Obecnie dzieli nas około cztery lata od wybuchu tak zwanej pandemii Covid i wynikających z niej środków przyjętych i egzekwowanych na całym świecie, które wywołały terror w światowej populacji, nałożyły bezprecedensowe ograniczenia, podważyły podstawowe zasady medycyny i narzuciły niepotrzebne i niebezpieczne zaszczepienie w większości nieświadomej opinii publicznej.
Niektórzy od samego początku, po usłyszeniu głównego nurtu przekazów o inspirowanej przez nietoperze transgatunkowej migracji wirusa oddechowego, podejrzewali, że wszystko jest nie tak. Jednakże szalone media, z liczbami „przypadków”, liczbami zgonów i fałszywymi doniesieniami na temat faktycznej śmiertelności patogenu, były nie do powstrzymania i nieubłagane, i mogę wybaczyć wielu, którzy zaczęli drżeć na widok tego nieoczekiwanego obrotu wydarzeń i którzy ustawili się w kolejce po poddali się wątpliwemu „testowi” reakcji łańcuchowej polimerazy i którzy ostatecznie pokładali wszelkie nadzieje w awaryjnej tak zwanej szczepionce, przekonani, że nasz świat jest ogarnięty niezrównanym zagrożeniem.
Trudniej jest wybaczyć lekarzom, którzy wyrzucili swoje zmysły i obowiązki za okno, nie przeszkadzało im pomijanie i tłumienie prób leczenia i zapobiegania patogenowi przed koniecznością hospitalizacji, porzucili świadomą zgodę, pchnęli szczepionkę covidową i patrzyli, jak na pariasów, na tych, którzy woleli aby zachować swoje umysły i ciała oraz ogólny stan zdrowia w nienaruszonym stanie, nie otrzymując trującej szprycy.
Szczerze mówiąc, nie można wybaczyć lekarzom, którzy mając znaczny wpływ w mediach establishmentu, wykorzystali ten wpływ, aby nakłonić swoich zwolenników do zaakceptowania czegoś, co obecnie w ewidentny i powtarzalny sposób okazuje się katastrofą zdrowotną.
Być może jednak pod wytrącającym z równowagi naciskiem całego sądu wściekłej i niekontrolowanej kampanii propagandowej prowadzonej przez niegdyś wysoko cenione autorytety dziennikarskie każdemu można wybaczyć, że w zasadzie stracił rozum. Być może.
Możemy dalej dojść do wniosku, że absurdalnie ogromna kontrola nad ludźmi, jaką wykazała kampania covidowa, oraz poddanie ludzi wypatroszeniu ich niezbywalnych praw – nie były to wydarzenia powstałe w sposób organiczny, ale konsekwencje wysoce zorganizowanych z premedytacją działań. Krótko mówiąc, wszystko co związane z covidem było strategicznie zaplanowaną operacją – zbrodnią wojenną – o niespotykanym dotąd charakterze , której konsekwencją jest skierowanie świata w stronę swego rodzaju autokratycznego lenna, w którym my, „mali ludzie”, jeśli przetrwamy pierwsze fale ataku zostaniemy podporządkowany kaprysom i dyrektywom Nielicznych.
Nie obchodzi mnie, ilu można mieć zwolenników X, ile trójkątów Sierpińskiego można wyczarować, ile głośnych wywiadów udzieliło się, w ilu konferencjach uczestniczyło, ile otrzymało grantów i ile pochwał otrzymaliśmy od naszej kochającej wolność społeczności: jeśli nie widać granicy, jesteś wrogiem Ludzkości.
Linia oddzielająca tych, którzy rozumieją wspólne wysiłki Globalnej Kabały, aby sprowadzić na nas covidowy bałagan w celach kontroli, od tych, którzy twierdzą, że ten bałagan był zasadniczo wynikiem niefortunnych okoliczności powikłanych chciwością, niekompetencją, oportunizmem, korupcją, błąd ludzki i tym podobne. Popieranie tego drugiego jest nieprawdziwe i wyniszczające: odbiera życie naszej wątłej opozycji i gra na jej korzyść.
Wybierz stronę. Zaprzeczanie temu, że ludobójstwo, które nas spotkało, zostało popełnione celowo, niezależnie od tego, na co można się powołać w zakresie rozwagi, rozsądku i przemyślanego rozważenia, oznacza dołączenie do szeregów jego sprawców.
Wybierz stronę, linia jest jasna, a czasu mało.
dr Emanuel Garcia
Źródło: https://drnowopolskipolskapanorama.home.blog/
Najnowsze komentarze