Ponad 2100 nacjonalistów manifestowało w Magdeburgu przeciwko masowej imigracji i kulturowo-rasowej destrukcji Niemiec. Bezpośrednim impulsem organizacji wydarzenia był kolejny w ostatnich latach tragiczny atak na jarmark bożonarodzeniowy, którego dokonał przybysz z Arabii Saudyjskiej i zwolennik syjonistycznego tworu. Ten zwyrol, któremu lewicowo-liberalni popaprańcy wmówili, że może być Niemcem, z dużą prędkością wjechał w tłum ludzi i zabił 5 osób, w tym dziecko.
Pod hasłami „Remigracja”, „Deportować”, „Skończyć z polityką przeciwko własnemu narodowi”, ulicami Magdeburga maszerowali działacze i sympatycy Die Heimat, Junge Nationalisten i Freie Sachsen. Głos zabrali między innymi Peter Schreiber (przewodniczący Die Heimat) oraz Thorsten Heise, którego Czytelnicy znają z wywiadu opublikowanego przez portal Nacjonalista.pl – czytaj TUTAJ.
Żaden obcy kulturowo i rasowo przybysz nigdy nie będzie Niemcem, Polakiem czy Francuzem, bo narodowość to także dziedzictwo krwi.
Rodzaj ludzki składa się z mozaiki ras i kultur, co jest częścią naszego ludzkiego dziedzictwa. Niszczenie różnorodności, poprzez chore próby mieszania ze sobą całych cywilizacji i kultur stanowczo odrzucamy. Wielorasowość, tzw. „multikulturalizm”, próbuje zniszczyć żywy grunt, w którym zakorzenione są wszystkie narody i gdzie zawarty jest ich byt i tożsamość. Takie próby to nic innego, jak ludobójstwo. Każda nacja, każda rasa najlepiej rozwija się we własnym środowisku cywilizacyjnym. Dlatego mówimy: Europa dla Europejczyków, Azja dla Azjatów, Afryka dla Afrykanów.
Dopuszczenie do osiedlania w Polsce grup obcych cywilizacyjnie i kulturowo wywoła jedynie – jak pokazują przykłady innych państw – dodatkowe konflikty międzyludzkie. Takich konfliktów nie ma jedynie w krajach, które do zbrodniczego „importu kultur” nie dopuściły. Kto mówi „multikulturalizm” – promuje społeczną anarchię, zbrodnie i kulturowe ludobójstwo. Krwawych konfliktów rasowo-kulturowych nie ma tylko w tych krajach, które nie dopuściły do szaleństwa multikulturalizmu.
Multikulturalizm i pozaeuropejska imigracja – stanowisko polskich nacjonalistów
Humorystycznym aspektem relacji medialnych po manifestacji był przekaz pewnego ośrodka założonego przez przestępcę poszukiwanego przez policję. Tym razem nie było nic o „neonazistach, faszystach i rasistach”, ale o „demonstracjach obywatelskich”, a całość opatrzono zdjęciem transparentu i flag niemieckiej organizacji nacjonalistycznej Junge Nationalisten. Kto tam zrozumie logikę „antyfaszystów”
Polacy to nasi bracia – rozmowa z wiceprzewodniczącym niemieckiej NPD
Znany niemiecki nacjonalista: „Chcemy współpracy z Polakami”
Najnowsze komentarze