Przeróżni kuriozalni separatyści, często inspirowani przez obce stolice, próbują nieudolnie udowodnić, że śląszczyzna jest odrębnym „językiem”, a Ślązacy „narodem”. Ci pożyteczni idioci nie mogą jednak zakrzyczeć prawdy, którą od początku głosi wybitny językoznawca prof. Jan Miodek:
Cała ta dyskusja o śląskim języku w piśmie jest żenująca i dlatego starałem się zachować neutralność. Kiedy jednak słyszę, że na Śląsku atakuje się ludzi uważających inaczej, to trudno jest zachować spokój.
Pierwszy druk polski z modlitwami „Ojcze nasz…”, „Zdrowaś Mario…”, „Wierzę w Boga…” powstał na Śląsku pod koniec XV wieku. A teraz po śląsku będziemy mówić „Łojcze nas…”? Śląscy biskupi, wielu księży mówią mi, że nie wyobrażają sobie kazania po śląsku ani mszy po śląsku, bo ona nigdy po śląsku odprawiana nie była.
Powtórzę za Henrykiem Borkiem, Ślązakiem z Jędryska, dziś części Kalet, który 40 lat temu napisał – a ja to potwierdzam – nie ma ani jednej cechy dialektu śląskiego, która by go różniła od innych dialektów, w aspekcie historyczno-językowym. Wszystko to, co jest na Śląsku, jest gdzie indziej. Mazurzenie? Cała Opolszczyzna, znaczna część Górnego Śląska mazurzy do dziś. Tarnowskie Góry nie mazurzą, a Radzionków mazurzy, choć leży w odległości 8 km. Mazurzy Mazowsze, prawie cała Małopolska itd. Proszę nie przesadzać z jakąś niewyobrażalną odrębnością śląszczyzny. W gruncie rzeczy nie ma ani jednej cechy gramatycznej tylko śląskiej. Ani jednej. One są wspólne dla wszystkich dialektów.
Powtórzę za królem Zygmuntem Augustem – nie mogę być i nigdy nie będę królem niczyich sumień. Natomiast proszę ode mnie nie wymagać udowodnienia, że może śląszczyzna jest odrębnym językiem. Proszę ode mnie nie żądać jej kodyfikacji, bo to jest nonsens.
Szanujmy regionalne odrębności i pielęgnujmy je. Jednak nigdy nie zapominajmy, że Śląsk jest zawsze polski!
Na podstawie: nacjonalista.pl/dziennikzachodni.pl
Zdjęcie: zrzut ekranu YouTube
10 lutego 2024 o 20:24
Nie mam nic przeciwko standaryzacji etnolektu śląskiego tak jak nie mam nic przeciwko standaryzacji np. gwary góralskiej albo gwary warmińskiej. Są to jedne z regionalnych odmian polskiego dziedzictwa kulturowego. Ale nie ma sensu dorabiać do tego ideologii śląskiego separatyzmu. Gdyby w Polsce przyrost naturalny był na normalnym poziomie, bazującym na rodzinach z co najmniej trojgiem dzieci to przez te 35 lat już dawno aglomeracja górnośląska i krakowska przenikały się. Po co jakiś śląski separatyzm skoro z punktu widzenia mieszkańców Olkusza lub Chrzanowa z dojazdem do Katowic, czy do Krakowa na jedno wychodzi? I w te i we wte mają pół godziny jazdy. Młodzi spod miejscowości katowickich często przyjeżdżają uczyć się do Krakowa. Stawianie w takich miejscach przejść granicznych to już nie bezsens, ale czysty komizm, dla mieszkańców pogranicza obu województw to tworzenie takich samych bzdur z przyczyn ideologicznych, jakie narzuca nam prawo UE. Zamiast tworzyć nowe Naddniestrza w Europie lepiej popierać rozwój, bo i dla mieszkańców Katowic i Krakowa lepiej będzie jeśli za kilka dekad powstanie sieć metra do obu miast (a to tylko 60 km odległości, wcale nie tak dużo).
11 lutego 2024 o 05:04
Ja radził bym się przyjrzeć Pitońowi co chce Podhale oderwać a jest zapraszany do mediów takich jak Emisja TV pomimo jego przekonań bo RAŚ znają wszyscy.
11 lutego 2024 o 10:14
Piton, zadaniowiec, „postać medialna”, którego zadaniem jest sianie fermentu.
20 marca 2024 o 18:12
A tymczasem PO wypowiedziała się za uznaniem śląszczyzny za język regionalny.
2 maja 2024 o 08:22
Uznali śląski za odrębny język? Ok, ale niech tuskowcy i gorzelikowcy płacą za formalne używanie śląskiego (np w szkolnictwie) ze swoich pieniędzy, a nie z kasy podatnika. Moda na tworzenie „języków regionalnych”, czyli kolejny sposób na to, żeby złodzieje doili forsę od państwa.