Festiwal hipokryzji – tak można podsumować uchwałę Knesejmu „upamiętniającą” Stanisława Kasznicę, ostatniego komendanta głównego Narodowych Sił Zbrojnych. Ten wybitny nacjonalista, prawdziwy Polityczny Żołnierz, został zamordowany przez komunistycznych okupantów 12 maja 1948 roku. W dokumencie czytamy między innymi:
Stanisław Józef Kasznica urodził się 25 lipca 1908 r. we Lwowie. Był synem profesora prawa i rektora Uniwersytetu Poznańskiego Stanisława Wincentego Kasznicy. Od lat młodzieńczych związany był z Poznaniem, gdzie w 1933 r. skończył studia prawnicze na uniwersytecie i zdał egzamin adwokacki. Jednocześnie ukończył Szkołę Podchorążych Rezerwy Artylerii we Włodzimierzu Wołyńskim, a następnie otrzymał stopień podporucznika. Politycznie związał się z ruchem narodowym. We wrześniu 1939 r. wziął udział w kampanii wrześniowej jako dowódca 1. plutonu 2. baterii w 7. Dywizjonie Artylerii Konnej. Walczył w bitwie nad Bzurą oraz uczestniczył w obronie Warszawy. Za udział w walkach został odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Wojennego Virtuti Militari i Krzyżem Walecznych,
Był członkiem Grupy Szańca. Współorganizował Związek Jaszczurczy, który w 1942 r. przekształcił się w Narodowe Siły Zbrojne. W strukturach tych dał się poznać jako organizator administracji cywilnej w ramach Służby Cywilnej Narodu. Propagował również ideę powrotu Ziem Zachodnich do Polski. Od sierpnia 1945 r. pełnił obowiązki komendanta głównego NSZ. W lutym 1947 r. wraz z kierownikiem Obozu Narodowego i kapitanem NSZ Lechem Neymanem został aresztowany przez funkcjonariuszy bezpieki. Przeszedł ciężkie śledztwo, następnie w wyniku wyroku sądu wojskowego w Warszawie został skazany na karę śmierci. Zabito go strzałem w tył głowy, a jego ciało komuniści zakopali po kryjomu na Powązkach. Taki sam los spotkał Lecha Neymana.
Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, po 75 latach od egzekucji, składa hołd podpułkownikowi Stanisławowi Kasznicy oraz żołnierzom i działaczom związanym z Narodowymi Siłami Zbrojnymi, którzy oddali życie w walce z dwoma okupantami o niepodległość Polski.
Ci sami ludzie, którzy sprzedali niepodległość i suwerenność Polski na rzecz Unii Europejskiej i NATO, próbują żerować na niezłomnym patriocie. Puste gesty niewolników, którzy zapominają, że prawdziwe upamiętnienie to realizacja testamentu ideowo-politycznego. Stanisław Kasznica walczył do końca o państwo dla Polaków i służące Polakom – Wielką Polskę Katolicką, wolną od liberalizmu, marksizmu, wpływów żydowskich i lokajów obcych stolic. Słusznie powiedział Grzegorz Braun, że gdyby Kasznica dziś żył, to odpowiednio „zapłaciłby” zdrajcom za ich politykę.
Środowisko Narodowego Odrodzenia Polski jako pierwsze przywróciło dorobek Stanisława Kasznicy. Wyrazem tego było wydanie książki „Piastowy szlak” – szczegóły wydawnictwa TUTAJ – oraz liczne wzmianki o tym bohaterze na łamach pisma „Szczerbiec”.
Na podstawie: nacjonalista.pl
12 maja 2023 o 08:23
Pis potrzebna była historia, by mieć poparcie dla swoich nierządów. Dlatego w tej historii oparli się na NSZ, NOW, AK. Dla swoich niecnych celów po prostu wykorzystali polskich bohaterów, by dorwać się do żłoba, knesejmu. Przecież nie mogli opierać się na wariacie Piłsudskim, bo wtedy mogliby ich poprzeć nieliczni fanatycy sanacji.
13 maja 2023 o 19:37
Wyjątkowo obrzydliwe, biorąc pod uwagę znany stosunek Kaczyńskich do nacjonalistów w Polsce.
25 maja 2023 o 10:58
Pamietajmy że bracia Kaczyńscy to
synowie TW Balbiny – zakochanej w SB.