Andrzej Szlęzak: Zamach stanu w Polsce?

Czy w Polsce doszło do zamachu stanu? Że doszło, ogłosił prezes Trybunału Konstytucyjnego, który jest po prostu z PiS-u. PiS, którego integralną częścią jest prezydent Andrzej Duda, kompromitował różne instytucje państwa, stawiając na ich czele skompromitowane osoby. Robił to często rękami prezydenta Dudy, który przez to sam się wielokrotnie skompromitował. Do takich skompromitowanych należy obecny prezes TK. Z resztą TK stał się tak upartyjniony i upolityczniony, że już kilkanaście lat temu przestał być niezawisłym sądem, a przez partyjne, pisowskie nominacje sędziów ostatecznie się skompromitował. I co tu sądzić o opinii skompromitowanego prezesa skompromitowanego Trybunału?

Jakiś czas temu pisałem na tym forum, że w Polsce jest idealna sytuacja do przeprowadzenia zamachu stanu, ale nie ma kto go przeprowadzić. Sytuacja w Polsce doszło już do takiego stanu, że zamach stanu wydaje się jedynym ratunkiem dla zanarchizowanych i rozsypujących się struktur państwa. Głęboko politycznie podzielone społeczeństwo, niewydolne instytucje odpowiadające za normalne funkcjonowanie państwa, rosnąca zależność od politycznych, finansowych i ideologicznych sił zewnętrznych oraz zbliżające się załamanie gospodarcze, to wszystko składa się na obraz walącej się konstrukcji obecnej formy polskiej państwowości. Te wszystkie destrukcyjne procesy zaszły tak daleko, że wydaje się mało prawdopodobnym, by udało się je powstrzymać i odwrócić jakimiś demokratycznymi procedurami, naprawiającymi i porządkującymi legislacyjny bałagan. Tu trzeba przeciąć węzeł gordyjski, a obecny rząd stara się go rozsupłać. To się nie może udać.

Jako endek mam uraz odnośnie obalania legalnej władzy siłą. Mój uraz ma to do siebie, że mam pretensje do endeckich polityków, iż to nie oni, a Józef Piłsudski przeprowadził zamach stanu, co z resztą i tak nie uratowało II Rzeczpospolitej przed upadkiem. Uważam, że upadek grozi obecnej formie polskiej państwowości, a zamach stanu mógłby ten upadek przynajmniej opóźnić. Tymczasem nie widać żadnej siły, która byłaby zdolna skutecznie przeprowadzić zamach stanu. Skuteczny zamach stanu polega między innymi na tym, że jego skutki są nieodwracalne. Paradoksalnie fakt, że nie ma sił, które byłyby w stanie zamach stanu przeprowadzić pokazuje, iż takie instytucje jak armia i policja są niewydolne. Jedyna siła mundurowa uważana za wydolną, czyli straż pożarna, jakoś nie kojarzy się z przejmowaniem władzy siłą. Swoją drogą byłoby niezmiernie ciekawym zobaczyć jak w jakiejś zapadłej gminie strażacy z OSP obalają władzę wójta i rady gminy, a jeszcze gdyby przy tym polała się krew, to ho, ho, ho…

Ale takie okrutne żarty na bok. Mówiąc serio, to w Polsce żadnego zamachu stanu nie było i nie ma. Gdyby było inaczej, to prezes Trybunału Konstytucyjnego nie miałby możliwości ogłoszenia tego, bo już byłby pozbawiony funkcji, a zwłaszcza ten prezes byłby już co najmniej aresztowany, a jego instytucja rozwiązana, zdelegalizowana czy jakby to inaczej nazwać.

W sytuacji Polski zamachu stanu dotyczy kolejny paradoks. Otóż zamach stanu w takim państwie jak Polska, powinien być niezależną decyzją jakichś sił politycznych, wojskowych i gospodarczych. Polska niestety niepodległym państwem nie jest, więc ten, kto chciałby zamach przeprowadzić, musiałby dostać zgodę z jakiejś obcej ambasady. Najprawdopodobniejsze jest, że obecnie byłaby to ambasada USA. Zakładam, że zamach stanu miałby na celu naprawę państwa. Nie zakładam jednak, że rząd USA – również z Donaldem Trumpem na czele – jest zainteresowany naprawą państwa polskiego, co w konsekwencji prowadziłoby do wybicia się Polski na niepodległość. W zasadzie nie znam liczących się państw zainteresowanych sytuacją w Polsce, które widziałyby swój interes w wybiciu się Polski na niepodległość.

Owszem, to jest fatalizm. Zamachu stanu nie będzie, więc Polska będzie gniła. Żadna z największych sił politycznych w Polsce nie jest w stanie zdobyć takiej przewagi, żeby gdyby tego zechciała, byłaby w stanie przeprowadzić zamach stanu. Jeżeli nie są i nie będą w stanie zbudować takiej przewagi własnymi siłami, to będą szukać wsparcia. To wsparcie mogą znaleźć tylko za granicą. Tym samym pogłębiać się będzie zależność od sił zewnętrznych, co oznacza pogłębiający się stan braku niepodległości. Przykro.

A Państwo chcielibyście zamachu stanu, który naprawiłby państwo?

Andrzej Szlęzak

Grafika: pxhere.com

Źródło: facebook.com/AndrzejKazimierzSzlezak