Premierowska Rada Gospodarcza pod przewodnictwem J.K. Bieleckiego domaga się usunięcia przedstawicieli załogi z zarządów rad nadzorczych spółek Skarbu Państwa. Zazwyczaj są to związkowcy.
Rada atakuje przedstawicieli pracowników jako ludzi hamulcowych, nie znających się na ekonomii. Będącymi talibami, nieprzemakalni na argumenty – neoliberalna retoryka świadczy o dążeniu do wyeliminowania szczątkowej kontroli pracowniczej nad przedsiębiorstwem w imię zwielokrotniania zysków. Również patologie wynikające z funkcjonowania związkowych biurokratów, wyalienowanych od robotników, nie są usprawiedliwieniem dla anty-pracowniczej polityki.
Postulat Rady wymaga zmiany w ustawie o komercjalizacji przedsiębiorstw, a także w statutach spółek. Propozycja ta wpisuje się w szerszą koncepcję nowego modelu zarządzania w spółkach Skarbu Państwa. – Nad rozwiązaniami prawnymi trwają prace w resorcie skarbu – twierdzi Adam Jasser, sekretarz rady. Jak się dowiedzieliśmy, nowe przepisy miałyby wejść w życie najpóźniej od nowego roku. Rada Gospodarcza jest zdania, że do prowadzenia dialogu z zarządami i radami nadzorczymi spółek wystarczy instytucja rad pracowniczych.
Największym problemem nie będą kwestie prawne, ale olbrzymi opór samych zainteresowanych. – Pomysł godny barbarzyńców gospodarczych, idący wbrew nowoczesnym wzorom zarządzania przewidującym jak największą identyfikację pracowników z firmą – mówi Janusz Śniadek, szef NSZZ „Solidarność”.
Na podstawie: wp.pl
Najnowsze komentarze