life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Leszek Żebrowski: Przeciwko gloryfikowaniu bandytów z Armii Ludowej

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

Jeśli „nie możemy” zrobić wszystkiego, zróbmy zatem to, co jest możliwe, ale natychmiast; co takiego? O tym poniżej.

Co się zmieniło w Wojsku Polskim i jego instytucjach (oraz przyległościach)? Czy te zmiany są na miarę naszych potrzeb? Przede wszystkim – dekomunizacja w WP oraz służbach wojskowych dokonała się głównie w wyniku zmian demograficznych (upływ czasu robi swoje) a nie zdecydowanych posunięć instytucjonalnych. Po upływie trzech dekad mamy… no właśnie, co mamy? Funkcjonują różne „kluby generałów i admirałów” (na garnuszkach MON), płacimy obficie podatki na emerytury komunistycznej kadry (i następnie na wdowy po nich), w Izbach Pamięci mamy komunistycznych „bohaterów” a wyrazem szyderstwa z polskich niepodległościowców jest ideologiczny „Krzyż Grunwaldu” na wystroju Grobu Nieznanego Żołnierza! Miał on pierwotnie całkiem zastąpić Virtuti Militari (do czego jednak nie doszło) ale do 1990 r. ceniony był przez peerelowskich „bojców” wyżej, bo był ideologiczny.

Objazdy po niektórych garnizonach i klubach wojskowych byłych (?) funkcjonariuszy PZPR są czymś całkiem zwyczajnym, jest to dla nich forum do szkalowania Armii Krajowej i innych polskich formacji konspiracyjnych i ich dorobku. Przykładem może być „radosna tfu-rczość” niejakiego Tadeusza Opieki rodem z czerwonych głębin PRL. Osławił się on już paszkwilem „Żołnierze Niechciani”, gloryfikującym bandziorów z GL-AL i PPR, rzekomo dzielnie walczących o… Polskę. Ostatnio promowało go Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie. W jego optyce członkowie GL-AL (bo żołnierzami to oni nie byli, o nie!) bardzo dzielnie walczyli z Niemcami a po jej zakończeniu… byli prześladowani i stawali się ofiarami! To kto w takim razie mordował polskich niepodległościowców, jeśli nie oni – zasilili bowiem Urzędy Bezpieczeństwa, Informację Wojskową, Korpus Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Milicję Obywatelską. Z entuzjazmem tworzyli „bandy pozorowane”, które udając „AK”, czy „NSZ” mordowały ludzi wspierających „reakcyjne podziemie” i ich rabowały. Dziś role starają się odwrócić tacy propagandyści, jak tow. Opieka. A niech nas Pan Bóg ma w swej opiece, jeśli takie Opieki miałyby coraz większe pole do popisu!

Za cel swej czerwonej propagandy tow. Opieka wziął m.in. bohatera Ziemi Puławskiej, oficera AK i WiN mjr. Mariana Bernaciaka „Orlika”, przeciwstawiając mu łotrów spod czerwonej gwiazdy. W kwietniu 1946 r. mjr. „Orlik” w okolicznościowej ulotce pisał:

W pracy konspiracyjnej brałem udział od początku okupacji niemieckiej. I każdy, kto stanął do walki z okupantem, był moim towarzyszem broni bez różnicy na jego narodowość, czy wyznanie. Każdy, kto cierpiał od okupanta był moim bratem, a braterstwo wynikało ze wspólnych cierpień. [...] Walczyłem i z wszystkimi innymi wrogami narodu, z przestępcami pospolitymi i kryminalnymi. Zwalczałem bandytyzm, który rozrósł się niesłychanie, gnębiąc społeczeństwo do spółki z okupantem. Walki politycznej nie prowadziłem. [...] Natomiast jest prawdą, że prowadziłem walkę z wszelkiego rodzaju przestępcami-złodziejami, bandytami, donosicielami. [...] Ponieśli oni karę nie jako działacze ruchu marksistowskiego, lecz jako groźni przestępcy, i to z naciskiem podkreślam.[...]

Z wewnątrz więzień zaczęły nas dochodzić wiadomości mrożące krew w żyłach. Radkiewicz w niczym nie ustąpił Himmlerowi, a nawet go prześcignął. Jest on typowym zbrodniarzem, łączą się w nim jednocześnie okrucieństwo i tchórzostwo. [...] Dlatego zmusza się zwalnianego więźnia do milczenia o przeżyciach w więzieniu. Dlatego wyroki wykonuje się po cichu, bez rozgłosu, i o wykonaniu wyroku nie zawiadamia się nikogo. [...] Dlatego w Puławach zamordowanych przez siebie funkcjonariusze resortu grzebali koło ustępu i śmietnika na podwórzu swego urzędu. Dlatego giną bez śladu ludzie, a gdy się znajdzie ich zwłoki, mają po katyńsku ślad strzału w tył głowy, ręce w tył związane często drutem kolczastym, zakneblowane usta i połamane kości. Nie są to przestępcy kryminalni. [...] Są to ludzie ideowi, ofiarni, patrioci walczący o wolność swego narodu.

Lasy się zaludniły. Społeczeństwo stanęło do samoobrony. Społeczeństwo powierzyło mi kierownictwo akcją samoobronną. Funkcję tą pełnię z wiarą, że zbliżam dzień wolności naszej. Dla tej wolności poświęciłem wszystko bez reszty. Sfora Radkiewicza podzieliła między siebie dorobek materialny całej mojej rodziny, uwięziła moich sędziwych rodziców i dwóch braci. Jeden z uwięzionych braci wrócił z niewoli niemieckiej i następnego dnia po powrocie został aresztowany. W poczuciu pełnej odpowiedzialności za swoje czyny akcję samoobroną będziemy prowadzić nadal. Nadziei pokładanej w nas nie zawiedziemy.

Niech żyje wolna i niepodległa Polska.

„Orlik”

Paszkwilant „Orlika”, tow. Tadeusz Opieka był członkiem PZPR od X 1969 r., wcześniej – od 1963 r. był funkiem ZMS (ZMSP). Następnie był przez wiele lat funkiem PZPR; m.in. I sekretarzem OOP PZPR w Zarządzie Głównym ZSMP, w l. 1975-1976 z-cą kierownika wydziału w Radzie Głównej Federacji SZMP, od 1979 r. był inspektorem Wydziału Przemysłu Ciężkiego, Transportu i Budownictwa KC PZPR, a od 1982 r. starszym inspektorem Wydziału Ekonomicznego KC PZPR. Był również członkiem „Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej”. W latach 1984-1989 był „doradcą Wiceprezesa Rady Ministrów”. W partyjnych ankietach podawał, że jest… „pracownikiem politycznym”.

Jak to możliwe, że może on promować swe „dzieła” m.in. w Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie? (12 listopada 2022 r.). Równocześnie ma poparcie koła Związku Żołnierzy Wojska Polskiego (ostoi jaruzelszczyny), które również uczestniczyło w tej promocji i Towarzystwa Przyjaciół Dęblina? Był też gorącym obrońcą UB-elisku w Rykach. Nic dziwnego, piewca „wyzwolenia Polski” przez Sowietów (ale o okupacji ponad połowy Polski przez Sowietów nie ma u niego ani słowa) stał się rzecznikiem „przyjaźni” bandy sowieckiej niejakiego „Serafima” z AK. Ale o zadaniach i działalności tej bandy nie ma u niego konkretów.

Inspektorat Puławski AK był miejscem wielu komunistycznych zbrodni. Tu działał m.in. osławiony Bolesław Kaźmirak vel Kowalski „Cień” morderca bardzo wielu żołnierzy AK a „przy okazji” również Żydów. O tym wszystkim w publikacjach tow. Opieki prawie nic nie ma, bo po co ożywiać demony niedawnej przeszłości? Lepiej pisać o tych bandziorach, że to są obecnie „Żołnierze Niechciani”. Przede wszystkim – nie byli żołnierzami! A dlaczego mielibyśmy ich chcieć? Żeby plugawić ich ofiary?

Leszek Żebrowski

Niszcz_Komunizm

Źródło: facebook.com/LeszekZebrowskiNSZ


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: ,

Podobne wpisy:

Subscribe to Comments RSS Feed in this post

Jeden komentarz

  1. Temat ten można podrzucić, ale problem w tym, że wiele z tych instytucji ma WP w nazwie. Musiałby tam zostać dodany przydomek „Ludowego”.

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*