Katolicy są często oskarżani przez ewangelikalnych chrześcijan o „pogaństwo”. Mają na myśli to, że wierzą, iż skoro katolicyzm stał się religią państwową w 313 r.*, więc po prostu czerpał z otaczającej go kultury pogańskiej, toteż katolicyzm jest pogański.
Istnieje wiele przykładów: Boże Narodzenie jest podobno pogańskim świętem przesilenia zimowego przejętym przez pierwszych chrześcijan. Tak samo Wielkanoc. Dogmaty maryjne wywodzą się od pogańskich bogiń, a Eucharystia od mitraizmu. Ta teoria nie ogranicza się do katolickiej doktryny. Dotyczy również zwyczajów i strojów. Tak więc biskupia mitra wywodzi się od kultu Dagona, rybiego bóstwa (jeśli spojrzycie nie mitrę z boku, wygląda tak jakby biskup miał na głowie rybę z otwartymi ustami…). Kadzidło i świece również wywodzą się z pogaństwa. Tak samo idea kapłaństwa, ofiary i ołtarza i inne tego typu rzeczy. Figurki w kościele? Czysto pogańska idolatria. Krucyfiks? Starożytny egipski symbol „tau”. Modlitwy do świętych i msze za zmarłych? Pogański kult przodków. Cokolwiek wspomnisz, jeśli jest katolickie, według ewangelikanów wywodzi się z pogaństwa.
Problemem tej metody ataku jest to, że prawie wszystko co ewangelikanie chcą zachować z historycznego chrześcijaństwa również ma swoje odpowiedniki w pogańskich religiach. Idea bożego wcielenia? Przewija się przez hinduizm i inne religie pogańskie. Trójjedyny Bóg? Sprawdźcie hinduską „trójcę”. Narodzenie z Dziewicy? To też jest w pogaństwie. Zmartwychwstanie bohatera? Pogańskie mity obfitują w takie idee. Tradycja natchnionych proroków, którzy głosili i pisali książki? Mnóstwo pogańskich religii je w sobie zawiera. Obchodzenie niedzieli (sunday)? Pogański kult boga Słońca.
Ewangelikanie muszą więc przemyśleć rzeczy nieco głębiej. Jeśli chrześcijaństwo ma być oczyszczone z rzekomo pogańskich elementów, to ze wszystkich. Nie można wyrzucić dogmatów maryjnych ponieważ są „pogańskie”, a zostawić wcielenie. Nie można wyrzucić kapłaństwa, ofiary i kadzidła, jednocześnie próbując utrzymać Trójcę Świętą. Nie można pozbyć się modlitwy za zmarłych pozostawiając narodzenie z Dziewicy.
W rzeczywistości każdy atak pod tytułem „katolicyzm jest pogański” podkopuje wszystkie aspekty historycznego chrześcijaństwa i jest ulubionym argumentem nowych ateistów. Widzą powiązanie z pogaństwem i odrzucają chrześcijaństwo za pomocą tego samego argumentu jakiego używają antykatolicy – „to wszystko to tylko przemianowane pogaństwo!”. Ewangelikanie muszą uważać na antykatolickie argumenty jakich używają, bo będą musieli zrezygnować z wielu cenionych przez siebie przekonań jako również „pochodzących z pogaństwa”.
Jest jeszcze jeden sposób, nieco rozsądniejszy. Te argumenty nie są nowe. C. S. Lewis był specjalistą od klasycznych języków i kultury. Rozumiał bardzo dobrze, że religie pogańskie były powiązane z chrześcijaństwem. Nie martwiło go to. Byłby faktycznie zmartwiony, gdyby chrześcijaństwo nie miało żadnych związków z pogaństwem. Rozumiał, że religie pogańskie (jak i judaizm, lecz w nieco inny sposób) poprzedzały Chrystusa. Wskazywały na większe prawdy chrześcijańskiej wiary. Religie i mity pogańskie – to wszystko było prawdziwe, mówił, ale wypełniło się naprawdę dopiero w Chrystusie. Takie jest katolickie spojrzenie. Pogaństwo (ze wszystkimi swoimi blaskami i cieniami) wskazuje na prawdę wcielenia, a pogańskie filozofie, mity i praktyki religijne wskazują nadzieję na swoje wypełnienie w Chrystusie i najwyższe wypełnienie w religii katolickiej.
Dlaczego jest to zaskoczenie dla chrześcijan chlubiących się swoją znajomością Biblii – tego pojąć nie potrafię. Nie zdają sobie sprawy z tego, że sam apostoł Jan, inspirowany przez Ducha Świętego używał terminologii wywodzącej się z filozofii pogańskiej, by wyjaśnić wcielenie? „Logos” to grecki termin filozoficzny oznaczający „twórczą moc Boga”. Kiedy Jan napisał „A słowo stało się ciałem i mieszkało między nami, i widzieliśmy chwałę Jego, pełnego łaski i prawdy”, zapożyczał od pogaństwa. Straszne! I nie tylko on. Św. Paweł pisze ciągle w swoich listach o „tajemnicy” ukrytej od początku czasów, która właśnie się objawiła. Zapożycza koncepcje i idee z gnostycyzmu i innych pogańskich tajemnych religii, które w całości mówiły o tajemnicy i tajemnej wiedzy. Nie robił tego ponieważ gnostycyzm był prawdziwy, ale ponieważ używał koncepcji i terminologii religijnej znanej tym, których chciał ewangelizować.
Obaj Apostołowie używali idei pogańskich i przemieniali je w teologię chrześcijańską. Stało się to wypróbowaną w czasie metodą ewangelizacji. Wczesnochrześcijańscy misjonarze odkryli pewne punkty spajające kultury, które ewangelizowali, i w ten sposób pomogli zrozumieć ludziom światło Chrystusa. Co więcej, ewangelikalni misjonarze robią dzisiaj to samo. Kiedy idą do pierwotnych plemion mają znaleźć punkty spajające kultury tych plemion i za ich pomocą objaśniać ewangelię.
To, że katolicyzm w swojej pełni zawsze robił to samo pomaga uwiarygodnić wiarę katolicką – a nie ją podważać.
Źródło: Xportal.press
Najnowsze komentarze