Kiedy to na początku lat 90-tych XX wieku rozpadał się ZSRR, tak trafnie nazywany przez Polaków w II RP „żydobolszewią”, w wielu sercach budził się niepokój związany z możliwością rozpętania przez ginącego molocha III nuklearnej wojny światowej.
Na szczęście, tamtejsze żydobolszewickie elity, bardziej były zainteresowane utrzymaniem się przy władzy, niż potęgą tego co pozostało po ZSRR.
Nieco inaczej ma się sprawa dzisiaj, podczas spektakularnego rozpadu Imperium Kłamstwa, czyli USA i ich zachodnich wasali. O ile postsowieckie elity, dobrowolnie rozwiązały (Białowieża) ZSRR, koncentrując się na utrzymaniu władzy i wpływów w nowej „wolnorynkowej” i „demokratycznej” rzeczywistości, o tyle dziś sytuacja jest całkowicie odmienna.
Sprawująca de facto władzę, globalistyczna oligarchia finansowa (Rotszyldowie, Rockefellerzy, Morganowie, etc.), zdołała w jednobiegunowym świecie „wyhodować” globalistyczne „elity”, które swym zaprzaństwem, degeneracją, psychopatią i deprawacją, nie mają odpowiednika w całej historii świata. Ustanowili też zasadę, by do prominentnych stanowisk dopuszczani byli tylko osobnicy z przeszłością pedofilską i/lub homoseksualistyczną.
Taka konstrukcja zapewniała oligarchom, nie tylko możliwość szantażu ewentualnych dysydentów, ale również narzędzie szarzenia zboczeń seksualnych i wszelkiego wyuzdania, jak również (niedawnej) nie w pełni udanej próby totalnego ludobójstwa pod postacią zastrzyków Covid.
Wyuzdani psychopaci, którzy z powyżej opisanego nadania, rządzą obecnie światem, są na dodatek całkowitymi ignorantami, których niepojmowanie ewentualnych skutków wojny nuklearnej, może pchnąć nawet do jej wykalkulowanego rozpętania.
Co prawda tacy globaliści jak prezydent Rosji Putin, czy przewodniczący komunistycznej partii Chin tow. Xi, są o niebo lepiej wykształceni i inteligentni od swych zachodnich odpowiedników; jednakowoż, w swych „mafijnych przepychankach”, które są niewątpliwie autentyczne (na podobieństwo walk poszczególnych Rodzin Cosa Nostra pomiędzy sobą), nie posiadają oni kontroli nad Idiokracją Zachodu, a przez to możliwości uniknięcia katastrofalnej wojny nuklearnej. Na szczęście, to czy ona wybuchnie, w ostatecznym rozrachunku, zależy od Boga Wszechmogącego, a nie od zidiociałych zachodnich „elit”.
Jakkolwiek sytuacja by się nie potoczyła, upadek Imperium Kłamstwa w postaci USA i całego kolektywnego Zachodu, jest już faktem dokonującym się. Obserwując na co dzień zachowanie autentycznych zachodnich elit (schizmatyków systemu), zauważam niedocenianie ogromu nienawiści, jaką tzw. „trzeci świat” żywi w stosunku do Wielkiego Szatana (jak zwą USA) i jego wasali.
Przegrywany obecnie konflikt NATO z Rosją, za pośrednictwem Ukrainy, oraz szykująca się spektakularna porażka zbrodniczego Izraela na Bliskim Wschodzie, obnaża słabość, polityczną, militarną i ekonomiczną USA. Ustępuje więc i naturalny strach jaki III Świat miał do tej pory w stosunku do zachodnich neokolonialistów.
Konsekwencje tego doświadczy niedługo Izrael, a także USA i jego wasale.
Ale już teraz widać to wyraźnie w stosunku do „mocarstwowej Ameryki”. Podczas obecnej wizyty w regionie, Secretary of State, Anthony Blinken, spotkał się nie tylko z odmową, ale także demonstracyjną pogardą. Premier Izraela Netaniahu, zezwolił mu co prawda uczestniczyć w posiedzeniu swego gabinetu, ale tylko po to, by mógł wiernie przekazać swe polecenia do Białego Domu.
Również otwarte anonsowanie się Blinkena, jako zarówno przedstawiciela Ameryki, jak i żydostwa, nie wywołało zachwytu na Bliskim Wschodzie. Blinken nie został przyjęty przez większość arabskich przywódców, a ci którzy go w ogóle przyjęli, kazali na siebie czekać po wiele godzin.
Podczas wizyty w Turcji, Blinken został powitany jedynie przez vicemera Ankary i przyjęty przez ministra spraw zagranicznych , bez możliwości wspólnej konferencji prasowej, nie wspominając już o audiencji u prezydenta Erdogana.
W języku dyplomatycznym tak pogardliwe traktowanie „najwyższego po Bidenie przedstawiciela jedynego supermocarstwa” pokazuje autentyczną pozycję na jakiej USA i wasale się obecnie znajdują. A to nie wróży im na najbliższą przyszłość niczego dobrego!
Ironia historycznego losu, po raz kolejny zagnała Polskę do obozu przegranych; mało tego do „ekskluzywnego klubu” zbrodniarzy!
Ignacy Nowopolski
Źródło: https://substack.com/profile/32986831-dr-ignacy-nowopolski
10 maja 2024 o 17:59
Przyjemnie się robi na duszy czytając takie artykuły. Jankesom należy się porządna odpłata za terroryzowanie praktycznie całego świata. Chyba dopiero teraz zaczyna do nich dopiero docierać w jakim gównie się znajdują.