W obliczu ostatnich wydarzeń, związanych z powrotem Janusza Walusia do Ojczyzny, temat Republiki Południowej Afryki ponownie wypłynął na powierzchnię publicznej debaty. Z jednej strony mamy do czynienia z narracją lewackich propagandystów, którzy w swojej przewrotności bronią terrorysty – ofiary czynu pana Janusza. Z drugiej strony pojawiają się głosy, które starają się zrozumieć złożoność sytuacji politycznej i historycznej tamtych czasów. Ten wpis jednak nie ma na celu szczegółowej analizy wydarzeń sprzed trzech dekad ani skupiania się na postaci naszego rodaka. Chodzi o przypomnienie – przy okazji tego wpisu – postaci śp. Eugene’a Terre’Blanche’a, lidera burskich nacjonalistów, którego nazwisko w dzisiejszych czasach, jest zapomniane.
Warto tu przypomnieć, że w dominującym dziś nurcie politycznej poprawności – który, dodajmy, często bywa zwyczajnym kłamstwem – postać Terre’Blanche’a przedstawiana jest w sposób fałszywy i tendencyjny. Oskarża się go o „suprematyzm” i „rasizm”, a nawet, o zgrozo, o nazizm. Tymczasem życie tego człowieka było dalekie od prostych, propagandowych etykietek, a głoszone przez niego postulaty dotykały kwestii fundamentalnych – suwerenności, tożsamości i prawa do zachowania własnej kultury. O czym sam wiele razy wspominał w wielu wywiadach, obalając utarte schematy.
Eugene Terre’Blanche urodził się 31 stycznia 1941 roku w Ventersdorp, w rodzinie głęboko zakorzenionej w narodowych tradycjach i chrześcijańskiej wierze. Jego dziadek walczył w II wojnie burskiej, co w naturalny sposób wpłynęło na kształtowanie się młodego Eugene’a w duchu wierności ideałom przodków. Zawodowo Terre’Blanche początkowo służył jako policjant, później pracował jako farmer, ale ostatecznie poczuł wezwanie do większej misji – służby narodowi jako ideowy działacz. Widząc, jak liberalne rządy Balthazara J. Vorstera prowadzą kraj ku upadkowi, założył Afrikaner Weerstandsbeweging (AWB) – organizację, która miała w swoich postulatach stworzenie niezależnego państwa „Volkstaat” . Miało to być suwerenne państwo narodu burskiego, odrębne od napływowej ludności z innych regionów Afryki, która przybywała do RPA głównie z powodów ekonomicznych, korzystając z dobrobytu wypracowanego przez burską cywilizację.
Nie można zapominać, że Burowie – jako pierwotni właściciele tych ziem – mają pełne prawo do swojego państwa. To prawo wynika z naturalnego porządku rzeczy, z historii i z ducha sprawiedliwości. Naród burski miał i ma prawo do życia zgodnie z własną tożsamością, tradycją i kulturą, wolny od obcych wpływów i narzucanych ideologii.
Śp. Eugene Terre’Blanche był nie tylko charyzmatycznym liderem, ale również wybitnym mówcą, który potrafił porwać tłumy. W czasach świetności jego organizacja zrzeszała około 70 tysięcy aktywistów. Niestety, wraz z globalnym triumfem liberalizmu, globalizmu i materializmu narzucanego również RPA, ideały narodowe zaczęły słabnąć. Do tego doszła terrorystyczna działalność ANC – organizacji, która pod komunistycznymi sztandarami prowadziła zbrodniczą działalność przeciwko państwu burskiemu.
Upadek władzy burskiej nastąpił w 1994 roku, kiedy to władzę przejęło ANC, przekształcając RPA w państwo oparte na zachodnich wzorcach liberalnych. Jednak zamiast obiecywanej harmonii i postępu, nienawiść wobec Burów jedynie przybrała na sile. Morderstwa burskich farmerów stały się codziennością, a naród burski – jako mniejszość – jest systematycznie eliminowany w sposób brutalny i zbrodniczy. Sam lider AWB, jako żywy symbol losu swego narodu, stał się ofiarą tego samego okrutnego losu, który dotyka jego rodaków. Zginął śmiercią męczeńską, brutalnie zamordowany na własnej ziemi przez murzyńskich oprawców, kończąc swą doczesną wędrówkę w dniu 3 kwietnia Roku Pańskiego 2010. Jego śmierć była symbolicznym ciosem dla afrykanerskiego nacjonalizmu, osłabionego brakiem charyzmatycznego lidera, ale również całym szeregiem innych czynników, które nie tylko osłabiają sprawę narodową Burów, ale wręcz podkopują fundamenty determinacji do realizacji celów tak jasno i odważnie przez nich postawionych.
Nationalis Crucesignati
Zdjęcie: zrzut ekranu YouTube
Źródło: https://nationalis-crucesignati.blogspot.com/
Najnowsze komentarze