Na ławie oskarżonych w madryckim sądzie stanęło dzisiaj 19 mężczyzn, których oskarża się o neonazizm. Polowanie na czarownice?
Byli oni członkami grupy, która określała się jako „Blood and Honour España”, założonej w okręgu miejskim Getafe. Hiszpańskie portale informacyjne podają, że grupa posiada powiązane oddziały w wielu innych miastach, takich jak Sevilla, Burgos, Jaen i Zaragoza. Sami członkowie mówili, że ich intencją była obrona europejskiej kultury.
W 2005 r. zbrojny oddział hiszpańskiej służby bezpieczeństwa Guardia Civil dokonał konfiskaty broni palnej znalezionej w klubie Taj Mahal podczas koncertu kilku skinowskich zespołów. Teksty śpiewanych piosenek miały podobno „nakłaniać do ksenofobii”. Oskarżeni z dzisiejszego procesu są według sądu powiązani z tym wydarzeniem.
Najważniejsza kwestia pozostaje niejasna. Nie wiadomo mianowicie, na jakiej podstawie hiszpański sąd zamierza powiązać nielegalne posiadanie broni z tzw. „neonazizmem”. Media nie mówią nic o jawnym propagowaniu ideologii hitleryzmu/neonazizmu przez oskarżonych. Na dzisiejszej rozprawie miał zostać przedstawiony kluczowy dowód w postaci nagrania audio. Odsłuch jednak był niemożliwy z powodu „technicznych problemów”. Można wszakże odnieść gorszące wrażenie. Podczas gdy w sądownictwie powinna funkcjonować zasada domniemania niewinności, w tym przypadku za wszelką cenę usiłuje się powiązać jedno przestępstwo z drugim. Sprawa ciągnie się już od 5 lat.
Kolejne posiedzenie w sprawie domniemanego neonazizmu 19 oskarżonych ma się obyć jutro. Ocenia się, że procedury sądowe w tej sprawie trwać będą do 10 czerwca.
Najnowsze komentarze