Dr Anna Mandrela wykonuje świetną pracę. W jednej ze swoich produkcji odważnie przedstawia prawdę na temat Janusza Walusia, komunistycznego terrorysty Chrisa Haniego i ówczesnej sytuacji w RPA. Z takiej postawy przykład powinni brać niektórzy „nacjonaliści”.
Po decyzji Trybunału Konstytucyjnego RPA, o której pisaliśmy TUTAJ, Janusz Waluś przebywa na wolności. Zgodnie z warunkami warunkowego zwolnienia do końca 2024 r. nie może wyjechać z Afryki Południowej ani udzielać wywiadów. Rodzi to dla niego pewne niebezpieczeństwo. Tuż po ogłoszeniu decyzji o wypuszczeniu na wolność Polak został ugodzony nożem przez innego więźnia. Rana była na tyle groźna, że trafił on na tydzień do szpitala.
Miejmy nadzieję, że Janusz dotrwa w zdrowiu i spokoju do zakończenia wyznaczonego przez sąd okresu próby. Wciąż w RPA są środowiska Burów i innych Białych, na których przychylność może liczyć. – Jeżeli chodzi o zabójstwo Chrisa Haniego, to ujmę to w ten sposób: bardzo dobrze, że nie ma go już wśród nas, że nie zatruwa przestrzeni publicznej swoim jadem – powiedział „Do Rzeczy” Werner Weber, szef partii Front Wolności Plus (Vryheidsfront Plus) w prowincji Mpumalanga, która reprezentuje interesy głównie białych Południowoafrykańczyków. – Ten człowiek był niebezpiecznym komunistycznym radykałem. Bardzo prawdopodobne, że to on zastąpiłby Nelsona Mandelę na stanowisku prezydenta. To byłby dramat dla milionów mieszkańców naszego kraju.
Trzymaj się, Bracie!
Na podstawie: nacjonalista.pl/dorzeczy.pl
22 grudnia 2022 o 18:34
Pani Ania jest naprawdę OK.