Nacjonaliści z ojczyzny Cervantesa nie zamierzają zapomnieć o bohaterskich żołnierzach Błękitnej Dywizji, którzy walczyli na froncie wschodnim przeciwko judeobolszewizmowi w imię Rewolucji Narodowo-Syndykalistycznej. Choć żydowsko-liberalny reżim prześladuje uczestników uroczystości pod hasłami walki z „mową nienawiści”, ci nie poddają się i każdego roku w rocznicę bitwy pod Krasnym Borem zbierają się na madryckim cmentarzu Almudena. Tym razem odrębne obchody zorganizowały 2 środowiska:
i Juventud Patriota de Madrid. Dodatkowo w Santander hołd bohaterom oddali narodowi rewolucjoniści z Asociación Cultural Alfonso I – udział w w wydarzeniu wzięła także delegacja CasaPound Italia.Obrona Krasnego Boru (10.02.1943) była najcięższą próbą dla Błękitnej Dywizji, z której wyszła ona zwycięsko. Co prawda Sowieci przełamali pierwszą linię obrony, ale druga i trzecia wytrzymały impet. Porównując siły obu stron można stwierdzić, iż przewaga rosyjska w piechocie wynosiła 10:1, w artylerii 4:1. W czołgach porównanie nie było możliwe, gdyż Hiszpanie ich po prostu nie mieli. 10 lutego 1943 roku po dwugodzinnym ostrzale z co najmniej 700 dział Rosjanie ruszyli do ataku. Błękitna Dywizja broniła się dzielnie mimo znacznej przewagi przeciwnika. Szacuje się, że straty Hiszpanów sięgały około 2000 zabitych i rannych oraz 300 wziętych do niewoli. Ten niewielki zysk w postaci zajętego terenu mógł kosztować Rosjan nawet ponad 10 000 żołnierzy. Ta heroiczna walka „Dawida z Goliatem” nie przeszła bez echa zarówno u Niemców jak i aliantów.
Polecamy fotorelację z wizyty polskich nacjonalistów w Muzeum Błękitnej Dywizji – czytaj TUTAJ.
Najnowsze komentarze