life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Stanisław Michalkiewicz: W czynie społecznym…

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

Jak tak dalej pójdzie, to ścisłe kierownictwo Konfederacji nie będzie miało innego wyjścia, jak wyrzucić z partii pana Sławomira Mentzena i to pod tym samym pretekstem, pod jakim wcześniej ścisłe kierownictwo wyrzuciło z niej Korwina. Jak pamiętamy, chodziło o to, że pozostali członkowie Konfederacji przeżywali straszliwe katiusze, bo musieli się tłumaczyć z tego, co powiedział Korwin – a Korwin mówił same niepoprawne politycznie rzeczy, które wzbudzały oburzenie funkcjonariuszy Propaganda Abteilung w niezależnych mediach głównego nurtu. Ci funkcjonariusze wzywali Bogu ducha winnych dygnitarzy Konfederacji na przesłuchania i molestowali ich, by się do wszystkiego przyznali, bo w przeciwnym razie będzie z nimi brzydka sprawa. Dygnitarze Konfederacji mieli już dość tego molestowania, więc rada w radę uradzili, żeby pozbyć się Korwina, a tym samym – doszlusować do partii poważnych i absolutnie przewidywalnych.

I kiedy wydawało się, że sprawa rzeczywiście została załatwiona nie tylko zresztą ze złowrogim Korwinem, ale również – z niemniej szkodliwym dla wizerunku Konfederacji, jako formacji poważnej i przewidywalnej, Grzegorzem Braunem – okazało się, że cały pogrzeb na nic, bo ni stąd, ni zowąd, z niepoprawnymi politycznie wypowiedziami, niczym Filip z konopi, wyskoczył sam pan Sławomir Mentzen. Jakby nie wiedział, jaki jest rozkaz, powiedział, że aborcja powinna być zakazana nawet w przypadku ciąży pochodzącej z giewałtu. We wszystkich niezależnych mediach głównego nurtu podniósł się przeraźliwy klangor oburzonych funkcjonariuszy Propaganda Abteilung, ale to jeszcze nic w porównaniu z tym, że znowu zaczęły się wezwania na przesłuchania, molestowanie, żeby delikwenci się przyznali, słowem – powtórzyły się katiusze, jakich dygnitarze Konfederacji doznawali za Korwina. Ja oczywiście wszystkich tych przesłuchań nie widziałem, bo dla higieny psychicznej unikam kontaktu z niezależnymi mediami, zwłaszcza z tymi, które podejrzewam o to, iż zostały utworzone przez stare kiejkuty przy udziale forsy ukradzionej z Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego – ale jedno takie przesłuchanie sobie wysłuchałem. Chodzi mianowicie o przesłuchanie Wielce Czcigodnej pani Bryłki przez zasłużonego funkcjonariusza, pana red. Stankiewicza Andrzeja, przydzielonego do Radia Zet. Pani Bryłka stawiła się na wezwanie bez konieczności stosowania przymusu, ale mimo wysiłków zasłużonego funkcjonariusza nie chciała przyznać się do wszystkiego, tylko udzielała odpowiedzi wymijających, że „my wszyscy” w Konfederacji uważamy giewałt za coś okropnego. Oczywiście panu red. Stankiewiczowi nie o to chodziło, bo co tam sądzą w Konfederacji o giewałcie, to go nie obchodzi. Chodziło mu o to, by pani Bryłka się przyznała i potępiła pana Sławomira Mentznena, albo przynajmniej się od niego odcięła – jak to było za pierwszej komuny. Nie wiem, czy w Radiu Zet dopuszczają, by w razie wyjątkowej zatwardziałości delikwenta, zerwać mu paznokcie, przynajmniej z jednej dłoni – ale pewnie bez tego się nie obejdzie tym bardziej, że w „Gazecie Wyborczej”, w imieniu Judenratu, Sławomira Mentzena potępiła sama pani Agnieszka Kublik, której takie rzeczy po prostu nie mogą pomieścić się w kiepełe. Aj waj! „Giewałt niech się giewałtem odciska, a ze słabością łamać uczmy się za młodu” – nakazywał Wieszcz zatwierdzony przez obydwu cadyków Judenratu: starszego i młodszego, czyli – pana red. Jarosława Kurskiego.

Żeby tedy uniknąć najgorszego, czyli prawie pewnego okaleczenia Wielce Czcigodnej pani Bryłki w niedalekiej przyszłości, w czynie społecznym przypominam o możliwości zrobienia pana red. Stankiewicz Andrzeja w tak zwane bambuko. Pani Bryłka jest młoda, więc może nie pamiętać, iż w 1991 roku napisałem projekt ustawy aborcyjnej, który składał się z jednego zdania – dodatkowego paragrafu do art. 148 kodeksu karnego, który traktuje o zabójstwie człowieka. Paragraf ten miał brzmienie następujące: „W razie zabójstwa dziecka jeszcze nie urodzonego, sąd może podżegacza uwolnić od kary.” Taka ustawa byłaby zarazem i surowa i humanitarna. Surowa – bo aborcja byłaby traktowana jako zabójstwo człowieka – ale zarazem humanitarna, bo dawałaby sędziemu możliwość odstąpienia od karania kobiety (bo w konstrukcji tego przestępstwa kobieta występuje w roli podżegacza; sama sobie aborcji nie robi, a tylko zamawia ją u kogo innego) – na przykład w sytuacji, gdyby się wyskrobała po giewałcie. Myślę, że gdyby Wielce Czcigodna pani Bryłka zrobiłaby panu red. Stankiewiczowi Andrzejowi stosowny wykład, to zanim by zasięgnął miarodajnej opinii, w jakim kierunku sterować dalej przesłuchaniem, audycja musiałaby się zakończyć i cały pogrzeb na nic. Wprawdzie ten mój projekt nie znalazł uznania ani w oczach płomiennych obrońców życia, ani – tym bardziej – w oczach vaginess-aktywistek – ale na użytek kampanii prezydenckiej pana Sławomira Mentzena nadałby się, jak mało co. Podobnie nadałoby się spostrzeżenie Miltona Friedmana, którego trudno byłoby funkcjonariuszom Propaganda Abteilung, a nawet cadykom z Judenratu podważyć, jako, że noblista, no a poza tym – Żyd nastojaszczy, jak – dajmy na to – pan Rafał Trzaskowski. Otóż ten Friedman powiada, że są cztery sposoby wydawania pieniędzy: pierwszy – gdy wydajemy własne pieniądze na nas samych, drugi – gdy wydajemy własne pieniądze na kogoś innego, trzeci – gdy wydajemy cudze pieniądze na nas samych i czwarty – gdy wydajemy cudze pieniądze na kogoś innego. W przypadku pierwszym wydajemy oszczędnie, no i przede wszystkim – celowo – bo własne potrzeby znamy doskonale. W przypadku drugim – wprawdzie nadal oszczędnie, ale już nie tak celowo, bo potrzeb tego innego już tak dobrze nie znamy. W przypadku trzecim – wprawdzie wydajemy rozrzutnie, ale przynajmniej celowo, a w przypadku czwartym – ani oszczędnie, ani celowo. Państwo wydaje pieniądze w sposób trzeci i czwarty, bo nie ma własnych, tylko cudze, tzn. wydarte podatnikom. W sposób trzeci – gdy z tych cudzych pieniędzy finansuje tzw. własne potrzeby państwa, których wspólnym mianownikiem jest przemoc. To jest ok. 20 proc. wydatków państwowych, a cała reszta, czyli 80 proc, jest wydawana, jako socjal, w sposób czwarty. Racjonalizacja wymaga przesunięcia tych marnotrawionych sum ze sposobu czwartego do sposobu pierwszego, w którym każdy wydaje swoje na siebie. Tylko tyle i aż tyle. I na koniec – dwa wierszyki, jakie zamierzam wysłać na ludowy konkurs poetycki do Ministerstwa Chałtury. Pierwszy – na „Marsz Patriotów” 12 kwietnia: Wpierw Naczelnik Anschluus stręczy, potem – patriotów męczy – bo każe im maszerować, by Krzysztofa wylansować. Drugi – na Marsz Folksdojczów 11 maja: Popatrz matko, popatrz ojcze – dziś maszerują folksdojcze. Jeszcze będzie w Polsce git; z folksdojczami – polski Żyd.

Stanisław Michalkiewicz

SM_Konfa

Tekst ukazał się w tygodniku  „Najwyższy Czas!”. Źródło: michalkiewicz.pl


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: , ,

Podobne wpisy:

Subscribe to Comments RSS Feed in this post

Jeden komentarz

  1. ,,…powiedział że aborcja powinna być zakazana nawet w przypadku ciąży pochodzącej z giewałtu…”. To zwykłe ordynarne kłamstwo. Sławomir Mentzen nie powiedział tego w ten sposób. Będąc dźgniętym przez systemowego aparatczyka Stanowskiego celowo w kwestii zabijania dzieci Mentzen odniósł się do tego szeroko zarówno z perspektywy własnej jak też cudzej i systemowej. Pan naprawdę Panie Redaktorze próbuje to , taki ciężki temat porównać do PIER…….lenia pajaca Korwina w stylu że rodziny pobierające 500+ to ludzkie śmi…. , że Niemcy nie wiedzieli o HoloHolo ? Że kobieta to właściwie mebel i inwentarz ? Że jak się trochę zgwa….. to nie jest tak strasznie. Że istnieje ,, częściowa pedopedo ” albo że osoby niepełnosprawne ( z autopsji ) to deb…. których przeznaczeniem jest ciemnica i piwnica a nie aktywność ? Ja sam uważam Myckena za oślizgłą mendę ale w tej sprawie stoję w 300 % po jego stronie. Pan redaktor zaś i Korwin pokazujecie takim zachowaniem gołą dupę robiąc żałosny odwecik. Zupełnie niesmaczne. Nie przystoi…

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*