oglądanie Boga. Na pewno do ich grona zaliczymy tych młodych ludzi, którzy 1 listopada 1918 roku we Lwowie, zamiast na groby bliskich, udali się na plac boju. A jako, że mamy listopad – miesiąc pamięci, warto przypomnieć o Orlętach Lwowskich i bohaterskiej obronie Lwowa.
Tło Historyczne
W 1867 roku prowincja galicyjska Austro-Węgier uzyskała autonomię w skutek ugody zawartej między rządem austriackim a polską szlachtą zamieszkującą Galicję. Spowodowało to polonizację administracji i przejęcie rządów (w tym kraju koronnym) przez Polaków. Okres ten był także początkiem kształtowania się postaw nacjonalistycznych wśród Ukraińców, którzy domagali się wyodrębnienia Galicji Wschodniej jako autonomii ukraińskiej. Galicja stała się centrum narodowo-wyzwoleńczym zarówno Polaków jak i Ukraińców.
9 lutego 1918 Austro-Węgry i Cesarstwo Niemieckie zawarły tzw. traktat brzeski z Ukraińską Republiką Ludową, co oznaczało uznanie państwa ukraińskiego przez państwa centralne. Efektem tego były liczne demonstracje Polaków, którzy nie godzili się na oddanie Ukraińcom polskiej części Galicji. Niekorzystne dla Polaków działania Austro-Węgier przełożyły się również na bunt w wojsku austriackim. W nocy z 15 na 16 lutego 1918, w proteście przeciwko zawarciu traktatu, część żołnierzy Polskiego Korpusu Posiłkowego (głównie II Brygady Legionów) pod dowództwem płk Józefa Hallera, przeszło na stronę rosyjską.
Wydarzenia te doprowadziły do tego, że dowództwo austriackie zaczęło faworyzować stronę ukraińską, i wtedy do Lwowa sprowadzono pułki składające się przeważnie z Ukraińców, a Polaków wysyłano w inne rejony monarchii. Ukraińcy poczęli czynić przygotowania do zbrojnego zamachu i objęcia ważniejszych obiektów w mieście. Do tego samego przygotowywały się konspiracyjne polskie organizacje.
7 października 1918 roku Rada Regencyjna wydała manifest pod tytułem „Do Narodu Polskiego”. Był to pierwszy formalny akt władzy państwowej proklamujący odbudowę niepodległości państwa polskiego. Zarząd miasta Lwowa wysłał więc 11 października 1918 do Rady Regencyjnej list zapewniający, że mieszkańcy miasta wezmą aktywny udział w budowie niepodległej Rzeczpospolitej.
W październiku 1918 istniały we Lwowie m. in. takie organizacje militarne jak:
- Towarzystwo Wzajemnej Pomocy byłych Legionistów składające się głównie z byłych żołnierzy Polskiego Korpusu Posiłkowego Wojska Polskiego. Organizacja była tworzona przez Władysława Sikorskiego (wówczas pułkownika) na rozkaz Rady Regencyjnej. W jej skład wchodziło ok. 200 osób.
- Polskie Kadry Wojskowe, na których czele stał kpt. armii austriackiej Czesław Mączyński, członek Ligi Narodowej. Liczyły ok. 200 osób.
- Polska Organizacja Wojskowa, utworzona we Lwowie w lutym 1918 przez Juliana Stachiewicza. Liczyła około 300 osób, w tym 40-osobowy oddział kobiecy.
Tymczasem Ukraińcy przygotowywali się do zbrojnego zajęcia Lwowa, o czym informował wywiad POW. Donosił, że przy pomocy austriackich władz wojskowych do Lwowa ściągane są pułki, składające się w większości z Ukraińców, że przygotowane jest przekazanie Ukraińcom różnych magazynów broni. W tej sytuacji komendant okręgu POW we Lwowie por. Ludwik de Laveaux, chcąc uprzedzić wystąpienie Ukraińców, podjął próby połączenia wszystkich polskich sił. Jednak w naczelnym dowództwie przeważała teza, że do wystąpienia Ukraińców nie dojdzie o czym świadczy wyjazd 30 października do Przemyśla, najstarszego rangą oficera i dowódcy Wojska Polskiego, podporządkowanego Radzie Regencyjnej, płk Władysław Sikorski. Również delegat Rady Regencyjnej prof. Stanisław Głąbiński, powołując się na słowa namiestnika austriackiego gen. Karola Huyna zapewniał, że nie ma żadnych obaw; by władzę w mieście przejęli Ukraińcy.
31 października lwowskie gazety poinformowały, że 1 listopada do Lwowa ma przybyć z Krakowa oficjalna delegacja Polskiej Komisji Likwidacyjnej, aby w jej imieniu objąć władzę. Zdecydowało to o przyśpieszeniu ukraińskiego powstania, a delegacja ostatecznie nie dojechała, gdyż w Lwowie rozgrzmiały huki wystrzałów.
Przebieg walk
1 listopada 1918 nad ranem, żołnierze podlegający Ukraińskiej Komendzie Generalnej, uprzedzając polska akcję, opanowali większość gmachów publicznych we Lwowie. Należeli oni do batalionów zapasowych 15 Pułku Piechoty (500 żołnierzy) i 19 Pułku Piechoty Landwehry (400 żołnierzy), 30 Batalionu Strzelców Polowych (90 żołnierzy), batalionu asystenckiego 41 Pułku Piechoty (350 żołnierzy), oraz mniejszych pododdziałów wartowniczych i pomocniczych. W sumie siły ukraińskie liczyły na początku około 1500 żołnierzy i oficerów.
Internowano namiestnika Galicji Karla Georga Grafa Huyn, komendanta wojskowego Lwowa gen. Pfeffera i komendanta miasta gen. Mayera-Maly. Lwowski dyrektor policji dr Józef Reinlander został zatrzymany w areszcie domowym, a jego stanowisko objął dr Stepan Baran. Około południa 1 listopada namiestnik Huyn przekazał oficjalnie władzę w mieście swojemu zastępcy – Wołodymyrowi Decykewyczowi. W związku z tym również 1 listopada ogłoszono utworzenie Zachodnioukraińskiej Republiki Ludowej ze stolicą we Lwowie.
Całkowity stan polskich organizacji konspiracyjnych wynosił około 700 osób. Siły te były słabo uzbrojone i rozbite pomiędzy kilka obozów politycznych. Ich konsolidacja nastąpiła dopiero po akcji ukraińskiej.
W odpowiedzi na akcję zbrojną, już 1 listopada powstały spontanicznie, w zachodniej części miasta, dwa polskie punkty oporu z nieliczną początkowo i słabo uzbrojoną załogą. Były to: szkoła im. Henryka Sienkiewicza, w której znajdował się batalion kadrowy WP pod dowództwem kpt. Zdzisława Trześniowskiego i Dom Akademicki z niewielką grupą żołnierzy POW. Obie placówki rozpoczęły akcję obronną. Wkrótce powołano Naczelną Komendę Obrony Lwowa na czele z kpt. Czesławem Mączyńskim. Jednym z dowódców Obrony Lwowa był ppłk Karol Baczyński – dowódca piątego odcinka.
Początkowo Komenda Naczelna nie panowała nad spontanicznie powstającymi grupami i oddziałami polskimi, które w walce opanowały szereg kluczowych pozycji. Ponieważ większość mężczyzn zdolnych do służby wojskowej znajdowała się w wojsku albo w obozach jenieckich, oddziały obrońców składały się przeważnie z młodzieży, często niepełnoletniej. W skład ochotniczych wojsk polskich wchodzili uczniowie, studenci, robotnicy, urzędnicy, chłopcy i dziewczęta. Walczono najpierw praktycznie gołymi rękami, później – już ze zdobytą na wrogu bronią. W sumie w walkach po stronie polskiej brało udział 6022 osoby, spośród których 1421 nie przekroczyło 17. roku życia, zaś najmłodszy miał zaledwie 9 lat. Jeden z nich, 13-letni Antoś Petrykiewicz został najmłodszym w historii kawalerem Orderu Virtuti Militari. Z tego względu bohaterscy obrońcy Lwowa nazywani są Orlętami Lwowskimi.
3 listopada 1918 przybyły do miasta 3 sotnie Legionu USS,a w kilka dni później oddziały ochotników z Złoczowa, Kamionki Strumiłowej i Rawy Ruskiej, zwiększając siły ukraińskie w dniu 11 listopada do 2300 żołnierzy.
Cały czas prowadzone były rozmowy pomiędzy walczącymi stronami, kilkakrotnie uzgadniano zawieszenia broni w celu zaopatrzenia ludności cywilnej w żywność, pozbierania rannych i pogrzebania zabitych. Po zakończeniu rozejmu 3 listopada, Ukraińcy podjęli natarcie na całym froncie. Bardzo zażarte walki trwały do 5 listopada, i spowodowały duże straty wśród wojsk ukraińskich. Natarcie to było nazywane ofensywą Wytowśkiego, a niepowodzenie ataku spowodowało jego dymisję, i awans płk Hryhorija Kossaka.
Oddziały polskie odpierały liczne ataki wojsk ukraińskich, podejmując jednocześnie nieudane próby zdobycia całego miasta. W dniach 6-9 listopada toczyły się ciężkie walki o Szkołę Sienkiewicza, cmentarz żydowski, Cytadelę, Kasę Oszczędności, pasaż Hausmana, Odwach Główny, Dyrekcję Skarbu i Teatr Skarbkowski. W walkach tych strona polska poniosła duże straty, dlatego też obie strony przeszły do walk pozycyjnych, pojawiły się barykady i okopy. W pierwszych dniach młodzież zdobywała broń na przeciwniku, potem – z austriackich magazynów. Zaczęto organizować różne oddziały wojskowe: obok piechoty artylerię, kawalerię, oddział techniczny, a także oddział lotniczy.
Po sukcesach oddziałów polskich 10 listopada 1918 cała zachodnia część miasta (jedna trzecia) znalazła się w rękach polskich. W dniach 13-17 listopada Ukraińcy przeprowadzali koncentryczne ataki na centrum, aby przejąć kontrolę nad miastem, które jednak nie doprowadziły do przełamania polskiej obrony. W tym samym czasie walczono także na przedmieściach. W rezultacie poniesienia dużych strat przez obie strony walki osłabły.
W dniu 16 listopada we wspólnym liście arcybiskupi Józef Bilczewski i Andrzej Szeptycki zaapelowali do polityków polskich i ukraińskich o wzajemne ustępstwa i zakończenie walk. Mediacje doprowadziły 17 listopada do zawieszenia broni, które zostało przedłużone do 21 listopada.
19 listopada wyruszyła z Przemyśla pomoc dla Lwowa. Grupa liczyła 140 oficerów, 1228 żołnierzy i 8 dział pod dowództwem ppłk Michała Karaszewicza-Tokarzewskiego. 20 listopada przybyła do Lwowa.
Dowództwo ukraińskie w czasie odsieczy Lwowa wyraźnie zlekceważyło przeciwnika, najpierw nie wysadzając mostów na Sanie w Przemyślu, i doprowadzając tym samym do jego zdobycia, jak i później, obsadzając bardzo niedbale, mimo posiadania dużych sił na tym odcinku (ponad 1000 żołnierzy), linii kolejowej Przemyśl-Lwów, i również nie niszcząc mostów na tej trasie.
Następnego dnia oddziały polskie przystąpiły do ataku. Po całodobowych walkach z 21 na 22 listopada 1918 w nocy Ukraińcy w obawie przed okrążeniem opuścili miasto. Stan bojowy jednostek ukraińskich opuszczających miasto liczył 120 oficerów i 3185 żołnierzy (161 oficerów i 4517 żołnierzy w stanie żywieniowym), oddziały polskie liczyły wówczas około 6700 żołnierzy (w stanie żywieniowym).
Oblężenie Lwowa
Po wyjściu ze Lwowa w nocy z 21 na 22 listopada, oddziały ukraińskie otoczyły miasto, a Naczelna Komenda Armii Halickiej ulokowała się w Kurowicach, 25 km na wschód od Lwowa. Obrona oblężonego przez wojska ukraińskie Lwowa, pozbawionego dostaw wody i elektryczności, trwała aż do połowy 1919. Wówczas regularne wojska polskie przybyłe z odsieczą przerwały oblężenie. Do tego czasu, a więc do prawie do końca maja 1919 roku, Lwów broniony były tylko przez Orlęta.
„Pogrom żydowski”
Po zdobyciu Lwowa przez wojska polskie, w dniach 22-24 listopada, miały się rozpocząć domniemane zamieszki w zamieszkiwanej przez Żydów Dzielnicy IV, przez kilka zachodnich gazet, m. in. żydowski New York Times, nazwane pogromem ludności żydowskiej. Rzekomy „pogrom” Żydzi usiłowali wykorzystać później, m. in. był elementem nacisku na delegację polską na konferencji pokojowej w Paryżu i pozwolił nadać szerokie przywileje mniejszości żydowskiej w Polsce.
Ostatecznie, w wyniku działań zarówno na polu walki zbrojnej jak i politycznej, Lwów, a także szereg innych miast z terenów dzisiejszej Ukrainy (wówczas w większości zamieszkiwanych przez Polaków) zostało wcielonych do niepodległego państwa polskiego – II Rzeczpospolitej. Nowe państwo nie zapomniało o bohaterskich czynach Orląt Lwowskich. W roku 1920 Lwów jako jedyna miasto zostało odznaczone Krzyżem Virtuti Militari, który od tej pory widniał w herbie miasta. Większość poległych obrońców Lwowa została uroczyście pochowana na specjalnie wydzielonej części cmentarza Łyczakowskiego, na Cmentarzu Obrońców Lwowa, jeden – nieznany z nazwiska jest pochowany w Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie.
Arkadiusz Rzepiński
Bibliografia:
- Anna Okoń i Piotr Krystian Równia: Obrona Lwowa, KMKW Roxolania, Gdańsk 1981
4 listopada 2010 o 16:19
Za niedługo może się zacząć dewastacja grobów Polaków w związku z sukcesem nacjonalistów na zachodzie Ukrainy.
4 listopada 2010 o 16:28
@Marcin
Walka trwa. Polacy wciąż stanowią znaczną część społeczności Lwowa, a my nie możemy zapominać o ich problemach. W szerszej perspektywie są to również nasze problemy.
4 listopada 2010 o 22:53
Arku bardzo dobry temat!Rewelacja!Pozdr
21 maja 2022 o 14:56
Bardzo ładne przedstawienie tamtych wydarzeń. Chwała polskim bohaterom!